wp.pl pisze: GOPR apeluje: idziecie w góry, ściągnijcie sobie aplikację "Ratunek"
źródło - http://pogoda.wp.pl/kat,1342,title,GOPR ... omosc.html
Ratownicy GOPR apelują do turystów wybierających się w góry, aby instalowali na swoich urządzeniach mobilnych aplikację "Ratunek", dzięki której łatwo wezwać pomoc i zlokalizować osobę ją wzywającej. W ciągu roku działania aplikacji skorzystano z niej ponad 140 razy.
Michał Słaboń, naczelnik grupy krynickiej GOPR poinformował, że "Ratunek" to specjalna aplikacja na urządzenia mobilne, która w trakcie zgłoszenia wypadku przez osobę potrzebującą pomocy podaje jej precyzyjną lokalizację, nawet z dokładnością do trzech metrów. Wezwanie pomocy jest proste - należy nacisnąć trzy razy niebieski krzyż znajdujący się na środku ekranu, a połączenie ze służbami ratowniczymi nastąpi automatycznie.
W trakcie wzywania pomocy aplikacja automatycznie wybiera zintegrowany z nią numer ratunkowy - w górach 601100300 lub nad wodą 601100100 - i łączy się z właściwą służbą ratowniczą - w górach z Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym (GOPR) lub Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym (TOPR), a nad wodą z Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym (WOPR) lub Mazurskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym (MOPR). Warunkiem przyjęcia zgłoszenia wypadku jest nawiązanie rozmowy z ratownikiem dyżurnym, który zapyta, co się stało i jakiej pomocy potrzeba.
Podczas rozmowy aplikacja automatycznie wysyła dokładną lokalizację GPS osoby wzywającej pomocy. - Dokładność tej lokalizacji to nawet trzy metry. To dla nas kluczowa informacja, dzięki której jesteśmy w stanie dużo szybciej dotrzeć do poszkodowanego - podkreślił Słaboń.
Dlatego tak ważne jest - zaznaczył ratownik - żeby w momencie uruchamiania aplikacji w telefonie zadbać, aby była w nim włączona funkcja lokalizacji GPS. O konieczności jej uruchomienia przypomina specjalny komunikat pojawiający się na ekranie.
Przed wyruszeniem na szlak warto też wypełnić inną ważną część programu - Książeczkę Medyczną. Pozwala ona na umieszczenie najważniejszych informacji o aktualnym stanie zdrowia, które mogą być bardzo pomocne dla służb ratowniczych i medycznych w trakcie akcji ratunkowej. Są to np. data urodzenia, grupa krwi, dane o chorobach przewlekłych i przebytych, alergiach, a także zażywanych lekach. Osoby głuchonieme mogą zaznaczyć swoją niepełnosprawność. Książeczka umożliwia również podanie kontaktu do osoby, którą należy powiadomić w razie wypadku.
Aplikacja, działająca na najpopularniejszym w kraju systemie operacyjnym urządzeń mobilnych Android (od wersji 4.0), dostępna jest od ponad roku. Można ją bezpłatnie pobrać poprzez Google Play lub ze strony internetowej www.ratunek.eu. Niedługo mają się pojawić wersje na inne systemy operacyjne: iOS i Windows Phone.
Zdaniem ratowników GOPR aplikacja jest nieoceniona do odnajdywania zaginionych turystów w trudnych warunkach pogodowych, gdy nie potrafią oni jednoznacznie określić swojego położenia.
Jako przykład podają akcję, która miała miejsce ostatniej zimy w okolicach schroniska na Hali Łabowskiej na Beskidzie Sądeckim. - W śnieżycy i zawiei w głębokim śniegu utknęła tam czwórka turystów. Wzywali oni pomocy przez telefon, ale nie potrafili określić dyżurnemu, gdzie się znajdują. Na szczęście jedna z osób miała w swoim telefonie aplikację "Ratunek" - po jej uruchomieniu od razu wiedzieliśmy, gdzie ich szukać. Wszystko dobrze się skończyło - relacjonował Słaboń.
Aplikacja "Ratunek"
- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Aplikacja "Ratunek"
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mój obecny Android nie ogarnia niestety bo za "Stary" jest ale na nowym myślę , że to obowiązkowo zainstaluję. Bo bezpieczeństwa nigdy dosyć
Natomiast warto stosować już od dawna stosowane sposoby zostawiania rodzinie, w miejscu gdzie mieszkamy w czasie wypraw istotnych informacji o planach górskich wycieczek i wypraw. A jak mamy zamiar odłączyć się od grupy i wrócić do domu to też ich informować.
Natomiast warto stosować już od dawna stosowane sposoby zostawiania rodzinie, w miejscu gdzie mieszkamy w czasie wypraw istotnych informacji o planach górskich wycieczek i wypraw. A jak mamy zamiar odłączyć się od grupy i wrócić do domu to też ich informować.
Wyruszyć tam, gdzie sięga wzrok, by dojść hen za horyzont. Trzeba tylko zrobić krok, by zacząć iść tym szlakiem...
https://picasaweb.google.com/lh/myphotos
https://picasaweb.google.com/lh/myphotos
Kurcze, a nie tak dawno jechało się w Tatry na parę tygodni, rodzina dostała przez ten czas pocztówkę, (albo i dwie ), po górach człowiek łaził sam, o komórkach dopiero coś tam się zaczynało mówić ... a za "urządzenie alarmowe" służyć mógł co najwyżej gwizdek, którego zresztą w całym Zakopanym nie udało mi się wtedy kupić
I komu to przeszkadzało ...
I komu to przeszkadzało ...
Każdemu jego Everest...
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
mefistofeles pisze:tylko trzeba pamietac by przed uzyciem włączyc lokalizację bo zapewne kazdy rozsądny wyłącza ją przed wysjciem w góry.
ekran w czasie uruchamiania pisze:Dlatego tak ważne jest - zaznaczył ratownik - żeby w momencie uruchamiania aplikacji w telefonie zadbać, aby była w nim włączona funkcja lokalizacji GPS.
O konieczności jej uruchomienia przypomina specjalny komunikat pojawiający się na ekranie.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Ja akurat mam włączoną przez cały czas, właśnie ze względu na rozsądek.mefistofeles pisze:tylko trzeba pamietac by przed uzyciem włączyc lokalizację bo zapewne kazdy rozsądny wyłącza ją przed wysjciem w góry.
A w razie czego mam obecnie power-bank. Kupiony z "Gazetą Wyborczą" za 19,90 zł wystarcza mi na jedno pełne doładowanie telefonu. To jest bardzo fajne urządzenie.
Aplikacji niestety nie mam bo mam Androida 3.0, ale są różne aplikacje, które informują o położeniu.
- Zakochani w Tatrach
-
- Posty: 3227
- Rejestracja: pn 22 paź, 2007
- Lokalizacja: Zawiercie
Wczoraj wnuczek zainstalował mi tą aplikację w moim mądrym telefonie. Mnie przy samodzielnej próbie pokazywał się komunikat żeby sobie ją kupić w sklepie – a to przecież darmowe.
Chyba że coś źle zrozumiałam .
Młody szast prast bez zastanowienia i w kilka sekund sprawa załatwiona .
Ja w górach mam taką zasadę, że co wieczór ładuję telefony i aparat fotograficzny na full – bez względu na stan baterii .
Telefony mam dwa – jeden przy sobie w kieszeni a drugi - stary na kartę - w plecaku. W ten sposób czuję się trochę bezpieczniej, bo nowy smartfon nie ma niestety smyczki i w razie gdyby mi poleciał zostałabym bez telefonu – czego sobie już w ogóle nie potrafię wyobrazić .
Bez telefonu nie ruszam się nawet ze śmieciami do śmietnika koło bloku – a co tu dopiero mówić o górach .
Chyba że coś źle zrozumiałam .
Młody szast prast bez zastanowienia i w kilka sekund sprawa załatwiona .
Ja w górach mam taką zasadę, że co wieczór ładuję telefony i aparat fotograficzny na full – bez względu na stan baterii .
Telefony mam dwa – jeden przy sobie w kieszeni a drugi - stary na kartę - w plecaku. W ten sposób czuję się trochę bezpieczniej, bo nowy smartfon nie ma niestety smyczki i w razie gdyby mi poleciał zostałabym bez telefonu – czego sobie już w ogóle nie potrafię wyobrazić .
Bez telefonu nie ruszam się nawet ze śmieciami do śmietnika koło bloku – a co tu dopiero mówić o górach .
Zakochani w Tatrach
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
Ja jednak wyłaczam wszystkie zbędne odbiorniki energii - zawszę mogę włączyć a zmarnowanego prądu nie odzyskamBasia Z. pisze: Ja akurat mam włączoną przez cały czas, właśnie ze względu na rozsądek.
Tez mam, ale mimo wszystkoBasia Z. pisze:A w razie czego mam obecnie power-bank. Kupiony z "Gazetą Wyborczą" za 19,90 zł wystarcza mi na jedno pełne doładowanie telefonu. To jest bardzo fajne urządzenie.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Grzegorz Braun
- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
No i znów wraca stary już temat...mefistofeles pisze:zmarnowanego prądu nie odzyskam
Ładowarki solarne czy choćby te "na korbkę" dobrze rozwiązują problem - patrz tu!
Ładuje nawet przy pełnym zachmurzeniu i drobnym deszczu!
Sprawdziłem to tu!
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl