
Jak to jest z "niedozwolonymi" szczytami?
Jak to jest z "niedozwolonymi" szczytami?
Na Łomnicy są łańcuchy, klamry... na Gerlachu także... Czyli to w sumie tak, jakby był tam normalny szlak
Tyle, że jest "mała" różnica - nie można tam wchodzić samemu. Czy wszystkie szczyty Tatr, na które nie prowadzą legalnie szlaki są ubezpieczone?

Re: Jak to jest z "niedozwolonymi" szczytami?
Nie. Jakby był tam "normalny szlak" to byłyby namalowane farbą takie znaczkiAgaar pisze: Na Łomnicy są łańcuchy, klamry... na Gerlachu także... Czyli to w sumie tak, jakby był tam normalny szlak?

Ubezpieczenia pozostały w pewnych bardziej popularnych miejscach, gdzie chodzono w czasach, kiedy nikt nie myślał o parku narodowym i szlakach. Poza tym zdaje się, że przez pewien czas istniał znakowany szlak na Gerlach, ale został zlikwidowany.Agaar pisze: Tyle, że jest "mała" różnica - nie można tam wchodzić samemu. Czy wszystkie szczyty Tatr, na które nie prowadzą legalnie szlaki są ubezpieczone?
Nie, tak po prostu pytamtomek.l pisze:A co Agaar wybierasz się na jakąś lewiznę?



Tak jak większość szlaków. Ciekawe dlaczego... Pewnie z braku pieniędzy na odnowę. Rozmawiałam kiedyś z pewną panią, która mówiła, że kiedyś wchodziła na Kościelec bezpośrednio od strony Czarnego Stawu...MiG pisze:Poza tym zdaje się, że przez pewien czas istniał znakowany szlak na Gerlach, ale został zlikwidowany.


Nie powiedziałbym że większość szlaków została zlikwidowana. Szczególnie biorąc pod uwagę ich obecną ilość.Agaar pisze: Tak jak większość szlaków.
Wariant oficjalny: bezpieczeństwo turystów. Wariant mniej: pieniądze dla przewodników.Agaar pisze: Ciekawe dlaczego... Pewnie z braku pieniędzy na odnowę.
Chyba na przeł. Karb? Bo Kościelec to ma tam niezłą ścianę, aczkolwiek jakieś taternickie drogi są...Agaar pisze: Rozmawiałam kiedyś z pewną panią, która mówiła, że kiedyś wchodziła na Kościelec bezpośrednio od strony Czarnego Stawu.
Jedne zamknęli, a wyznaczyli inneAgaar pisze: i że było o wiele więcej szlaków w Tarach Polskich, które zostały zamknięte

No tak, ale sporo zamknęli. Podobno... to zostało mi przekazane przez tamtą paniąMiG pisze:Nie powiedziałbym że większość szlaków została zlikwidowana. Szczególnie biorąc pod uwagę ich obecną ilość.

Właśnie, że na Kościelec...MiG pisze:Chyba na przeł. Karb? Bo Kościelec to ma tam niezłą ścianę


Chyba tak...MiG pisze:wyznaczyli inne

Chodzi o starą ścieżkę na Karb (a więc poniekąd na Kościelec). Jest dobrze widoczna znad Czarnego Stawu i faktycznie prowadzi wprost od jego brzegu zakosami w górę. Poza ewidentnymi jej śladami widocznymi do dziś jest także wzmiankowana w literaturze górskiej. Wydaje mi się też że o tym starym przebiegu szlaku na Karb piszą w przewodnikach. Sądzę że o ten szlak chodziło wzmiankowanej wyżej pani, twierdzącej że wchodziła na Kościelec od Stawu. Najprawdopodobniej wchodziła starym szlakiem na Karb i potem na Kościelec, a wrażenie że szła "prosto" na Kościelec wynika z tego, że stary szlak jest bardziej na południe od starego - bliżej szczytu.
Tatrzański Park Narodowy - Polskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk o Ziemi - Oddział w Krakowie wydało Atlas Tatrzańskiego Parku Narodowego, w którym jest piękna mapa pt. Turystyka w ujęciu historycznym prezentująca na formacie A2 m.in. wszystkie istniejące kiedyś znakowane szlaki turystyczne w TPN, z okresami istnienia (informacja niepełna).
Źródło wiarygodne, a treści więcej niżby 17 pań zdołało opowiedzieć. W necie jest sporo rzetelnych informacji nt. starych szlaków, obecnie nieczynnych (jest tego podobno ponad 50 km - nie mierzyłem nawet linijką na mapie, ale... ho-ho!)
[Znad powstałego w r. 1885 nad Czarnym Stawem Gąsiennicowym schroniska poprowadzono w sześć lat później (1891 r.) szlak wprost na Karb. Przebieg tego szlaku skorygowano w okresie po II wojnie św. (stan obecny). Znakowanego szlaku znad Cz. St. Gąś. wprost na Kościelec nigdy nie było (O! logiko! którędy?!)]
Źródło wiarygodne, a treści więcej niżby 17 pań zdołało opowiedzieć. W necie jest sporo rzetelnych informacji nt. starych szlaków, obecnie nieczynnych (jest tego podobno ponad 50 km - nie mierzyłem nawet linijką na mapie, ale... ho-ho!)
[Znad powstałego w r. 1885 nad Czarnym Stawem Gąsiennicowym schroniska poprowadzono w sześć lat później (1891 r.) szlak wprost na Karb. Przebieg tego szlaku skorygowano w okresie po II wojnie św. (stan obecny). Znakowanego szlaku znad Cz. St. Gąś. wprost na Kościelec nigdy nie było (O! logiko! którędy?!)]
Właśnie, bo bezpośrednio na Kościelec od Czarnego Stawu
Nie da rady...
To w sumie i tak jest szlak "dość" stromy, jak bezpośrednio od Czarnego Stawu na Przełęcz Karb
szkoda, że pozamykali. Niekiedy faktycznie widać szlak, a niby go nie ma... Czyli to ten stary, zamknięty. Muszę poszukać sobie trochę o tych starych szlakach, bo jestem ciekawa jak kiedyś biegły. A może znacie jakieś? To poproszę o wstawienie tutaj 

Raczej takkomorfil pisze:Sądzę że o ten szlak chodziło wzmiankowanej wyżej pani, twierdzącej że wchodziła na Kościelec od Stawu.

To w sumie i tak jest szlak "dość" stromy, jak bezpośrednio od Czarnego Stawu na Przełęcz Karb

Wow....smyk pisze:W necie jest sporo rzetelnych informacji nt. starych szlaków, obecnie nieczynnych (jest tego podobno ponad 50 km


Z pamięci mogę wymienić : dwa na Kominiarski - od Stołów i Iwaniackiej ,wąwozem Kraków do czwartej katarakty,OP od Wodogrzmotów,Swistówka przy przepaści,na Gładką i dalej przez Kotelnicę ,na Krzyżne dol. Waksmundzką ,do Moka wzdłuż Rybiego ,OP wariant trudniejszy przez Orlą Basztę i szczyty Buczynowych (na początku były dwa warianty) ,to tyle ,co w tej chwili sobie przypomniałem
Część szlaków, o których wspomina literatura, to drogi wyznaczone wprost na skałach lub piargach, bez śladu jakiejkolwiek ścieżki. Znakowali takie m.in. Zaruski czy Karłowicz
Zdaje się że PTT nie bardzo to aprobowało, by w końcu kilka takich oficjalnie zamknąć (zresztą i tak ciężko było nimi chodzić).
PS. hahaha właśnie wyczytałem, że Zaruski "na lewo" wytyczył coś na kształt szlaku na płn-wsch ścianie Kościelca

PS. hahaha właśnie wyczytałem, że Zaruski "na lewo" wytyczył coś na kształt szlaku na płn-wsch ścianie Kościelca

A oto jak jeszcze można wejść na Kościelec:
"Wyszedłszy [na nartach] na Karb od Zielonego Stawu Gąsienicowego dotarli do pierwszego progu na północnym zboczu Kościelca...Zaruski i Zdyb zaś znaleźli spadający przez próg płat śniegu i nim, wciąż na nartach, podążali w górę. Nad progiem związali się liną i po oraz bardziej stromych, oblodzonych płytach, ślizgając się na lodowych progach pięli się zakosami coraz wyżej....kilka metrów poniżej szczytu przechodzi się niewielkim kominkiem - z prawej i z lewej strony strome płyty utrudniają drogę...Nie było rady - trzeba było zdjąć narty, przekopać śnieżną przewieszkę i kilka ostatnich metrów wspinać się klasyczną techniką.
Zjeżdżali spod wierzchołka wielkimi zakosami o 50-metrowym promieniu....Zaruski tylko raz musiał rozpaczliwie hamować czekanem"
"Wyszedłszy [na nartach] na Karb od Zielonego Stawu Gąsienicowego dotarli do pierwszego progu na północnym zboczu Kościelca...Zaruski i Zdyb zaś znaleźli spadający przez próg płat śniegu i nim, wciąż na nartach, podążali w górę. Nad progiem związali się liną i po oraz bardziej stromych, oblodzonych płytach, ślizgając się na lodowych progach pięli się zakosami coraz wyżej....kilka metrów poniżej szczytu przechodzi się niewielkim kominkiem - z prawej i z lewej strony strome płyty utrudniają drogę...Nie było rady - trzeba było zdjąć narty, przekopać śnieżną przewieszkę i kilka ostatnich metrów wspinać się klasyczną techniką.
Zjeżdżali spod wierzchołka wielkimi zakosami o 50-metrowym promieniu....Zaruski tylko raz musiał rozpaczliwie hamować czekanem"