PYTANIE DOTYCZACE ORLEJ PERCI! Proszę o szybkie odpowiedzi!

Także o noclegach, mapach, pogodzie, literaturze...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Agaar pisze:ak jest potrzeba, to się jakoś... bez problemu idzie szybko. To jest chyba wrodzone.
I tak i nie. Na takich trasach jak np. z Krzyżnego w obie strony gdy są takie cholerne piargi (do Piątki) albo ruchome klamoty (do Pańszczycy) to trzeba mieć przetrenowane. Wchodziłaś na Lodową Prz. z Terinki przed remontem (nie wiem czy skończony) - niby łatwiutko ale zbiegać tam to wyższa szkoła jazdy. Trochę identycznie jest w samochodzie - niby nacisnąć na pedał każdy potrafi ale jak nawierzchnia zużyta i są takie pofalowania, nawet na oko niewidoczne, to Ci kierownicę z ręki chce wyrwać.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Agaar

-#8
Posty: 5593
Rejestracja: ndz 07 sie, 2005
Lokalizacja: wielkopolska
Kontakt:

Post autor: Agaar »

Tak, tak, ale to raczej się trenuje właśnie w trudniejszych warunkach. Jak mam takie piargi, ładną pogodę i dużo czasu, to nie zbiegam, bo życie mi miłe. W innych warunkach wybieram mniejsze zło. Albo bieg albo pioruny czy coś tam innego. Tzn. powiem tak, nigdy jakoś specjalnie się nie uczyłam szybciej chodzić, zbiegać etc., ale jak trzeba było, to motorek sam się włączał. Myślę, że inna sprawa jest kiedy schodzi się w zimowych warunkach, w stromym terenie (w rakach i z czekanem). Wtedy umiejętność szybkiego schodzenia jest bardzo ważna. By nie zjechać, nie wbić sobie czekana w tyłek czy nie poszarpać rakami nóg.

Na Lodowej jeszcze nie byłam, ale... ;)
"pamiętaj jak Ci praca lub jakieś studia przeszkadzają w chodzeniu po górach to rzuć to w diabły" Fenek
[galeria zdjęć] http://picasaweb.google.com/103556764021884049151
Awatar użytkownika
Lukas

-#6
Posty: 2585
Rejestracja: pt 04 maja, 2007
Lokalizacja: Dębica

Post autor: Lukas »

Agaar pisze:ak, tak, ale to raczej się trenuje właśnie w trudniejszych warunkach. Jak mam takie piargi, ładną pogodę i dużo czasu, to nie zbiegam, bo życie mi miłe.

zapraszam w Dolomity - tam się zjeżdza po piargach - innej opcji to nie ma....
Upadek nie jest klęską. Nisko zawieszona poprzeczka — i owszem

http://picasaweb.google.co.uk/llukasziola
http://drytooling.com.pl - serwis wspinaczki mikstowej, alpinizmu, himalaizmu
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Podobno rekord zbiegnięcia z Czarnego Stawu do Morskiego Oka (brzegu, nie schroniska) jest 6 minut ale nie wiem czy to prawda. W czasach "Z walizką do Murowańca" wyszło mi chyba 10 czy 11 minut.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

lukas_12 pisze:tam się zjeżdza po piargach
Z czego portki? Czy na butach? Znam tylko z drogi (samochodowej) i przez lornetkę - tak się zastanawiałem jak się tam schodzi.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Basia Z.

-#7
Posty: 4974
Rejestracja: sob 11 lis, 2006
Kontakt:

Post autor: Basia Z. »

Janek pisze:
lukas_12 pisze:tam się zjeżdza po piargach
Z czego portki? Czy na butach? Znam tylko z drogi (samochodowej) i przez lornetkę - tak się zastanawiałem jak się tam schodzi.
Takie zjazdy po piargach to i ja uprawiałam jakieś 20 lat temu.
Najlepiej się sprawdzają ciężkie buty, doskonałe były "Himalaje".
1000 m deniwelacji dawało się zrobić w około 1 - 1,5 godz.
Robiło się pół metrowy krok, a potem 2 m jechało z piargiem w dół.

Tylko trzeba mieć dobre kolana.

B.
Najlepszy na świecie kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/
Awatar użytkownika
Agaar

-#8
Posty: 5593
Rejestracja: ndz 07 sie, 2005
Lokalizacja: wielkopolska
Kontakt:

Post autor: Agaar »

lukas_12 pisze:zapraszam w Dolomity - tam się zjeżdza po piargach - innej opcji to nie ma....
Słyszałam conieco o tych piargach w Dolimitach. :) Widziałam na zdjęciach, ale one i tak nie oddają, więc trzeba będzie się przekonać.
Janek pisze:Podobno rekord zbiegnięcia z Czarnego Stawu do Morskiego Oka (brzegu, nie schroniska) jest 6 minut ale nie wiem czy to prawda. W czasach "Z walizką do Murowańca" wyszło mi chyba 10 czy 11 minut.
Może kiedyś spojrzę na zagarek, ale zazwyczaj o tym zapominam...
"pamiętaj jak Ci praca lub jakieś studia przeszkadzają w chodzeniu po górach to rzuć to w diabły" Fenek
[galeria zdjęć] http://picasaweb.google.com/103556764021884049151
Awatar użytkownika
Lukas

-#6
Posty: 2585
Rejestracja: pt 04 maja, 2007
Lokalizacja: Dębica

Post autor: Lukas »

Janek pisze:Z czego portki? Czy na butach? Znam tylko z drogi (samochodowej) i przez lornetkę - tak się zastanawiałem jak się tam schodzi.
ja na butach( moje skórzane mimo, że z otokiem pocięte całe), żona też tyle, że ona miała łatwiej bo miała kijki w rękach do hamowania - ale fajnie tak zgubić 300-500m przewyższenia w parę minut, ale kolana fakt dostają w tyłek - ja mam zdrowe to luzik, ale gorzej było z żoną - ale jakoś wytrzymała
Upadek nie jest klęską. Nisko zawieszona poprzeczka — i owszem

http://picasaweb.google.co.uk/llukasziola
http://drytooling.com.pl - serwis wspinaczki mikstowej, alpinizmu, himalaizmu
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

mariantsw pisze:

Oni mówili mi że sobie poradzę tylko muszę być ostrożny i żebym nie "KOZAKOWAŁ" na szlaku
:) Ale wolę mieć pewność, ponieważ opinia 2 kuzynów mnie nie zadawala :P
Opinia kuzynów Cię nie zadowala i chcesz poznać zdanie obcych ludzi by podjąć decyzję ?
A to ciekawe :)
Każdemu jego Everest...
mariantsw

-#1
Posty: 21
Rejestracja: ndz 03 sie, 2008
Lokalizacja: Kraków

Post autor: mariantsw »

:P :P
Tatry to moje ŻYCIE!!!
raco

-#3
Posty: 198
Rejestracja: śr 19 kwie, 2006
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: raco »

mariantsw - dobrze będzie, ja też w tym roku ide na OP i musze ją przejsc w jeden dzień
Awatar użytkownika
Szarotka

-#9
Posty: 14769
Rejestracja: sob 07 lut, 2004
Lokalizacja: Pięknoduchowo

Post autor: Szarotka »

raco pisze:i musze ją przejsc w jeden dzień
Musisz? Dziwne stwierdzenie w stosunku do gór ;)
------------------------------------------
"Bedzie wcioł to mnie ku sobie zabiere..."
mariantsw

-#1
Posty: 21
Rejestracja: ndz 03 sie, 2008
Lokalizacja: Kraków

Post autor: mariantsw »

Ja idę na 99% 9 sierpnia czyli już w tą sobotę, bo ostatnio byliśmy na Kościelcu i spytałem się kuzynów gdzie idziemy na następny raz a jeden z nich do mnie tak "Są dwie możliwości, Czerwona Ławka lub Orla Perć, którą wybierasz????" A ja oczywiście OP!!! :D :D :D Może się spotkamy raco o ile pójdziesz 9 sierpnia :P :P
Tatry to moje ŻYCIE!!!
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

Iwona pisze:
raco pisze:i musze ją przejsc w jeden dzień
Musisz? Dziwne stwierdzenie w stosunku do gór ;)
Jak mus to mus :D nie ma to tamto :))
Każdemu jego Everest...
Awatar użytkownika
Hannibal

-#7
Posty: 3264
Rejestracja: sob 03 gru, 2005
Lokalizacja: Warszawa/ Grodzisk Maz.

Post autor: Hannibal »

w jeden dzień? to amatorstwo
orlą perć robi się w pół dnia :)
"Chwalić możnych tego świata za cechy, których nie posiadają, to tyle co drwić z nich bezkarnie"
staszek

-#5
Posty: 843
Rejestracja: czw 03 maja, 2007

Post autor: staszek »

mariantsw pisze: A ja oczywiście OP!!! :D :D :D
Będziesz chłopaku płakał przy Buczynowej Turni :D
Czekam na relację :D
mariantsw

-#1
Posty: 21
Rejestracja: ndz 03 sie, 2008
Lokalizacja: Kraków

Post autor: mariantsw »

staszek pisze:Będziesz chłopaku płakał przy Buczynowej Turni

Tzn. trudne??? :D :D
Tatry to moje ŻYCIE!!!
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

mariantsw pisze:Tzn. trudne??? happy
Okropnie, w ciągu ostatnich trzech lat chyba z piętnaście ofiar śmiertelnych. Tak na wszelki wypadek idź do spowiedzi przed wyjazdem. Na Priecnym Sedle też sporo ofiar ale jednak mniej. O ile was Miro nie pogoni i będziecie musieli zawrócić to macie znacznie więcej szans na ujście z życiem.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Huczaj

-#6
Posty: 2841
Rejestracja: śr 28 lis, 2007
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

Post autor: Huczaj »

staszek pisze:Będziesz chłopaku płakał przy Buczynowej Turni
Heh a dla mnie odcinek Granaty - Buczynowe - Krzyżne jest ulubionym odcinkiem OP..
mariantsw

-#1
Posty: 21
Rejestracja: ndz 03 sie, 2008
Lokalizacja: Kraków

Post autor: mariantsw »

Jakie tam są trudności na Buczynowej Turni psychiczne czy fizyczne(techniczne)????
Tatry to moje ŻYCIE!!!
ODPOWIEDZ