Henio pisze:Huczaj pisze:...Tendon Ambition...
A gdzie ją kupiłeś? bo z tego co kojarzę to polski importer sprowadza(ł) tylko impregnowane.
To akurat nie jest prawdą.
Huczaj pisze:Wystarczy trochę wody, albo mokrego śniegu i robi się sztywna jak patyk.
Huczaj pisze:nawet w mokrym śniegu i cioraniu cały dzień nie jest sztywna, umożliwia operację sprzętowe i nie zamarza.
Coś w tym jest, ale obydwie te opinie uważam za myląco przesadzone.
Co nie zmienia postaci rzeczy, że zakładając od razu użytkowanie zimowe warto brać pod rozwagę wyłącznie liny impregnowane.
Warto wiedzieć!
Niektóre liny impregnuje się tylko powierzchniowo - te tańsze! Trudno to zresztą nazwać impegnacją. Bardziej prawdziwe jest określenie apretura. To może tłumaczyć przekonanie o sprowadzaniu wyłącznie impregnowanych linach. Natomiast ta prawdziwa, pełna, także wgłębna impregnacja liny z rdzeniem włącznie, to już zupełnie inna "półka" jakości i oczywiście... ceny.
Uwaga!
Istnieją na rynku impregnaty do lin - spotkałem tylko takie do stosowania powierzchniowego - warto się nimi zainteresować, zwłaszcza gdy po jakimś czasie impregnacja naszej liny w sposób zauważalny "siądzie", co się przydarza nawet tym z najwyższej półki linom. Z własnych doświadczeń: "prześmiganie" liny impregnatem ułatwia pracę liny w sprzęcie i znacznie ogranicza mechacenie się lin. Na pewno jednak impregnacja "domowa" przy pomocy tych preparatów nie jest rozwiązaniem dla lin nabywanych bez impregnacji.
Ostrzeżenie!
Impregnacja, zwłaszcza ta powierzchniowa, a właściwie należało by powiedzieć apretura liny zmniejsza tarcie w przyrządach. Warto zatem rozważnie przetestować linę na jakiejś ściance po każdym z nią eksperymencie.