Kukiz

Rozmowy na dowolny temat, niekoniecznie górski... :)
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Kukiz

Post autor: Janek »

List otwarty posłanki Krystyny Pawłowicz do Pawła Kukiza

Do Pana Pawła Kukiza,
Swymi infantylnymi fochami Pan Paweł Kukiz sam się wuautowuje. Nie sztuka ględzić o czymś, ale sztuką jest doprowadzenie pomysłu do końca! Tym bardziej, że zaufało mu 20 % wyborców. To do CZEGOŚ ZOBOWIĄZUJE.
Paweł Kukiz wychodzi teraz na niepoważnego grajka, któremu starczyło zapału do czasu pierwszych oklasków po I turze. Nacieszył się, pogłaskali go, pocmokali. P. Kukiz butnie oceniał i zapowiadał co zrobi z "tym systemem".
A zrobi HO, HO, HO! A może i więcej! I co, powietrze z dętki uciekło, P. Kukiz porzuca swych wyborców i wraca do muzyki.
Jaka jest Pana ODPOWIEDZIALNOŚĆ Panie Pawle Kukiz za tę Polskę, którą Pan ponoć tak kocha? No, jaka?
Właśnie teraz, gdy wygrał antysystemowy kandydat na prezydenta A. Duda, którego obecny system JUŻ niszczy, pojawiła się PRAWDZIWA, REALNA SZANSA, by Polskę zmienić, by też Pan, niby "zbuntowany", niby "antysystemowy", mógł mieć w tym swój i swych wyborców udział, to Pan teraz TCHÓRZY?! Nie wstydzi się Pan, nie boi, że będzie posądzony przez swój elektorat chcący SZEROKICH zmian,nie tylko jowów, że Pan ich OSZUKAŁ, a teraz jak słaba mimoza wycofuje się rakiem, "do mamusi, do muzyki"?
Przyznam, że ja też wiązałam z Panem nadzieje na zmiany w Polsce, a teraz również czuję się przez Pana oszukana. Bo nie ma co ukrywać, bez PANA, bez Pana wyborców, których już Pan jakoś ideowo zorganizował, samo PIS Polski NIE zmieni! Czy Pan to rozumie!?
Cały ten obecny system JUŻ działa na Pana utrącenie i zniechęcenie i buduje bankową partię krystalicznych "systemowców" mającą przejąć gniew Pana młodych wyborców i wykorzystać ich do UTRWALENIA (!) ich systemu. Złość Pana na to nie bierze?
Panie Pawle KUKIZ, proszę się NIE PODDAWAĆ ! Proszę pozostać POLSKIM WOJOWNIKIEM! Proszę pomóc PIS i innym środowiskom patriotycznym dokończyć zmiany! Proszę nam pomóc! Proszę pomóc Polsce! To przecież Pana rodzinna tradycja.
To dziś Pana PATRIOTYCZNY OBOWIĄZEK!
Czekamy na Pana w Sejmie!
Krystyna Pawłowicz
I odpowiedź Pawła Kukiza
Pani Krystyno...
Sprawa jest przecież banalnie prosta: Kukiz to agent PO, który miał za zadanie odebranie PiS-owi elektoratu, rozanarchizowanie Państwa a następnie porzucenie tegoż elektoratu. W zamian za to Schetyna obiecał Kukizowi umorzenie kredytu (we frankach). Myślę, że w związku z tym powinna zostać powołana Komisja Śledcza pod przewodnictwem samego Antoniego. I skazać grajka na ... śpiewanie falsetem Emotikon smile.
A mówiąc poważnie - proszę przeczytać sobie to co w linku. Jeśli będzie miała Pani problem ze zrozumieniem to z całą pewnością znajdzie Pani nawet w swojej partii ludzi, którzy Pani wytłumaczą Emotikon smile
I dziękuję Pani za ten list Pani do mnie. Pani "analiza" mojej wcześniejszej wypowiedzi jest bowiem przykładem na to, do czego prowadzi partiokracja i "jedynki" na listach przyznawane przez Wodza Emotikon smile.
http://pl.wikipedia.org/…/Akcja_Wyborcz ... o%C5%9B%C4
Chciałoby się napisać – no comments - i zakończyć ten post.

Ale nie. Nigdy nie przypuszczałem, że w pewnym stopniu będę czuł potrzebę solidaryzowania się z panią Posłanką Pawłowicz. A jednak. Bo choć nie zgadzam się w pełni z Jej listem to czuję się zażenowany odpowiedzią, którą otrzymała.

Jak mi się zdaje, to panu Pawłowi Kukizowi po prostu przewróciło się we łbie i już sądzi, że jest jakimś „superprezydentem”, „superpremierem”, „superszefem sztabu WP” i kto wie, może nawet „superprymasem” lub „superojcem Rydzykiem”.

Pan Paweł Kukiz, bodajże w jarocinie oświadcza, że nie będzie tworzył żadnych „bzdurnych struktur” a posłów wybierze się w JOW-ach a teraz skupia się na tworzeniu komitetów referendalnych a jak „oni” spowodują, że do referendum nie przystąpi 50% uprawnionych lub nie zagłosują oni jak on oczekuje, to wezwie górników i chłopów i pomaszeruje (tu urwał i nie powiedział gdzie pomaszeruje). „Wielki marsz” panie Pawle, tak jak Mussolini na Rzym? Też w czarnych koszulach, wszak to pana ulubiony kolor?

Czy pan Kukiz naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że jak nawet referendum będzie ważne i uzyska w nim upragniony wynik, to nawet pomijając orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niemożliwości dokonywania zmian w ordynacji wyborczej w ciągu sześciu miesięcy przed datą wyborów, to nie będzie najmniejszych szans aby w ciągu tych niespełna dwóch miesięcy od daty referendum do daty wyborów zmienić ordynację wyborczą, ustalić listę i granice okręgów, zgłosić kandydatów itd. itd.

Owszem, szansa jest i nazywa się zamach stanu, aresztowanie prezydenta (a może i dwóch prezydentów), aresztowanie premiera i ministrów, rozpędzenie Sejmu a może i aresztowanie posłów, przy pomocy tych górników i chłopów.

Nim przeczytałem tą odpowiedź skierowaną do pani Pawłowicz, to myślałem sobie – ot, zwariowany entuzjasta opętany ideą fix, chce się skompromitować w trakcie wyborów, jego sprawa, nie moja broszką. Teraz zacząłem się bać…
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

"antysystemowy kandydat na prezydenta A. Duda"


:D :D :D

Widzisz pan, panie Kukiz? PiS jest antysystemowy, czas chyba zapisać się ...
Każdemu jego Everest...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Pisarz Andrzej Stasiuk wyraził się w wywiadzie o Kukizie - "powiatowy Robespierre", potem poprawił na "lokalny Robespierre". A potem porównał do Leppera, mówiąc, że obydwaj są interesujący z punktu widzenia literackiego. Jakub Szela też był interesujący literacko.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Alan

-#7
Posty: 3033
Rejestracja: czw 30 cze, 2005
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Alan »

antysystemowość, partiokracja, jowy - trzy pojęcia, których na okrągło w swojej dość prymitywnej kampanii używał Kukiz, a które na stałe zagościły w języku używanym przez wielu naszych polityków i ich zwolenników. Stały się nawet bardzo modne. Niezwykłe!
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

Janek pisze: A potem porównał do Leppera, mówiąc, że obydwaj są interesujący z punktu widzenia literackiego.
oby nie skończyli tak samo.

Sukces Kukiza mimo wszystko nie ma nic wspólnego z jego sztandarowym postulatem. Kukiz wygrał (można chyba tak mówić, bo mimo trzeciego miejsca to on de facto wybrał prezydenta) z kilku powodów:

- był spoza układu partyjnego, spoza polityki
- był prawicowy
- nie był skrajny
- był prawdziwy

Powiecie - nie był skrajny - jak to? Ano nie był. dotąd kandydaci antysystemowi reprezentowali albo skrajną prawicę albno skrajną lewicę. Natomiast poglądy Kukiza choć trudne do zobaczenia są mało radykalne, właściwie nie róznią się od poglądów PiSu.

Prawicowośc - jest teraz na topie, trudno tego nie zauważyć, prawica jest teraz trendy, widać to np po sukcesach komercyjnych producentów patriotycznych koszulek, gdyby Kukiz zamiast w koszulce z orłem założył czegewarę w życiu by tego nie osiągnął.

Bycia spoza tłumaczyc chyba nie trzeba.


Czy Kukiz wie co zrobi dalej? Moim zdaniem nie. Sukces go zaskoczył i przerósł. Poszedł do wyborów w podobnym celu co panowei Braun czy Tanajno a niespodziewanie stał się głównym rozgrywajacym. Wszyscy teraz na niego patrzą i pytają co dalej a on... nie wie. Nie jest politykiem by pwoiedzieć jakieś gładkie słówko na odczepnego, mówi co myśli a myśli dopiero skłąda. Stąd taka miotanina.

Ale ta miotanina zapewnia mu popularność. Bo ludzie co na niego głosowali nie chcą kolejnego produktu politycznego, oczekują szczerości i uczciwości. A tego nie można Kukizowi odmowić. I tym własnie ludzi kupuje.

Jak pisałem - Pawła Kukiza poznałem osobiście, przegadaliśmy trochę o różnych sprawach - on na żywo w wąskim gronie zaufanych przyjaciół jest taki sam jak w publicznych wystepach. Tak samo może cię zwyzywać jak mu nieopatrznei zarzucisz nieszczerość by po chwili godzine przekonywać do swoich racji.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

mefistofeles pisze:był prawicowy
Ziemkiewicz w długim wywiadzie mówi, że on jest trzy w jednym - lewak też.

No i tu wracamy do nieszczęsnych etykietek, dawno już nieaktualnych. Np. - podatek liniowy - ergo polityk prawicowy. A kto go praktycznie nieomal całkowicie wprowadził jak nie Leszek Miller.

Partie polityczne niepotrzebnie miotają się w sprawy światopoglądowe w drodze debaty sejmowej. Choćby w sprawie związków partnerskich lub skrajnie małżeństw osób tej samej płci.

W Irlandii zrobiono referendum - 61.% Irlandczyków powiedziało, że je dopuszcza i jest po krzyku. Podobnie jest z in vitro choć tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana z uwagi na to nieszczęsne mrożenie.. Bo to prowadzi do absurdu - tysiąc lat przechowywania, milion lat? Praktycznie nieskończoność skoro zakaz niszczenia. Nie opowiadam się ani za ani przeciw, wskazuję tylko na absurdalność. Nieskończoność jest pojęciem przydatnym w matematyce ale w realu nieistniejącym (w sensie materialnym).
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym
Pal sześć o to kondominium, równie dobrze można by powiedzieć, że np. Belgia jest kondominium francusko - niemieckim. Natomiast ten "żydowski zarząd powierniczy" - to nie kwestia tzw. "poprawności politycznej", to jest normalnie niesmaczne. Naród jak każdy inny, nie ruszyli sami na podbój świata, historia tak to sprawiła. I można podziwiać, że przetrwali - gdzie są Prusowie lub Jadźwingowie by wymienić tylko naszych sąsiadów.

Zresztą ta "poprawność polityczna" w kwestii żydowskiej tak naprawdę jest antysemicka/antyżydowska. W podtekście to brzmi - "ci Żydzi są okropni, ale, wicie, rozumicie, nie wolno".

Zlikwiduj to.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

Janek pisze: Ziemkiewicz w długim wywiadzie mówi, że on jest trzy w jednym - lewak też.
Też, ale w tym samym sensnie co PiS - czyli socjał. Dziś wydaje mi się, że w Polsce podział lewica prawica dotyczy wyłącznie kwestii światopoglądowych, oraz stosunku do patriotyzmu (nie zapomnę jak bodajże Miecugow powiedzial, że z przerażeniem obserwuje budzenie się "demonów patriotyzmu").
Janek pisze:odobnie jest z in vitro choć tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana z uwagi na to nieszczęsne mrożenie.. Bo to prowadzi do absurdu - tysiąc lat przechowywania, milion lat?
A to ciakwa sprawa, bo dzięki tym awanturom ludzie wogóle sie dowiedzieli dlaczego niektorzy są przeciwko.
Janek pisze: Natomiast ten "żydowski zarząd powierniczy" - to nie kwestia tzw. "poprawności politycznej", to jest normalnie niesmaczne.
Ja się z Tobą zgadzam (a z autorem tego okreslenia już nie), ale trzeba usłyszeć jak Braun to wymawia, to jest po prostu poezja ;) Ech, szkoda, że gośc tylko dwa audiobooki czyta.
https://www.youtube.com/watch?v=GA0uxz65gsY
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

mefistofeles pisze:ale trzeba usłyszeć jak Braun to wymawia,
Fakt, facet pięknie posługuje się językiem polskim, z takim nieco kresowym zaśpiewem.

Niewielu polityków to potrafi np. Dorn, Olechowski
Kisielewski pięknie pisał al mówił fatalnie. Profesor Brzeziński też pięknie mówi i co zdumiewające po tylu latach, bez cienia nalotu angielskiego.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

Janek pisze:
mefistofeles pisze:ale trzeba usłyszeć jak Braun to wymawia,
Fakt, facet pięknie posługuje się językiem polskim, z takim nieco kresowym zaśpiewem.

Niewielu polityków to potrafi np. Dorn, Olechowski
W Gdańsku nawet niektórzy chcą by go komunikacja miejska zaangażowała do czytania nazw przystanków :D
Każdemu jego Everest...
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

andy67 pisze:W Gdańsku nawet niektórzy chcą by go komunikacja miejska zaangażowała do czytania nazw przystanków
Jak dwa miliony osób polubią ten profil to ZTM weźmie to pod uwage, więc klikamy, klikamy!
https://www.facebook.com/grzegorzbraunw ... ch?fref=ts
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Alan

-#7
Posty: 3033
Rejestracja: czw 30 cze, 2005
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Alan »

mefistofeles pisze:Czy Kukiz wie co zrobi dalej? Moim zdaniem nie. Sukces go zaskoczył i przerósł
A co by było, gdyby został prezydentem?! :D Przecież taki scenariusz był możliwy. Wystarczyłoby, żeby wszedł do drugiej tury zam8ast Dudy.
Nie wiedziałby co dalej robić i podejrzewam, że nie znalazłby wielu takich, którzy by mu pomogli. I wtedy byłyby jaja.
Prezydentura to nie cyrk na kółkach, a tak by to pewnie wyglądało.
Ostatnio zmieniony śr 03 cze, 2015 przez Alan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

Alan pisze:A co by było, gdyby został prezydentem?!
Zważywszy, że prezydent mało może to mysle, że po pierwszym szoku by się ogarnął i by to jakoś udźwignął. Zreszta i teraz ma kilka miesięcy by dorosnąć do poważnej polityki.
Alan pisze:Prezydentura to nie cyrk na kółkach, a tak by to pewnie wyglądało.
Przyżyliśmy Wałęsę i Kwacha to myślę, że i Kukiza byśmy przeżyli :)
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

mefistofeles pisze:Przyżyliśmy Wałęsę i Kwacha to myślę, że i Kukiza byśmy przeżyli
ak mi się zdaje, to panu Pawłowi Kukizowi po prostu przewróciło się we łbie i już sądzi, że jest jakimś „superprezydentem”, „superpremierem”, „superszefem sztabu WP” i kto wie, może nawet „superprymasem” lub „superojcem Rydzykiem”.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Młodzi, naiwni, bez obciachu

Waldemar Kumór

Młody czytelniku-wyborco, nie muszę jak politycy podlizywać ci się i obiecywać, że choć mało umiesz, mało czytasz i nie czujesz z tego powodu obciachu, nie kojarzysz i nie analizujesz, to i tak dostaniesz pracę i za rok wyprowadzisz się od rodziców do wypasionego apartamentu - tylko dlatego, że jesteś młody i ci się należy.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Naprawdę w to uwierzyłeś? Nie pomyślałeś ani przez chwilę, że emeryt też ma ciężko?

Że wybory to nie "wydarzenie" na Facebooku pod tytułem "Odwieź Bronka do Budy Ruskiej", do którego dla hecy "się przyłączyłeś". Bo taki jesteś wrażliwy na liczbę lajków pod tym wydarzeniem? Nie wiesz, że większość tych lajków wyprodukowali (za 5 zł od sztuki?) specjaliści od zwiększania klikalności w necie i "fachowcy" od skutecznego przylepiania łatki, że ktoś jest "obciachowy"?

Jasne, upraszczam i przesadzam. Nie zżymaj się, proszę, że stary się wymądrza i leczy kompleksy. Świadomie rysuję grubymi pisakami, a nie subtelnymi szarościami. Potem możesz zhejtować ten tekst. Tak czy owak zapraszam do dyskusji.





Mam wrażenie, że wyniki wyborów i aktualne sondaże świadczą, że stajesz się ofiarą cynicznych polityków i bierzesz udział w owczym pędzie. Bo liczyli (i się nie przeliczyli), że jesteś wkurzony i masz pamięć rybki pamiętającej jedynie ostatnie okrążenie akwarium.

Bo największym sukcesem PiS jest konsekwencja. Partia Kaczyńskiego nie robi nerwowych ruchów i nie ogłasza co chwila "nowych otwarć" - tak jak Palikot, Miller czy PO. Bez mrugnięcia oka trąbi o upadku kraju, beznadziei, korupcji i innych plagach egipskich i domaga się od rządu "wizji", choć sama nie zdołała wybudować ani kilometra autostrady, zajęta lustrowaniem czy obsadzaniem stanowisk w mediach publicznych.

I zdołała wmówić, że jest normalną opozycją, a nie opozycją totalną, która jak nie wygrywa wyborów, to trąbi, że wybory zostały sfałszowane. I śpiewa: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie".

Posłużę się cytatem z interesującej diagnozy Michała Nowosielskiego z renomowanej agencji reklamowej, współautora kampanii wyborczych PO: "Strategia PiS polega na wmawianiu waszym [czyli PO] potencjalnym wyborcom, że jest dużo gorzej, niż jest, i na wkurzaniu ich. I zaczynają w to wierzyć [wyborcy PO]".

PiS od początku zakładał, że całe zło to PO i III RP - i dlaczego nie masz pracy, brakuje ci pieniędzy, nie dostałeś literackiego Nobla za twórczość na Twitterze, a tłuste misie z wytwórni muzycznej nie wydają ci płyty jak Kukizowi. PiS założył, że człowiek jest z natury zły, próżny, podatny na manipulacje (diagnoza Jacka Kurskiego: "Ciemny lud to kupi") i ma zero pamięci, rozumienia, przetwarzania, konsekwencji.

I ważny czynnik: brak poczucia obciachu. No bo jak można się bezwstydnie nazwać "niepokornym" i podczepić pod pieniądze ze SKOK-ów? Albo piętnować "złodziei", a wyciszać sumienie, gdy senator Bierecki wyprowadził z umęczonej Polski miliony złotych ze SKOK-ów, a pozostali mają się zrzucać na klientów upadłych SKOK-ów? Nie słyszałem, by ktoś zorganizował "wydarzenie" pod tytułem: "Bierecki, oddaj kasę ze SKOK". Gdyby nie te powiązania, "niepokorni" i Kluby "Gazety Polskiej" pewnie zorganizowaliby "Komitet Ochrony Dobrego Imienia Polaka Oszukanego przez SKOK".

Piszę bezczelnie i demagogicznie? Tak, bo zadziwia mnie, jak łatwo uwierzyliście, że PiS to "peace".
Paula Langnerowicz 03.06.2015 19:50



Naprawdę rzadko odrywam się od codziennej pracy, by pohejtować sobie w necie, ale Pański artykuł, odgrzewany od x czasu kotlet "głupi, naiwny dzieciaku, starszy i mądrzejszy boleje nad twym losem!" przelał czarę goryczy. Proszę i mnie wybaczyć więc, że się gówniara powymądrza, pozapomina o subtelnych szarościach. Po przeczytaniu będzie mógł Pan pocisnąć bekę z kolegami z redakcji lub wrzucić wydruk maila do niszczarki.

Mam 23 lata, nie głosowałam na Dudę, nie odwoziłam na Facebooku lajkami Bronisława Komorowskiego do Budy Ruskiej, ale z racji pracy w organizacji pozarządowej rozmawiam niemal codziennie z młodymi, którzy to zrobili. I mam dość traktowania ich (i rykoszetem mnie również) jak kretynów, którzy nie czytają, nie analizują, nie interesują się niczym więcej niż własnym pępkiem.

Pisze Pan, że w Pana odczuciu głosowanie na Andrzeja Dudę wynika z bycia ofiarą cynicznych polityków i owczego pędu. Pierwsza rzecz, proszę pamiętać, że młodzi nie byli jedyną grupą, która zagłosowała na kandydata PiS. Druga rzecz, czy masowe poparcie młodych dla PO w wyborach parlamentarnych, które było podkreślane jeszcze kilka lat temu, również nazwałby Pan owczym pędem? Młodzi nie mają pamięci rybki. Pamiętają, że ostatnio głosowali na partię rządzącą. Ale ona o nich zapomniała. Mieszkanie dla młodych? Wsparło raczej deweloperów niż młodych. Rzucony na szybko prezydencki projekt "Pierwsza praca"? Czy Kancelaria z kimś go konsultowała? Na przykład z organizacjami członkowskimi Polskiej Rady Organizacji Młodzieżowych?

Pisze Pan o wszystkich młodych, jakby byli jednym monolitem. Uprzejmie spieszę donieść, że nawet młodzi wyborcy Andrzeja Dudy są mocno zróżnicowani pod względem przekonań politycznych. Tak, tak. Młodzież ma poglądy! Młodzież czyta i analizuje, na tyle, na ile ma doświadczenia. Młodzież chciałaby móc zabierać głos w sprawach, które jej dotyczą! Co z tego, skoro nikt jej nie słucha? Zrzuca Pan decyzję młodych na karb ich niezainteresowania i braku wiedzy, pędu do dorobienia się (skąd Pan wziął te "tłuste misie" i Nobla za twórczość na Twitterze, litości!). A może problem leży gdzie indziej?

Może problem leży w tym, że większość partii nie komunikuje się z młodymi wyborcami i wyborczyniami? Nie uwzględnia ich potrzeb? Nie tłumaczy swoich decyzji zrozumiałym językiem? Nie wchodzi z nimi w dialog. Tam, gdzie są, czyli między innymi w internecie. Może problem leży w tym, że w szkołach tnie się na potęgę godziny WOS-u, którego program i tak pozostawia wiele do życzenia? To sucha teoria, która zupełnie nie przygotowuje do rozumienia polskiej sceny politycznej i świadomego udziału w życiu publicznym. Może problem leży w tym, że młodzi nie mają poczucia sprawczości? Nie uczy się ich tego, w jaki sposób mogą wpływać na decyzje władz nawet w tak podstawowym zakresie jak napisanie petycji czy udział w sesji Rady Miasta? Ba! Upupia się ich już na poziomie samorządu szkolnego, gdzie są sprowadzani do realizatorów i realizatorek apeli na 11 listopada.

Wracając do Andrzeja Dudy. Szczerze wątpię, by większość głosów na niego była głosami na PiS. Była głosami przeciwko PO. Nawet nie tyle przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu, co właśnie PO. Żółtą kartką przed wyborami parlamentarnymi. Młodych nie włącza się w życie publiczne. Namawia się ich jednak do oddania głosu. Więc oddali, wyrażając swój sprzeciw w jedyny sposób, jaki uważają za dostępny. Czy to dobry sposób? Uważam, że nie. Ale czy uczy się nas innego?

Szczerze wątpię w to, że Pański tekst trafi do młodych. Jeśli już, wywoła tylko większą frustrację i poczucie podziału między młodzieżą a "starymi, doświadczonymi", którzy nie bardzo są otwarci na dialog, ale chętnie rzucają określeniami w stylu "pokolenie #żalpl". Nic więc dziwnego, że młodzi będą "Wam" chcieli robić na przekór. A to chyba nikomu nie służy.

Znajdziesz nas na Twitt



Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,95892,18048360,Mlo ... z3c5GVWwPY
Ostatnio zmieniony czw 04 cze, 2015 przez Janek, łącznie zmieniany 2 razy.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

JAN STANEK* 04.06.2015 11:00




Drodzy Młodzi Przyjaciele,

trzy lata temu opublikowałem w "Wyborczej" list do Was: młodych, wykształconych bezrobotnych "Zostaliście oszukani". Główną tezą było stwierdzenie, że wspólnie - rodzice, wychowawcy, nauczyciele akademiccy i politycy - oszukaliśmy Was, wmawiając, że uzyskanie dyplomu ukończenia studiów (a nie zdobycie wiedzy) jest gwarancją sukcesu życiowego. Jednocześnie zarzuciłem części z Was, że w wielu przypadkach zostaliście oszukani, bo chcieliście być oszukani. "Dobro nauki, to nie dobrobyt naukowców" - pisałem.

Ostatnie wydarzenia pokazały, że ci oszukani, zagubieni, sfrustrowani i bezradni upomnieli się o odszkodowanie. Rząd przeznaczył na to 2,5 mld złotych w formie finansowania 100 tys. pracy. Oznacza to średnie obciążenie każdej polskiej 4-osobowej rodziny kwotą ok. 250 zł. I słusznie, bo za błędy wychowawcze i za nieuczciwość należy płacić. Miejmy nadzieję, że pomoże to Wam w zdobyciu umiejętności, na które w przyszłości będzie popyt.

Idzie nowa rewolucja

Wasze żądania idą jednak znacznie dalej, wzywacie do zmiany systemu prawnego. Trudno mi Was nie wspierać, ponieważ kiedyś sam brałem udział w największej przygodzie mojego życia, w zrywie "Solidarności", który po kilku latach walki zmiażdżył realny socjalizm. Pamiętam wątpliwości starszych w 1980 r. Mówili nam: "Co wy robicie, nie pamiętacie, jak było za okupacji niemieckiej, nie doceniacie odbudowy Polski po wojnie, która skończyła się zaledwie 35 lat temu". I oto minęło następne 35 lat i szykuje się nowa rewolucja.

Drodzy młodzi przyjaciele, zmieniajcie system, ale nie dajcie się oszukać jak dzieci. Zmiana ekipy rządzącej może być środkiem, ale nie celem samym w sobie. To jest stare jak świat oszustwo cynicznych rewolucjonistów twierdzących, że jak usuniemy tyrana, to czeka nas raj na Ziemi. To nie tak.

Przyjdzie następna ekipa, może nieco lepsza, może nieco gorsza, ale na pewno bardziej wygłodniała. System nie zmieni się. Chyba że obok wyrażania marzeń, życzeń i oczekiwań zaproponujecie sposoby na to, jak je osiągnąć, to znaczy, co i jak zmienić.

Na razie wymyśliliście JOW-y. Nie wiem, czy to jest to mądry pomysł, ale porównując efektywność działania Senatu i samorządów, wyłonionych w okręgach jednomandatowych, z impotencją Sejmu, nabieram przekonania o sensowności takiego rozwiązania.

Osiągnęliście wspaniały sukces - zostanie przeprowadzone w tej sprawie referendum, co jeszcze miesiąc temu wydawało się całkowicie nierealne. Przekonajcie społeczeństwo, aby się wypowiedziało po Waszej myśli.

W 1980 r. było łatwiej. Zgadzaliśmy się, że trzeba pogonić komunistów, a potem zlikwidować cenzurę, wprowadzić wolność zrzeszania się w związki zawodowe i w partie polityczne, otworzyć granice, wprowadzić liberalną gospodarkę czy wyjść z Układu Warszawskiego. Udało się wspaniale.

Od 1990 r. Polska przeżyła najlepsze ćwierćwiecze w swojej 1000-letniej historii. Ale weterani "Solidarności" osiedli na laurach. Nie dziwcie się. Ja za "komuny" zarabiałem 17 dolarów miesięcznie, plus kartki na mięso, masło, cukier, wyroby czekoladopodobne, wódkę i papierosy. Teraz zarabiam 1700 dolarów, co prawda bez kartek, ale to mi całkowicie wystarcza. Nie wiem, co i jak trzeba przebudować i nie bardzo się palę do rewolucyjnych zmian. To Wasze zadanie - trzymam kciuki.

Spiszcie pomysły, wtedy zobaczycie, że sprawy się komplikują. Na przykład, jest atrakcyjny projekt, aby skrócić wiek emerytalny. Ale jeśli się go wprowadzi w życie, to czy aby go sfinansować należy obniżyć wysokość emerytur czy też podwyższyć Wasze składki? A może zrobić to na kredyt, który kiedyś będziecie musieli spłacić? Zastanówcie się, a może przeliczcie. Wszystkie potrzebne dane są w sieci. Nie dopuście, aby politycy myśleli za Was. Rozkwit Polski, jeżeli ma nastąpić, to musi być oparty na Waszym sukcesie.

Jak wygrać?

Pozwólcie, że teraz zdradzę Wam tajemnicę, jak osiągnąć osobisty sukces zawodowy. Tego nie powie Wam żaden polityk, boby go natychmiast wyrzucili z partii. Nie mówią Wam tego nawet rodzice czy nauczyciel, bo obawiają się, że ich wyśmiejecie. Ja też nie spodziewam się Waszych oklasków. Nie zależy mi na Waszych głosach, zależy mi nas Was. Posłuchajcie.

Podstawą sukcesu życiowego jest wykształcenie, aby je zdobyć, trzeba się rzetelnie uczyć. Programy 5-letnich studiów magisterskich są tak skonstruowane, że aby opanować przewidziany materiał jednego kierunku, przeciętnie zdolny człowiek powinien pracować 40 godzin tygodniowo przez 5 lat. I to nie ma znaczenia, że w wielu przypadkach do otrzymania dyplomu wystarczy wykazanie się kompetencjami społecznymi i umiejętnością pracy w grupie.

Wymagajcie od siebie więcej niż wymagają profesorowie, bo, zrozumcie, że oni są pośrednio płaceni od liczby wydanych dyplomów. Czasami wydaje mi się, że politycy wszystkich opcji z premedytacją dążą do tego, aby w naszym państwie było jak najwięcej inżynierów, którzy nie wiedzą, dlaczego samoloty unoszą się w powietrzu, ekonomistów, którzy mają problemy z procentami, prawników, nieznających zasad logiki, dziennikarzy, którzy uzyskali świadectwa maturalne po wykazaniu się zdolnością do rozumienia tekstów pisanych na poziomie 30 proc. czy też księży nieznających Ewangelii.

Największym ciosem zadanym społeczeństwu było usunięcie na wiele lat matematyki z listy obowiązkowych przedmiotów maturalnych. Skutki tego odczuwamy do tej pory. Podsumowując, zapewniam Was, że głęboko wierzę w to, że ciężki wysiłek studiowania przez 5 lat jest gwarancją, o ile nie przytrafią się jakieś nieszczęścia losowe, otrzymania dobrej pracy.

Następnie, w każdej pracy, na każdym stanowisku, należy pracować uczciwie, na 100 proc. swoich możliwości, stale się uczyć i ciągle szukać nowego, lepiej płatnego i bardziej ambitnego zajęcia. I w końcu, nie można pić, ćpać i łajdaczyć się. Są to warunki wystarczające do osiągnięcia sukcesu na miarę swoich zdolności. Niestety nie są to warunki konieczne, bo zdarza się, że sukces osiągnie również nieuk, leń i degenerat.

Na podstawie własnych doświadczeń życiowych jestem głęboko przekonany, że jest to znana od stuleci najpewniejsza i najprostsza instrukcja obsługi naszego życia. Jestem świadom, że nie jest ona ani szczególnie atrakcyjna, ani bardzo innowacyjna. No cóż, przykro mi, ale taki mamy Świat. Powodzenia.

*Jan Stanek jest profesorem Instytutu Fizyki im. Mariana Smoluchowskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,95892,18049424,Osz ... z3c5KqZEso
Ostatnio zmieniony czw 04 cze, 2015 przez Janek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Starzy, naiwni i bezczelni
Karol Templewicz 03.06.2015 17:25



Przeczytałem z niedowierzaniem tekst Waldemara Kumóra pt. "Młodzi, naiwni, bez obciachu". Autor nie tyle "rysuje grubymi pisakami", co po prostu wylewa na czytelnika dobrze znany koktajl. Uważam, że jest to po prostu obraźliwe. Pokazuje też, na czym polega problem PO.

Autor ustawił się w kolejce redaktorów i ekspertów, którzy każą "młodym" (to znaczy komu?) siedzieć cicho. Bo przecież osiągnęliśmy już szczyt szczytów. Naprawdę? Tak, mamy wolność. Tak, jesteśmy w Unii Europejskiej. Ale Unia to nie raj, gdzie można sobie usiąść na golasa pod drzewkiem. To ciężka praca. Tak samo ciężką pracą jest dbanie o państwo: ludzi i infrastrukturę.

I tę ciężką pracę PO wykonuje tak sobie. Do tego stwarza wrażenie, że robi społeczeństwu łaskę. Tymczasem po prostu Platforma oparła swoje działania na błędnej logice. Przypominam "model polaryzacyjno-dyfuzyjny", jak to słusznie skomentował Tomasz Piątek "wysuszenia przez zamoczenie". Ten model pochodzi ze strategicznego dokumentu dotyczącego rozwoju państwa i głosi, że najpierw trzeba wspierać już silne ośrodki, które pociągną za sobą resztę kraju.

Jest to błąd. Goszcząca niedawno w Polsce socjolożka Saskia Sassen pokazała, że główne metropolie są niejako "wyjęte" ze swojego otoczenia. Są lepiej połączone z systemem globalnym. I to dobrze widać. Z tego m.in. wynika, że wielkomiejskim elitom łatwo na co dzień nie myśleć o terenach, które zaczynają się zaraz za rogatkami. Budowa szybkiej kolei czy autostrad jeszcze bardziej to ułatwia: przemieszczanie odbywa się w abstrakcyjnej przestrzeni, wsie i miasteczka pojawiają się tylko jako nazwy stacji albo zjazdów.

Nawet w ramach metropolii, sytuacja ich mieszkańców jest bardzo różna. I tego Platforma postanowiła nie zauważać. Koncentrując się na autostradach, równych chodnikach, budowie nowych budynków zaniedbała całkiem ogromne rzesze ludzi z ich wrażliwością, marzeniami i doświadczeniami. Dlatego ludzie są wkurzeni. Straszenie PiS-em przy jednoczesnym ignorowaniu realnych potrzeb może tylko to wkurzenie zwiększyć.

Od jakiegoś czasu mam takie wrażenie, że energia jest podobna jak za późnego Gierka. To "doceńcie, co macie", "przecież jest lepiej". To przekonanie, że "albo my, albo barbarzyńcy". Może w późnych latach 70. trzeba też było tak myśleć? Czy to chce mi powiedzieć redaktor "Wyborczej"? Że zachowanie status quo jest zawsze lepsze? To dlaczego miałbym nie zagłosować na konserwatystów?

Ta schizofrenia jest tym bardziej uderzająca, gdy spojrzymy na realne decyzje władzy. PiS to nie jest moja partia. Nie głosowałem na nich nigdy. Ale kiedy moja rodzina miała problem z nowym właścicielem budynku, to radny PiS wykazał jakąkolwiek chęć pomocy. Radni z PO nie byli zainteresowani problemem w ogóle. Tak jak nie byli zainteresowani sprzedaniem warszawskiego SPEC-u za równowartość mniej więcej 3-letniej dywidendy. Nie byli zainteresowani zachęcaniem ludzi do głosowania w warszawskim referendum. No i zniechęcanie obywateli do uczestnictwa w demokracji się zemściło. Kiedy dołożyć do tego fakt ciągłego ratowania budżetu przez przesuwanie kolejnych zadań na poziom samorządu bez przyznawania wystarczających środków, wyłoni się obraz naprawdę wyobcowanego systemu. W połączeniu z kultem "ekspertów", którzy zawsze mają przewagę nad zwykłymi mieszkańcami, stwarza to sytuację, w której obywatel czuje się bezradny. A to prowadzi do takiej sytuacji, że woli chociaż zobaczyć chociaż jedną grupę polityków, których uważa za krwiopijców, w kajdankach. Bo w realną zmianę przestał wierzyć.

Jaki jest sens wmawiania teraz "młodym", żeby docenili osiągnięcia PO, powtórzmy to wyraźnie: służące najbardziej stosunkowo wąskiej grupie? Co z resztą? Ja nie widzę dla niej realnej oferty ze strony rządzącej partii.

Jan Paweł II powiedział kiedyś "nie lękajcie się". Nie lękajcie się członkowie Platformy! Nie lękaj się "Gazeto"! Nie bójcie się przyznać do błędu. Nie bójcie się rozmowy z samym sobą. Zrozumcie wreszcie, że PiS wyrósł na nawozie arogancji najpierw Unii Wolności, potem SLD, a teraz PO. Jeżeli w imię interesu partyjnego demokracja - ta codzienna: wychodzenie do obywateli, tłumaczenie swoich racji, słuchanie - jest tłumiona, zawsze kończy się radykalizmem.

Dlatego redaktor Kumór wydaje mi się stary, naiwny i bezczelny. Wierzy, że starymi zaklęciami zaczaruje rzeczywistość. Że zarazi nas swoim strachem. Dość tego! Czas na prawdziwą zmianę, a nie wybieranie "mniejszego zła". Jak widać, zza pleców tego mniejszego ZAWSZE wystaje większe.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,95892,18047795,Sta ... z3c5RNyCYv
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Zamięściłem 4 bardzo różne teksty bez słowa komentarza. Tak do poczytania i pomyślenia.

Jeśli uważasz, że GW zawsze kłamie, nawet podając wiadomości sportowe, to nie czytaj.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

Janek pisze: Jeśli uważasz, że GW zawsze kłamie, nawet podając wiadomości sportowe, to nie czytaj.
teraz po wyborach może im się zdarzyć na 10 stronie napisać parę słów prawdy ;)
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

mefistofeles pisze:teraz po wyborach może im się zdarzyć na 10 stronie napisać parę słów prawdy
I tylko tyle refleksji? W tych trzech krytycznych odpowiedziach jest sporo ciekawych rzeczy.
Jestem gorszego sortu...
ODPOWIEDZ