Iwona, dzięki za tą relację - nie spodziewałem się, że tak szybko powstanie! Napisana świetnie, czyta się gładko i wciąga jak dobrze schłodzone piwo w upalną sobotę po 80 km na rowerze. :] Ledwie upłynął tydzień od powrotu, a już wydaje mi się jakbyś opisywała zamierzchłe czasy... Ten czas leci jak głupi, no...! Doskonały pomysł z poglądowymi mapkami na każdy dzień oraz z podsumowaniem statystycznym (przewyższenia, dystans).
Tak w ogóle to dzięki za wspólne wędrowanie. Byłem zaskoczony determinacją, z jaką pokonywałaś kolejne długaśne szlaki, mimo kontuzji kolana. Ty chyba normalnie kochasz te góry, czy coś.
Mam nadzieję, że wycieczki na Ławkę i Siodełko zrekompensowały ci jakoś ten nadmiar lasów i dolin.
MiG pisze:
Iwona pisze:
Grzbiet Otargańców długości 5,5km przypomina trochę naszą Orlą Perć.
Eee tam, Otragańce to zwykły szlak graniowy. Orlą Perć to może przypominać grań Rohacze-Tri Kopy-Banikov.
Eee tam, trasa Rohacze - Banikov nie skojarzyła mi się z Orlą Percią, ale może zamyślony szedłem.
MiG pisze:roślinność zdołała się już odrodzić (trawa, małe krzaczki),
Mam wrażenie, że te "krzaczki" miały bardzo konkretne rozmiary. Jeśli jest jak mówisz, chylę czoła przed tempem regenerowania się stoku po lawinie.
Janek pisze:A z tej Czerwonej Ławki do Terinki to tak "pod włos".
Formalnie rzecz biorąc, to wbrew przepisom. A praktycznie rzecz biorąc, schodząc z Ławki nie spotkaliśmy ani jednego człowieka idącego w przeciwnym kierunku.