Dzień 0 15.VIII.2007r.
Po całkiem miłej podróży do Tatrzańskiej Łomnicy zostawiliśmy razem z żoną samochód na parkingu hotelu Praga. Zarzuciliśmy na plecy ciężkie plecaki i zniszczonym , zaniedbanych znakowanym początkowo na żółto a później na niebiesko , i znowu na żółto szlakiem udaliśmy się w stronę Doliny Kieżmarskiej i dalej w kierunku Schroniska przy Zielonym Stawie. Dosyć mozolną wędrówkę umilał szum Białej Wody Kieżmarskiej oraz śliczne widoki na otaczające szczyty. Około godziny 16 zalogowaliśmy się do schroniska i karnie udaliśmy się na wyznaczoną nam tzw. glebę – w rzeczywistości były to całkiem wygodne materace na poddaszu budynku. Na lewo od schroniska „kusił” Mały Kieżmarski Szczyt, ale że nie wziąłem ze sobą sznurka tym razem mu darowałem

