Kijki trekkingowe

Buty, odzież, plecaki, śpiwory, akcesoria i sprzęt górski...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
speedy

-#3
Posty: 111
Rejestracja: sob 20 lut, 2010
Lokalizacja: Warmia i Mazury

Post autor: speedy »

Spoko spoko :) Może okaże miłosierdzie xD
Lukas ..czytaj Łukasz :)
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Przedstawię tu moją własną opinię o antishock'u w kijkach trekkingowych, która wcale nie musi być odbierana jako jedyna słuszna. Zresztą, żadna moja opinia taką nie jest.
Otóż, uważam że antishock jest przydatny jedynie podczas wędrówek po terenie głównie płaskim i utwardzonym: asfalty, chodniki miejskie itp. Twarde "uderzenia" w nadgarstek ciągle w tych samych pozycjach mogą prowadzić do bolesności, a nawet kontuzji. Na dystansie 20 kilometrów tych uderzeń jest ponad 13 000 w każdy nadgarstek!
W terenie "ziemnym" oraz na szlakach skalistych, gdzie każde postawienie i obciążenie kijka następuje w nieco innej pozycji, zdecydowanie wolę kije bez amortyzatorów, bo lepiej "czuję" podparcie.
Oczywiście, że istnieją kijki z amortyzatorami posiadającymi funkcję ich zablokowania, ale są to stosunkowo drogie kije. No i jest jeszcze jedna kwestia: im więcej różnych elementów mechanicznych, tym łatwiej o awarię któregoś z nich, a każdy z tych mechanizmów ma swoją wagę i trzeba to nosić.
Posiadam kije obydwu rodzajów i nigdy nie zabieram kijów z amortyzatorami w góry. Prawdę mówiąc stosuję te "sprężyny" wyłącznie do kondycyjno wydolnościowych marszów po "twardym". Inna sprawa, że sporo tych marszów robię.
Ostatnio zmieniony ndz 21 lut, 2010 przez Zygmunt Skibicki, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

Racja - antishock w górach to zbędny bajer.
Każdemu jego Everest...
Awatar użytkownika
speedy

-#3
Posty: 111
Rejestracja: sob 20 lut, 2010
Lokalizacja: Warmia i Mazury

Post autor: speedy »

Jeszcze dopytam o rękojeść. Widziałem korkowe, obawiam się, że popęka.
Lukas ..czytaj Łukasz :)
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

speedy pisze:Jeszcze dopytam o rękojeść. Widziałem korkowe, obawiam się, że popęka.
O pękaniu rękojeści korkowych to ja nie słyszałem, ale...
Korek jest tworzywem naturalnym i dzięki temu:
a. z jednaj strony - nie powoduje przegrzania dłoni i nadmiernego pocenia,
b. z drugiej zaś - jakieś pocenie się jednak następuje i ten pot w korek wsiąka, co jest jego główną w tym wypadku zaletę, bo nie ma przykrego uczucia "mokrej rączki".
No i ten wsiąknięty pot wewnątrz korka fermentuje, bo... musi - bakterie są wszędzie! A, że składa się ów pot głównie z wody, małych ilości soli mineralnych i białka, to gazowe produkty fermentacji... muszą paskudnie śmierdzieć, bo innego wyjścia nie mają.
Produktem odparowania słonego potu jest sól i ona powolutku gromadzi się wewnątrz masy korkowej. Wreszcie jest jej tak dużo, że przy zetknięciu z każdą wilgocią, na zewnątrz uchwytów zaczyna wyłazić zatężona solanka - nie daj Bóg wtedy choćby drobnego zadrapania na dłoni.
Natomiast częste mycie korkowych rękojeści ciepłą wodą z mydłem w celu uniknięcia przykrych zapachów i wyługowania soli pomysłem najlepszym dla owych rękojeści nie jest, bo one nie są produkowane z brył korka, a formowane z drobin korkowych zlepianych sztucznie - to się nazywa "masa korkowa". No i ta masa korkowa, a zwłaszcza lepiszcze tak zupełnie odporne na moczenie w detergentach nie jest - powstają drobne, potem większe wykruszenia...
I to by było na tyle.
Na przodzie zresztą... tym bardziej.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
myszoz

-#5
Posty: 851
Rejestracja: ndz 11 sty, 2009
Lokalizacja: Pułtusk

Post autor: myszoz »

Ja planuję owinąć plastikowe rączki swoich tanich kijków cienkim sznurkiem, żeby pot miał gdzie wsiąkać i rączka była mniej śliska. Pozatym sznurek można po jakimś czasie zmienić. Przetestowałem ten patent na rączkach od taczki. :)
Awatar użytkownika
myszoz

-#5
Posty: 851
Rejestracja: ndz 11 sty, 2009
Lokalizacja: Pułtusk

Post autor: myszoz »

Po lajtowym chodzeniu po rabczańskich górkach typu Bania i Grzebień stwierdzam z całym przekonaniem, że kijki pomagają w podchodzeniu po śniegu, ale trzeba lżej ubrać górne części ciała.
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

myszoz pisze:planuję owinąć plastikowe rączki swoich tanich kijków cienkim sznurkiem, żeby pot miał gdzie wsiąkać i rączka była mniej śliska.
Nie należę do ludzi, którym się ręce w ogóle nie pocą, ale nie zauważyłem by dłonie ślizgały mi się po syntetycznych(*) uchwytach kijków nawet w czasie bardzo długich marszów. Może dlatego, że wcale nie ściskam uchwytów. Prawdę mówiąc przytrzymuję jedynie ich górne części dwoma palcami, by nie wypadały mi z rąk, gdy je przestawiam. Reszta palców jedynie spoczywa na uchwytach. Przecież cała siła pociągnięć i tak biegnie poprzez pętle nadgarstkowe.
No to po co ściskać uchwyty?
myszoz pisze:kijki pomagają w podchodzeniu po śniegu, ale trzeba lżej ubrać górne części ciała.
Też to zauważyłem. Myślę, że to dlatego, ponieważ w porównaniu z chodzeniem bez kijków górne partie ciała pracują wtedy o wiele intensywniej.

(*) wprawdzie jestem chemikiem, ale nie potrafię powiedzieć z jakiego tworzywa są uchwyty moich kijków. W każdym bądź razie prawdziwy korek to nie jest na pewno, choć mają podobną porowatość. Może jest to jakaś odmiana syntetycznej masy porowatej. To są Kohla Alpen-Top.
Ostatnio zmieniony pn 22 lut, 2010 przez Zygmunt Skibicki, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
myszoz

-#5
Posty: 851
Rejestracja: ndz 11 sty, 2009
Lokalizacja: Pułtusk

Post autor: myszoz »

Zygmunt Skibicki pisze:Przecież cała siła pociągnięć i tak biegnie poprzez pętle nadgarstkowe
Tak tak, ta śliskość rękojeści raczej jest nieprzyjemna niż śliska w trzymaniu.
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

myszoz pisze:ta śliskość rękojeści raczej jest nieprzyjemna niż śliska w trzymaniu.
Może jestem zbyt toporny w odczuciach dotykowych, ale i tego nie zauważam.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
myszoz

-#5
Posty: 851
Rejestracja: ndz 11 sty, 2009
Lokalizacja: Pułtusk

Post autor: myszoz »

Mi najlepiej leżą w dłoniach drewniane trzonki itp. rękojeści. Plastikowe są dla mnie nieprzyjemne, ale takie kupiłem :( . Najlepsze dla mnie byłyby te drewniane, czy bambusowe. :)
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Jeszcze o "korkowych" uchwytach...
Obejrzałem jeszcze raz te moje obydwie pary Alpen-Top'ów...
Poniuchałem po stronie producenta i znalazłem oczywiście:
Kohla pisze:- miękka korkowa anatomiczna rękojeść,
No, to zrobiłem fotkę:

Obrazek

Jeśli to jest korek, to ja od wczoraj jestem Azja Tuchajbejowicz z rybami siną barwą "kłutymi" na piersiach, plecach i d...e!
Gdyby jeszcze nie te "cycki" pozostawione przez wtryskarkę...
Oczywista kpina z klienta!
Inna sprawa, że ten opis to ja teraz pierwszy raz w życiu przeczytałem, choć to moje drugie i trzecie Alpen-Top'y, a pierwsze kupiłem dobrych 5 lat temu. Ciekawostka! Każde z nich mają uchwyty z dokładnie takimi samymi śladami po wtryskarce, ale tworzywo jest nieco inne - także w dotyku.

W każdym bądź razie, dłonie mi się na tym nie pocą, można to myć, a paski odłączać i prać. Wkur...iłem się na ten kłamliwy opis, ale na kije... ani trochę.

Chwila!
A może to jest teraz tak, że gdyby było napisane, że uchwyty są z korka, to by z niego musiały być zrobione, a jak "stoi" napisane, że one są "korkowe", to znaczy że wcale nie z korka, a tylko korek... udające...??
Urwał nać!
To po jaką cholerę śmy się kiedyś naśmiewali z wyrobu czekoladopodobnego i z... Trabanta!?
Ostatnio zmieniony pn 22 lut, 2010 przez Zygmunt Skibicki, łącznie zmieniany 2 razy.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Smolik

-#6
Posty: 1619
Rejestracja: pn 30 lip, 2007
Lokalizacja: Podhale

Post autor: Smolik »

W każdym bądź razie, dłonie mi się na tym nie pocą, można to myć, a paski odłączać i prać. Wkur...iłem się na ten kłamliwy opis, ale na kije... ani trochę.
Hmm efekt placebo, teraz się będą pocić :))
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to,
aby stać się kimś lepszym."
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Smolik pisze:efekt placebo, teraz się będą pocić
Z tak gównianej plasteliny to są znacznie młodsze roczniki.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Skoro już grzebałem na stronie dystrybutora Kohla, to przy okazji znalazłem kilka rzeczy, o które próżno dziś pytać w wielu "renomowanych" sklepach ze sprzętem turystycznym:

Obrazek
Zestaw zimowy Kohla nie zawiera już znakomitych talerzyków na paskach (patrz fotka niżej!), a marne "modełka"... psu na budę.
Uwaga! Ten pomarańczowy "klucz" do nakręcania grotów, to bardzo przydatna rzecz.

Obrazek
Porównanie talerzyków i grotów Kohla.

Obrazek
Zestaw letni. Letnie groty są zdecydowanie krótsze!

Obrazek
Przystawka pod aparat... taki quasi monopod.

Obrazek
"Butki" do cichszego tuptania po asfaltach i betonach. Tylko niech nikt tego nie zakłada na skaliste szlaki!

Jakby co, to zawsze można niekumatemu sprzedawcy podsunąć pod nos adres strony - http://www.tatratrade.com.pl/?strona,me ... 2,ant.html

Uwaga! Gdyby komuś "padł" rozpieracz w kijku Kohla albo Leki (wszystko, co jest w tym poście pasuje także do Leki!), to całkiem niedawno kupiłem takie coś w sklepie Hi-Mountain bodaj poniżej 12 zł za sztukę.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Agaar

-#8
Posty: 5592
Rejestracja: ndz 07 sie, 2005
Lokalizacja: wielkopolska
Kontakt:

Post autor: Agaar »

Jak się dłonie pocą to dobrze jest nosić rowerowe rękawiczki - pomaga.
"pamiętaj jak Ci praca lub jakieś studia przeszkadzają w chodzeniu po górach to rzuć to w diabły" Fenek
[galeria zdjęć] http://picasaweb.google.com/103556764021884049151
świster

-#6
Posty: 1981
Rejestracja: śr 05 mar, 2008

Post autor: świster »

Agaar pisze:pomaga.
Słabo, a w dodatku zero lansu.
Tylko woreczek z białym proszkiem :cwaniak:
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

świster pisze:Tylko woreczek z białym proszkiem
I słomka do wciągania... nosem.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

Zygmunt Skibicki pisze:I słomka do wciągania... nosem.
jaka słomka? To się zrolowaną studolarówką robi!
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Buzery, bajery, bażanty, paw…
Lansery, frajery, palanty... paf!
Szpanery, gejzery, pipanty… traf!
Od tego wszystkiego Panie nas zbaw!
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
ODPOWIEDZ