słowackie tatry! [Poradnik dla zapalczywych żółtodziobów]
Chociaż przypuszczam że to faktycznie prowokacja, ale właśnie dlatego napisałam aby mogli przeczytać również inni początkujący i aby był z tego jakiś pożytek.Huczaj pisze:Mado, Basia w poście powyżej podała Ci bardzo fajne informacje co należy po kolei robić ( mnie też się przydadzą, więc wielki thx). Skorzystaj z tych rad i nie porywaj się na coś na co nie jesteś jeszcze gotowy.
Pozdrowienia
Basia
Nie ma co Ci być głupio. W sobotę lało jak z cebra.mariantsw pisze: Szczerze to nie pisałem dlatego, ponieważ napisałem na MOIM TEMACIE że pojadę na 99,9% w sobotę 9 sierpnia na OP ( a nie pojechałem choćby z tych powodów wyżej) i głupio mi było trochę jak zobaczyłem posty w moim temacie na temat OP.
Też byłam zła, bo byłam z grupą w Tatrach, nastawiłam się na wycieczkę, a tymczasem lało jak z cebra i poszliśmy tylko na krótki spacer do doliny Juraniowej (a i tak zmokliśmy kompletnie).
Jak wyjeżdżaliśmy zaczęło się wypogadzać, a wczoraj kiedy byłam już w domu był piękny dzień.
No ale to są po prostu Tatry i z takimi nagłymi zmianami pogody trzeba się liczyć.
Pozdrowienia
Basia
Basia dzięki za konkret bez złośliwości trzeba było od razu tak pisać nie byłoby kłócenia się. Janek NAPRAWDĘ mnie z kimś mylisz. Czy oprócz tego WHP jest jeszcze jakiś przewodnik z którego jak skorzystam to mogę się spróbować dostać gdzieś wyżej?
Ci do relacji nie są chyba jacyś starzy a jednak widzę że dja sobie radę
Ci do relacji nie są chyba jacyś starzy a jednak widzę że dja sobie radę

- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Z górami typu Tatry to jest akurat tak, że siwizna tam nabyta nobilituje do klas "wyższych". I nie ma obaw, ta siwizna właśnie dzięki swemu doświadczeniu sama okopie się w końcu pośród swoich wspomnień, fotografii, filmów i prawnuków. Wcale nie trzeba ich "zganiać" z gór. Tyle, że zanim oni sami zejdą, tłumy zieleniarzy goniących za nadzwyczajną adrenaliną narobią sobie ciężkich kłopotów.mado pisze:Ci do relacji nie są chyba jacyś starzy a jednak widzę że dja sobie radę
Słuchaj mado Basi i jej rad, to może zdążysz dorobić się własnej tatrzańskiej siwizny. I nie martw się, gdy już ją będziesz miał, znajdzie się kolejna porcja napalonych młodzieńców, którzy będą chcieli zgonić cię z gór. Tak jest od wielu pokoleń.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
mado ziggy ma racje posłuchaj rad tych doświadczonych (nie mnie ;P)Zygmunt Skibicki pisze:Z górami typu Tatry to jest akurat tak, że siwizna tam nabyta nobilituje do klas "wyższych". I nie ma obaw, ta siwizna właśnie dzięki swemu doświadczeniu sama okopie się w końcu pośród swoich wspomnień, fotografii, filmów i prawnuków. Wcale nie trzeba ich "zganiać" z gór. Tyle, że zanim oni sami zejdą, tłumy zieleniarzy goniących za nadzwyczajną adrenaliną narobią sobie ciężkich kłopotów.mado pisze:Ci do relacji nie są chyba jacyś starzy a jednak widzę że dja sobie radę
Słuchaj mado Basi i jej rad, to może zdążysz dorobić się własnej tatrzańskiej siwizny. I nie martw się, gdy już ją będziesz miał, znajdzie się kolejna porcja napalonych młodzieńców, którzy będą chcieli zgonić cię z gór. Tak jest od wielu pokoleń.
z górami nie ma żartów
HAR..........NAŚ
No ja właśnie mówię że do Basi nic nie mam bo mi konkretnie odpisała. Przecież mogłem pewnych rzeczy nie wiedzieć i temu was spytałem. Mi się po prostu podobały relacje o których pisałem zresztą najbardziej zależało mi żeby ci co je napisali odpowiedzieli albo dali jakieś zdjęcia jak iść na te szczyty. Tyle.Pzdr.
- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Może cię to zdziwi, ale właśnie takie postawienie pytania spowodowało, że nikt rozsądny ci takich materiałów nie przekaże.mado pisze:najbardziej zależało mi żeby ci co je napisali odpowiedzieli albo dali jakieś zdjęcia jak iść na te szczyty.
Nie ma się o co obrażać - żadnemu nowicjuszowi się ich nie przekazuje, by nie mieć późniejszych wyrzutów sumienia. A po czym poznaje się nowicjusza, dowiesz się sam za jakieś... kilkanaście lat. Każdy z nas tak zaczynał...
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
No właśnie doświadczenie zdobywa się latami...Zygmunt Skibicki pisze:Może cię to zdziwi, ale właśnie takie postawienie pytania spowodowało, że nikt rozsądny ci takich materiałów nie przekaże.mado pisze:najbardziej zależało mi żeby ci co je napisali odpowiedzieli albo dali jakieś zdjęcia jak iść na te szczyty.
Nie ma się o co obrażać - żadnemu nowicjuszowi się ich nie przekazuje, by nie mieć późniejszych wyrzutów sumienia. A po czym poznaje się nowicjusza, dowiesz się sam za jakieś... kilkanaście lat. Każdy z nas tak zaczynał...
HAR..........NAŚ
Ale niektorzy sie nie przekonaja dopóki na własnej dupie nie odczują.Janek pisze:Prędzej Manfred wejdzie po pijaku niż mado na trzeźwo
Tego nie zmienimy.
Byłem juz kilkakrotnie świadkiem przerostu formy nad treścią.
Koleś ledwo sie doczłapał do kwatery i nastepne trasy planował rozsądniej.
Nie do każdego trafiają racjonalne przesłanki.
możemy miec tylko nadzieje że taki klient nie pojawi sie kolejnych statystykach wypadków w Tatrach.
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
Ty? Nic. Usiłujesz zrobić na skróty coś co się zrobić na skróty nie da. No i motywacja mnie bawi - bo wysokie, bo nie ma szlaku. Oczekujesz informacji jak np. dojść do konkretnego już wejścia na Kończystą, przecież to jest opisane na mapach i w przewodnikach. Zadałeś sobie trochę trudu aby je odszukać, kupić, przeczytać. Zresztą te mapki są tutaj na tym forum -już Cię na to naprowadzałem, ale nic, groch o ścianę, bo Ty dybiesz tylko na łatwiznę - Erynie czy Manfred opiszą, może nawet za rączkę poprowadzą.mado pisze:co ja ci zrobiłem człowieku????
Masz, leniu:
viewtopic.php?t=5187
Jestem gorszego sortu...
Co w tym złego że chciałem ambitniej i wyżej? To chyba dobrze. Załorzę się że dużo ludzi tutaj chciałoby na żywo zobaczyć np. widoczki z tego Szatana(są piękne). Ale widzę że smolik, kert, erynie i manfred chcą zatrzymać góry dla siebie. Za mapki dzięki przydałby się jeszcze opis czy jest tam trudno są ŁAŃCUCHY itd. Pozdr i nie wkurzaj się już na mnie Janek.
Opisy niestety w internecie były ale znikły - poszukaj na Allegro - Julius Andrasi - Tatranske Vrcholy (a także Tatrzańskie Wierzchołki - bo była wydana po polsku).mado pisze:Za mapki dzięki przydałby się jeszcze opis czy jest tam trudno są ŁAŃCUCHY itd. Pozdr i wkurzaj się już na mnie Janek.
Teraz odnośnie tych łańcuchów, o które tak się dopytujesz, jak sądzę są dla Ciebie jakimś wyznacznikiem "jakości" góry. Chłopie - to kompletne pomieszanie pojęć. Na Lodowym np. nie ma ani jednego łańcucha, bo na standardowych trasach dostępnych dla nie taterników (czyli 0, 0+, I - wiesz chociażby co znaczą te oznaczenia) tak naprawdę to one nie są potrzebne - całą Orlą Perć, na której "żelastwa" są całe tony można przejść nie tykając się tego żelastwa (poza słynną drabinką, którą zresztą można obejść). Ale np chcąc wejść na Lodowy od Przełęczy Lodowej (po słowacku Sedelko) obchodząc część grani (bo za trudna) wchodzisz w taki teren, że przy mgle to możesz tam chodzić w prawo i lewo, w górę i w dół, bo kompletnie zgłupiejesz od nadmiaru kopczyków a okazji aby przy tym polecieć na pysk jest tam trochę. Chłopie - tego trzeba się nauczyć i na pewno nie przez internet od Erynie czy Manfreda.
Piszesz, że Erynie i Manfred chcą zatrzymać góry dla siebie - głupota do kwadratu o ile nie sześcianu. To odpowiedzialni ludzie, którzy nie chcą mieć smarkacza na sumieniu - bo powtarzam - bezszlakowego chodzenia po Tatrach nie można się nauczyć przez internet.
Jestem gorszego sortu...
Nie powiedziałem że chcę się nauczyć takiego chodzenia tylko że chcę pomocy. Wiem że się nie da niczego nauczyć przez neta. Ale co szkodzi założyć wątek z opisem jakimś zdjątkiem i poradami. Trochę by mi to chyba pomogło, nie? Ale widzę że tu większość by chciała żeby w góry tylko oni chodzili a reszta czasem nie wyszła poza Czerwone Weirchy boby się jeszcze tym górom coś stało. Pzdr.Janek pisze: Chłopie - tego trzeba się nauczyć i na pewno nie przez internet od Erynie czy Manfreda.
Piszesz, że Erynie i Manfred chcą zatrzymać góry dla siebie - głupota do kwadratu o ile nie sześcianu. To odpowiedzialni ludzie, którzy nie chcą mieć smarkacza na sumieniu - bo powtarzam - bezszlakowego chodzenia po Tatrach nie można się nauczyć przez internet.