Mam pytanko czy ktos szedł całą terase "orlej" czyli zaczynając od polany pod wołoszynem aż do Świnicy? Chodzi mi o odcinek Wołoszyn -Krzyżne,nie mam tam poprowadzonego szlaku i pewnie też nie ma sztucznych ubezpieczeń. Czy jest tam niebezpiecznie ??? Pozdrawiam
przeczytałem artykuł o ks.Gadowskim który poprowadził z tamtąd szak i mnie zaciekawiło. Na wojskowych mapach scieżka jest zaznaczona. Wiec mozna by było taką traske zrobić.
"WOŁOSZYN, obcięty wzdłuż liniami uskoków, stanowi jeden z najcenniejszych przyrodniczo masywów Tatr (staraniem PTT a decyzją Komisji Organizacyjnej PNT-TPN od 1936 rezerwat). Pierwotne drzewostany górnoreglowe, podarte lawinami na pasy, sięgają po 1600 m, wspaniałe są urwiskowe bory limbowe. Najwyższe w naszych Tatrach stanowisko limby (forma krzaczasta, wys. 2020 m). W uroczysku Sywarne 32 sędziwe modrzewie. W Wołoszynie mają główną w TPN ostoję niedźwiedzie (stałe gawry) i kozice. Piękno grani "odkrył" ks. Walenty Gadowski, który w r. 1903 przeprowadził nią wsch. odcinek Orlej Perci, zamknięty przez TPN w 1956." http://www.republika.pl/naszetatry/szczyty/woloszyn.htm
nio.. a miś także wtopiony w otoczenie szybciutko cichutka przywita sie z toba i zabawi się w kontrolera i poprosi o bilecik (w postaci np wspomnianego gdześ wczesniej bochenka chleba )
Nie, no co się czepiacie? Idźmy tam wszyscy!!! Całą gromadą! Dlaczego tylko jedna osoba ma tamtędy przemknąć? Przecież jak pó∆dziemy tam w dwadzieścia- trzydzieści osób, to też nie stanie się nic wielkiego!!!
Do dyla: wiesz co? Jak wyrzucisz jedną plastikową butelkę w kosówkę, to to będzie tylko jedna butelka - nic wielkiego. Ale wiesz w czym jest problem? Że naśladują to setki tysięcy ludzi. I każdy z nich mówi: "przecież to tylka jedna butelka"...
''Widok z wierzchołka jest podobny jak z Krzyżnego, ale jeszcze bardziej rozległy" Warto zatem stresować niedźwiedzie i siebie? Na Krzyżne wejdziesz bezstresowo a efekt będzie ten sam.
grumblers pisze:Nie, no co się czepiacie? Idźmy tam wszyscy!!! Całą gromadą! Dlaczego tylko jedna osoba ma tamtędy przemknąć? Przecież jak pó∆dziemy tam w dwadzieścia- trzydzieści osób, to też nie stanie się nic wielkiego!!!
Do dyla: wiesz co? Jak wyrzucisz jedną plastikową butelkę w kosówkę, to to będzie tylko jedna butelka - nic wielkiego. Ale wiesz w czym jest problem? Że naśladują to setki tysięcy ludzi. I każdy z nich mówi: "przecież to tylka jedna butelka"...
I po to są własnie zakazy. Wszycy tam nie pójdą ....ale kilka osób napewno (w tym ja)