W sezonie letnim 2003 roku w Tatrach Wysokich odnotowano 4662 osoboprzejścia.
W sezonach zimowych od 2002r do 2005r w Tatrach Wysokich zanotowano po 200-300 osoboprzejść.
(źródło: artykuł "Liczenie taterników", w kwartalniku "Tatry" z zimy 2007roku)
W 2003 roku na podstawie kronik TOPR odnotowano 8 wypadków taternickich.
Przyjmując dla zimy roku 2003 wartość średnią (250) osoboprzejść pomiędzy 2002 a 2005 rokiem mamy roczną ilośc osoboprzejść w Tatrach Wysokich: 4662+250=4912
Odsetek wypadków taterników w ogólnej ich liczbie wynosi więc w przybliżeniu: 8/4912*100=0,16%
Dla porównania w 2005 roku na polskich drogach zginęło blisko 5,5 tys osób (
http://www.wypadki-drogowe.cai.pl/) Przyjmując, że potencjalną ofiarą wypadku drogowego może być każdy z nas, bo każdy wychodzi z domu, i przyjmuje, jeżeli nie rolę kierowcy to pieszego, mamy liczbę 38 157 000 (liczba ludności Polski na koniec 2005 roku wg. GUS).
Odsetek wypadków drogowych wynosi więc: 5500/38157000*100=0,014%
Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
Liczby te są jedynie przybliżone, jeżeli ktoś chce się w to bardziej zagłębić to sam chętnie zapoznam się z dokładniejszymi statystykami.
Należy pamiętać, że liczba taterników może być dość sporo zaniżona, ponieważ nie ma dokładnych danych, a książki wyjść nie zawsze są wiarygodnym źródłem. Ponadto podane dane dotyczą osoboprzejść (a nie stricte liczby taternikó), więc w celu porównywania danych należałoby zastanowić się, czy nie należałoby liczyć również pojedyńczych wyjść z domu w przypadku wypadków na drogach. Nie mówiąc już o tym, że rzetelna statystyka powinna być przeprowadzona nie na danych z jednego roku, ale na danych z dłuższego okresu, a jeżeli już to dane powinny być porównywane w tych samych latach.
Przedstawione na początku tego postu statystyki mają więc jedynie charakter orientacyjny, niemniej jednak przedstawiają w jakiś bardziej lub mniej dokładny sposób istotę problemu