Kijki trekkingowe
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
http://8a.pl/page,produkt,id,5640,venusia.html
http://8a.pl/page,produkt,id,6887,scout.html
Te drugie lepsze , firma osobiście sprawdzona narciarsko i trekingowo
http://8a.pl/page,produkt,id,6887,scout.html
Te drugie lepsze , firma osobiście sprawdzona narciarsko i trekingowo
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to,
aby stać się kimś lepszym."
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to,
aby stać się kimś lepszym."
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
Właśnie sęk w tym, że w internecie znalazłem po zakupie więcej negatywnych opinii na ich temat.mefistofeles pisze:Może pojedynczy model
Tu masz kilka tak na szybko
http://www.forum.outdoor.org.pl/kijki/( ... trek-tour/
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
brakuje im jeszcze końcówki ze stopu widiowego i idealne, ale na zimę gdy nie ścieramy o kamulce to i owszem, owszem. Na lato, jesień, wiosna - przydałaby się taka końcówka, tym bardziej, że chyba niewymienna jest.Smolik pisze:Te drugie lepsze , firma osobiście sprawdzona narciarsko i trekingowo
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Szarotka - posiadam 2 pary Graveli Nansena. Nie polecam. Loteria ogólnie, po jednym z pary sie rozleciało (nie trzymają blokady), za to z dwóch ocalałych powstała para, która działa już chyba 4 sezon (a trzeci na pewno), więc jak trafisz na dobrą parę to może posłużą, ale jak nie trafisz to kasa w błoto.
"Czasem się leci ładnie, czasem się na dupę spadnie..." (P.Bukartyk)
ludziska nie kombinujmy jak koń pod górę, fizan , milo, inne no name. Tylko Leki i tyle.
Upadek nie jest klęską. Nisko zawieszona poprzeczka — i owszem
http://picasaweb.google.co.uk/llukasziola
http://drytooling.com.pl - serwis wspinaczki mikstowej, alpinizmu, himalaizmu
http://picasaweb.google.co.uk/llukasziola
http://drytooling.com.pl - serwis wspinaczki mikstowej, alpinizmu, himalaizmu
Stanęło na Masters Peak za 139zł a jak się będą sprawować, napiszę później. Poprzednie Salewy Walker wytrzymały ponad 10lat, więc jak te się nie rozwalą po upływie 5 to i tak będę zadowolona.
------------------------------------------
"Bedzie wcioł to mnie ku sobie zabiere..."
"Bedzie wcioł to mnie ku sobie zabiere..."
Odnoszę wrażenie, że te kije są łudząco podobne do modelu tej firmy (Masters) robionych dla Hi-Mountain. Mam i używam takich kijków parę sezonów. Dla Hi-Mountain nazywały się Anti-shock czy jakoś tak. Na kijach jest notatka, że wykonane są przez Firmę Masters we Włoszech. Kupiłem je świadomie (choć są to moje pierwsze kije) oglądając wiele innych produktów. Po paru sezonach używania w różnych warunkach (Tatry, Karkonosze, niziny, a nawet nadmorskie plaże) latem i zimą mam parę uwag. Od góry:Szarotka pisze:Stanęło na Masters Peak
- paski bardzo wygodne (dłoń wsunąć w pętlę od dołu) z łatwą regulacją nawet ręką w rękawiczkach +
- duża rączka, wygodna, umożliwiająca skuteczny chwyt (też w rękawiczce) +
- materiał rączki w mojej wersji nie do końca jest korkowy, takie pomieszanie korka i gumy -/+
- mechanizm anti-shock umieszczony w rączce to totalna porażka, przełącza się samodzielnie bez naszej wiedzy, nie odczuwam różnicy w używaniu kijów z amortyzacją czy bez -
- rurki wytrzymałe i w miarę odporne na zginanie (na razie nie udało mi się ich zgiąć, choć takie nie zamierzone próby miały miejsce) +
- mechanizm blokowania rurek jak najbardziej skuteczny, zimą trzeba skręcić trochę mocniej, lecz nic nie pęka +
- "talerzyki" małe dobre na lato, aby nie wcisnąć kija między duże kamienie +
- "talerzyki" duże na zimę trochę pomagają przed zapadaniem się kija w śniegu +
- mocowanie "talerzyków" skuteczne, choć zimą trzeba je kontrolować -/+
- widia na końcówce bardzo odporna na ścieranie +
- osłonki na widię ścierają się gdy używamy kijów jako walking-owe na twardym podłożu np. asfalcie, betonie -/+
- waga, wydaje mi się, że nie są najlżejsze -/+
Jestem z nich bardzo zadowolony. Nawet irytujący mechanizm amortyzacji przestał mi już przeszkadzać. Twarde, mocne, ciężkie człowiek wie, że ma coś w ręku.
Życzę wielu miłych chwil spędzonych podczas stosowania, używania nowego zakupu.
Mam już 3 lata te same (w wersji Hi-Mountain) i potwierdzam wszelkie pochwały i zarzuty.tomasz_a pisze:Odnoszę wrażenie, że te kije są łudząco podobne do modelu tej firmy (Masters) robionych dla Hi-Mountain. Mam i używam takich kijków parę sezonów. Dla Hi-Mountain nazywały się Anti-shock czy jakoś tak.Szarotka pisze:Stanęło na Masters Peak
Ten mechanizm anti-shock to porażka, lepiej gdyby go w ogóle nie było, ale poza tym kijki solidne.
Końcówki widiowe po 3 latach praktycznie bez śladów zużycia.
Po roku używania pożyczyłam synowi i od razu mi złamał mechanizm zakręcający (fakt przez kilka dni mieli temperaturę -25 stopni), było już po gwarancji, ale wymiana segmentu kosztowała 15 zł.
Jedyna poważniejsza wada to to ze dla mnie są za długie po złożeniu, do małego plecaka (jednodniowego) źle się dopina.
Poprzednio też miałam kijki Masters (kupione za równowartość 80 zł w Liptowskim Mikulaszu, bez antischocka) i służyły mi 6 lat.
B.
wow, solidny opis sprzętu. Dziękuję. Liczę na to, że będą ok. 400zł nie mam zamiaru wydawać na jakieś super wypasione firmówki, stąd taki wybór, mam nadzieję dobry.tomasz_a pisze:Życzę wielu miłych chwil spędzonych podczas stosowania, używania nowego zakupu.
------------------------------------------
"Bedzie wcioł to mnie ku sobie zabiere..."
"Bedzie wcioł to mnie ku sobie zabiere..."