mado pisze:Nie można po prostu tak:
Nie wejdziesz na Baranie rogi bo...
albo wejdziesz na Kończystą idż od...
nie wejdziesz na Durny i np. zdjęcie przepaści
OK - wobec tego ja odpowiem.
Nie wejdziesz na żaden z wymienionych przez Ciebie szczytów samodzielnie, niezależnie od tego jak są one trudne, bo są to wszystko trasy nieznakowane.
A jak nieznakowane - to nie ma tych kolorowych znaczków co prowadzą turystę jak za rączkę.
W terenie nieznakowanym trzeba mieć bardzo duże doświadczenie zdobyte wcześniej na szlakach aby móc samodzielnie odszukać ścieżkę, która bardzo często jest mylna i trudna do odnalezienia (lub odwrotnie jest kilka ścieżek i trzeba wybrać spośród nich tą właściwą).
Kluczące wśród kamieni i skał ścieżki bardzo często doprowadzić mogą w takie miejsce skąd nie ma już odwrotu i trzeba wzywać pomocy.
Zapewne mniejsze znaczenie miałaby dla Ciebie trudność i przepaścistość trasy (zakładam ze jesteś wysportowany, wytrzymały i nie masz leku przestrzeni), ale trudność polegałaby na odnalezieniu właściwej trasy.
Wypadków zagubienia trasy w Tatrach (nawet na szlakach znakowanych) było na pęczki, co roku zdarza się ich kilka, niektóre z nich skończyły sie tragicznie.
Jeżeli masz takie doświadczenie o jakim pisałeś - to Twoje doświadczenie jest można napisać - zerowe.
Doświadczeni turyści tacy jak wymienieni przez Ciebie Koledzy posługują się przewodnikami taternickimi (np. WHP), ale te przewodniki też trzeba umieć czytać i porównać opis z wyglądem terenu, bo wcale nie jest on oczywisty.
Kiedy się przejdzie już wszystkie znakowane szlaki w Tatrach Polskich i większość szlaków w Tatrach Słowackich, co zajmie w sumie kilka lat przychodzi taka chwile, ze turyście przestaje już wystarczać to co dotychczas.
Ale wówczas jest już na tyle mądry, że nie pyta na forach (które np. czytają pracownicy Parków Narodowych), tylko pyta swoich przyjaciół, kupuje właściwe przewodniki, a jeśli jeszcze się czuje niepewnie - to odpłatnie korzysta z usług przewodnika wysokogórskiego.
Można również aby nabrać wprawy w wyszukiwaniu drogi pochodzić najpierw po nieznakowanych trasach w Beskidach, lub innych nieco wyższych niż Beskidy górach (np. na Słowacji) aby zobaczyć jak to jest chodzić bez szlaku w górach bez ekspozycji. Tam po zagubieniu oprócz zmarznięcia i ewentualnego spotkania z niedźwiedziem nic Ci raczej nie grozi.
Dlatego osobiście polecam taką kolejność działań:
1. Przejść wszystkie, lub prawie wszystkie szlaki w Tatrach Polskich.
2. Przejść przynajmniej niektóre szlaki w tatrach Słowackich.
3. Pochodzić i to sporo bez szlaku po górach łatwiejszych niż Tatry, aby nabrać wprawy w orientacji bez znaków.
Dopiero wtedy można się wybrać tam gdzie chcesz.
Oczywiście jeśli chcesz skorzystać z usług przewodnika (z odpowiednimi uprawnieniami, jest ich w Polsce kilkunastu) - możesz iść na te wszystkie szczyty choćby jutro, bo wtedy przewodnik bierze na siebie odpowiedzialność za Ciebie.
Jeśli jesteś zainteresowany - parę dni temu podawano tu na forum namiary na przewodników wysokogórskich.
Pozdrowienia
Basia