W życiu w tym Frydlancie nie byłem. No i słusznie Kuba P’Pantz zauważył, że skoro mi się to kojarzyło z jazdą po Austrii to mógł być Mikulov, miejscowość przez którą jedzie większość Polaków podążających w stronę Wiednia. Ale Izabela powiedziała „niet” i słusznie bo to nie był Mikulov, inna wieża po bliższym przyjrzeniu się choć podobna. A więc gdzie? Przede wszystkim czy to zamek, klasztor a może opactwo. No to wpisywałem w google – grafika po kolei – po polsku, angielsku, niemiecku. Mordęga. Poprosiłem o odpowiedź – Izabela powiedziała, że zamek, na cyplu i u podnóża gór. Najbardziej mnie zaniepokoił ten cypel? Nad morzem, czy w zakolu rzeki. Później pomyślałem tak – Izabela mieszka w Opolu, do Czech rzut beretem. To na 90% jest zamek czeski a jak nie jest to sprawa mnie przestaje interesować, szkoda czasu i oczu. Wpisałem w Google „zamki czeskie” i po pięciu minutach sprawa był jasna – tylko na jednym zdjęciu była taka wieża jak na fotce Izabeli.
Później pooglądałem sobie więcej zdjęć z Frydlantu i poczytałem opisy, sporo się dowiedziałem o nim i o innych zamkach czeskich – NO I O TO CHYBA W TYCH ZAGADKACH CHODZI!
A Izabela chytra – umieściła zdjęcie z takiej właściwie nie obfotografowanej strony. Na przykład takiej jak ta na zdjęciu poniżej:
Swoją drogą ci Czesi to dzieci szczęścia – dzięki temu, że od kilkuset lat na ich terenach nie wojowano to posiadają aż 60 takich zamków, większość w znakomitym stanie.
Taka prośba dla autorów następnych zagadek – po rozstrzygnięciu zagadki napiszcie tak jak Izabela kilkadziesiąt słów o przedmiocie zagadki.
Aha – jeszcze jedno – to do autorów następnych zagadek – grajmy uczciwie – zamieszczajmy zdjęcia na których jest wyraźnie widoczny jakiś charakterystyczny element budynku (jak np. ta wieża na zdjęciu Izabeli) a nie każmy zgadywać na podstawie jednego okna czy fragmentu gzymsu. No i dobierajmy jednak obiekty „markowe” lub charakterystyczne. W samym Rzymie jest kilkadziesiąt rozmaitych „palazzo” – jeśli będzie sfotografowany od tyłu, w wąziutkiej uliczce to tylko dziełem przypadku będzie aby ktoś poza Kubą P.Pantzem to rozpoznał lub wyszukał przy pomocy googli.
Jestem gorszego sortu...