Inny przykład: naturalnie piękna dziewczyna i obok wypicowana podkładami, korektorami modelka. Obie w efekcie końcowym piękne a wieczorem po demakijażu jednak różnica


I tu tkwi błąd w Twoim rozumowaniu. Dla Ciebie jak widzę Photoshop kojarzy się z odchudzaniem modelek, usuwaniu usterek cery, zmarszczek itd. A to zaledwie niewielki procent zastosowań. Reszta to zwykły retusz, np. usunięcie jakiegoś kawałku druttu, który wlazł Ci w kadr, niewielkie interwencje w koloor, zniwelowanie szumów tak częstych przy zdjęciach we wnętrzach, wyostrzenie lub zmiękczenie (np. Alan większość swoich zdjęć górskich zmiękcza - tak mi się wydaje) itp czyli coś co porównałbym do czyszczenia butów.Szarotka pisze:Inny przykład: naturalnie piękna dziewczyna i obok wypicowana podkładami, korektorami modelka. Obie w efekcie końcowym piękne a wieczorem po demakijażu jednak różnica
To jest technicznie niemożliwe, po prostu oko ma inne parametry niż przyrządy optyczne. W starej technologii (film, papier) to dopiero była przepaść, wpierw film gubił sporo z tego co widzi oko, a potem papier i tam dopiero była tragedia.andy67 pisze:Lubię jak na zdjęciu zrobionym przeze mnie jest mniej więcej to co rzeczywiście widzę dookoła, a nie jakieś bajkowe obrazki.
Jeśli była mgiełka to i pozostanie, cudów nie ma, żaden Photoshop ja to nie pomoże, owszem, jak mgiełka dała szumy, to je można trochę stłumić, ale jak zechcesz poprawić ostrość silną maską to wychodzi kakofonia barwna - no a już "Żyleta" jest absolutnie niemożliwa. Zresztą jak przesadzisz z wyostrzaniem to na krawędziach, szczególnie przy styku dwóch różnych barw tworzy się taka biała otoczka, która wygląda okropnie. Można, co prawda, próbować taką otoczkę usunąć, piksel po pikselu ale to jest robota dla takiego co ojca i matkę zabił.andy67 pisze:lekka mgiełka jak to latem w górach a na zdjęciu po niej ani śladu za to ostrość - żyleta,
Manfred, ubawiłeś mnie do łez... Mam uwierzyć, że jedyna interwencja w Twoich zdjęciach to czasami drobniutka korekta kadru i zmniejszenie do warunków forum? Kiedyś się mówiło - bujać to my ale nie nas.manfred pisze:Nic dodać nic ująć.andy67 pisze:Lubię jak na zdjęciu zrobionym przeze mnie jest mniej więcej to co rzeczywiście widzę dookoła, a nie jakieś bajkowe obrazki.
Ja tu nie robię na etacie śledczego i w gruncie rzeczy mało mnie obchodzi co kto robi z swoimi plikami, ale znam sporo ludzi co się tym zajmują zawodowo i wiem, że wszyscy używają, bo i cóż w tym złego.manfred pisze:Janek spadaj pokaż mi zdjęcie które niby w szopie przerobiłem a ja ci pokaże RAWa no które?
No wreszcie sojusznik się znalazł... dziękujęKilerus pisze:Czasami się po prostu zastanawiam, czy te całe wrzaski o PSa, to nie wynikają tylko z tego, że innym się po prostu nie chce chwilki posiedzieć nad zdjęciem, plus oczywiście zawiść.
Jestem zbyt leniwy aby wyszukiwać a ta wyszukiwarka doprowadza do rozpaczy. Zresztą jak znam życie to pójdziesz w zaparte...manfred pisze:Ja? następna rękawica??? Choć może to być prawdą jak robiłem na velvi 50 ale to było jakieś 5 lat temuJanek pisze:W kwestii RAW-ów - o ile dobrze pamiętam to chyba kiedyś pisałeś, że RAW-ów nie używasz.
Facet z Allegro zamiast męskich gaci przysłał damskie. Toczę z nim proces o zwrot już od dwóch lat. Nie stać mnie na kolejne zamówienie i teraz ubogi emeryt musi to nosić. Z początku stringi mnie trochę piły w tyłku, ale do wszystkiego się można przyzwyczaić.manfred pisze:Pamiętam że gdzieś pisałeś Janek, że nosisz damską bieliznę