Co sądzicie o tej wersji Ballady o Janku Wiśniewskim

[Lukas]

http://w89.wrzuta.pl/audio/al7IHAnE9eB/ ... isniewskim

jak dla mnie średnie... ale zobaczymy jak to z filmem sie skomponuje.

[krzymul]

na pewno bardziej mi się podoba niż ta...
http://www.youtube.com/watch?v=cy7bfUJXiD4

a tak serio to kojarzy mi się z ostatnimi wydarzeniami na Belarusi.....no i wersja Kazka OK, nie lubię takich wyśpiewywanych - w stylu Kaczmarka, czy Turnau'a. jaką prezentowała Janda

[Janek]

ale zobaczymy jak to z filmem sie skomponuje.

A jest kręcony film? Nic nie czytałem o tym.
Tak mi się zdaje, że w porównaniu z znaną wersją bardziej oddaje realia tego wydarzenia, tamta zbyt westernowa.

[Lukas]

Janek -> http://mariuszgdy.salon24.pl/147385,cza ... grudniu-70

http://www.gdynia70.pl/

[andy67]

Najbardziej polska jest wersja z "Psów"

I jednocześnie najbardziej znana.

[Dragan]

Kazik jest spoko, ale wersja Pasikowskiego jednak wygrywa

[mefistofeles]

Najbardziej polska jest wersja z "Psów"

polska? ubecka chyba.

Wersja Kazika świetna.

[Dragan]

Mefi nie mów, że nie używałeś tekstów z Psów w gadce codziennej, jednak film na status kultowego zasłużył po trzykroć

[mefistofeles]

Mefi nie mów, że nie używałeś tekstów z Psów w gadce codziennej, jednak film na status kultowego zasłużył po trzykroć

Pewnie, że uzywałem. Film jest świetny. Tymniemnei scena z rzeczoną piosenką w moim odczuciu miala wzbudzic obrzydzenie nie do Polaków a do ubeków. Generalnie bohaterowie tego filmu są obrzydliwi, do cna zdemoralizowani - i tacy mają być.

[Dragan]

Coby nie mówić, Kazik jest zajebisty, obejrzałem ostatnio "Unplugged", wychodzi grubasek w rozciągniętym t-shircie i zamiata Czad









'

[Janek]

Wszelkie porównania tej wersji z filmu Pasikowskiego z innymi są bez sensu, bo to przecież była świadoma parodia. Natomiast co do intencji tej parodii, to już nie byłbym tak jednoznacznie pewny. Ten film Pasikowskiego, podobnie zresztą jak i inne jego filmy raczej trudno oceniać w kryteriach zerojedynkowych lub czarnobiałych. Tak naprawdę zerojedynkowe były tylko westerny amerykańskie, ale też do pewnego czasu (tak gdzieś do lat 60-ych). Podobnie zresztą było z radzieckimi filmami wojennymi i też do pewnego czasu. Tak nawiasem - tzw. poetyka westernu i poetyka radzieckich filmów wojennych oraz rewolucyjnych ma zastanawiająco wiele punktów zbieżnych.

[mefistofeles]

Ten film Pasikowskiego, podobnie zresztą jak i inne jego filmy raczej trudno oceniać w kryteriach zerojedynkowych lub czarnobiałych.

To jest Janku nurt w polskim kinie okreslany jako panświnizm - czyli wszyscy bohaterowie są umoczeni, zdemoralizowani, często po prostu obrzydliwi, bohater pozytywny objawia się tym, że raz czy dwa zachowuje się przywoicie w odróznieniu od reszty. I o ile westerny tworząc podział czarno-biały (choć nie wszystkie) przesadzaja w jedną to filmy z tego nurtu deformują rzeczywistosć w drugą.

Najlepszym przykładem panświnizmu w kinie jest chyba Wesele Smarzowkiego.

[Basia Z.]

Ten film Pasikowskiego, podobnie zresztą jak i inne jego filmy raczej trudno oceniać w kryteriach zerojedynkowych lub czarnobiałych.

To jest Janku nurt w polskim kinie okreslany jako panświnizm - czyli wszyscy bohaterowie są umoczeni, zdemoralizowani, często po prostu obrzydliwi, bohater pozytywny objawia się tym, że raz czy dwa zachowuje się przywoicie w odróznieniu od reszty. I o ile westerny tworząc podział czarno-biały (choć nie wszystkie) przesadzaja w jedną to filmy z tego nurtu deformują rzeczywistosć w drugą.

Najlepszym przykładem panświnizmu w kinie jest chyba Wesele Smarzowkiego.

No do licha, ale tak w życiu bywa.
Oczywiście nie zawsze ale po to jest film i ogólnie - sztuka, aby ukazywać tylko pewne aspekty, wycinki rzeczywistości.

A z drugiej strony - życie często tą sztukę przerasta.

Nie widziałam jeszcze filmu o sytuacji takiej, że ojciec trzyma latami swoją córkę w piwnicy i regularnie ją gwałci a tymczasem jak się okazuje w życiu realnym - co najmniej kilka takich sytuacji miało miejsce.

Nie było też chyba filmu o tym jak syn zabija ojca i rąbie jego ciało na kawałki, po czym pakuje do reklamówek.

B.

[mefistofeles]

No do licha, ale tak w życiu bywa.

No bywa, mi chodzi o coś innego - o to, że WSZYSCY bohaterowie filmu są w mniejszym czyw więskzym stopniu uświnieni. Aż tak źle chyba jednak nie jest

Nie wymagam od kina żeby ukazywało rzeczywistość, wręcz przeciwnie, najbardziej lubię filmy od rzeczywistości kompletie oderwane. Obruszam się jedynie jeśli ktoś twierdzi, że jakiś film pokazuje np prawde o Polsce, o polskiej mentalności etc.

[Basia Z.]

Obruszam się jedynie jeśli ktoś twierdzi, że jakiś film pokazuje np prawde o Polsce, o polskiej mentalności etc.

Tego tutaj nikt nie pisał.
Natomiast jakiś wycinek prawdy ukazuje niewątpliwie.

B.

[mefistofeles]

Natomiast jakiś wycinek prawdy ukazuje niewątpliwie.

Ano. W końcu d...a też jest wycinkiem człowieka, niezwykle istotnym, ale trudno po nim wnioskowac cokolwiek o całości

[Basia Z.]

Ano. W końcu d...a też jest wycinkiem człowieka, niezwykle istotnym, ale trudno po nim wnioskowac cokolwiek o całości

Czasem bywa ładna i zachęcająca do poznania reszty.

[mefistofeles]

Czasem bywa ładna i zachęcająca do poznania reszty.

Ale film to nie tylko wycinek przestrzeni, ale i czasu.

[krzymul]

Czasem bywa ładna i zachęcająca do poznania reszty.

A czasami jest główną treścią filmu, ....zresztą jak to kiedyś ktoś powiedział :
"świat się kręci wokół dupy"