Widocznie nie jesteś zwykłymludziem.Olav pisze:mado ja dalej nie rozumiem z tą ogólnodostepna zwykłoludziową sciezka na gerlach?
słowackie tatry! [Poradnik dla zapalczywych żółtodziobów]
Gadałem z kolesiami przy Popradzkim plesie którzy już trochę chodzili po tatrach. Większość tych szlaków to normalne ścieszki które są dostępne dla wszystkich, to znaczy każdy dałby radę ale trzeba obczaić gdzie na nie wejść. Dla przykładu: drogi na Kończystą szukaliśmy z kumplem prz Batyżowieckim plesie tak jak w relacji ale straciliśmy godzinę i obeszlismy całe jezioro bo nie było żadnych znaków i wskazówek. Mi cały czas chodzi o to żeby taką wiedzę upopularnić bo wtedy wszyscy moglibyśmy cieszyć oczy widokami z prawdziwych gór. Dla przykładu: relacja smolika z Bradavicy piękna ale pokaż mi gdzie jest pokazane gdzie się szlak zaczyna. Erynie był teraz na górze z zajebistą scenerią ale nie podał ani nazwy ani gdzie zaczynał. I to mnie delikatnie mówiąc wkurza, choć nie mam do was erynie nic osobistego. Tatry dla wszystkich! Pozdrawiam.świster pisze: to czemu sobie tam po prostu nie poszedłeś jako zwykly ludź tak jak poszedłeś na ten Koperkowy![]()
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
Alez Tatry sa dla wszysstkich - ale róne szczyty dla róznych ludzi. Zdobędziesz doświadczenie to sobie poradzisz - to nie jest żadna tajmna wiedza, ale żeby jej użyc trzeba mieć doswiadczenie - proste.mado pisze:I to mnie delikatnie mówiąc wkurza, choć nie mam do was erynie nic osobistego. Tatry dla wszystkich! Pozdrawiam.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Grzegorz Braun
-
-
- Posty: 1073
- Rejestracja: śr 16 lip, 2008
- Lokalizacja: Kraków
Masz za wielkie oczekiwania.. Chcesz miec wszystko podane na tacy.. Czasem trzeba cos przeczytac.. Samemu poszukać..
Wszystko, co przeżywamy, to tylko jakieś etapy, jakieś stacje. To, co dziś wydaje się wielkim osiągnięciem, jutro odpada, bo poszliśmy już dalej. Trzeba być zawsze w drodze.
Anna Kamieńska
Anna Kamieńska
Dlatego nikt nie podał gdzie, zeby nie byc odpowiedzialnym za zabładzenie - mado! chłopie! właśnie przyznałeś się do braków w orientacji w terenie!mado pisze:prz Batyżowieckim plesie tak jak w relacji ale straciliśmy godzinę i obeszlismy całe jezioro bo nie było żadnych znaków i wskazówek
Także towarzyszu erynie nie przejmujcie się, mado nie ma do was nic osobistegomado pisze:nie mam do was erynie nic osobistego

Moje Tatry
Ponad 100 km/h, trzech rywali, śmiertelne wypadki, ostre starcia, wąski tor, żądza zwycięstwa i... brak hamulców! To właśnie żużel...
Ponad 100 km/h, trzech rywali, śmiertelne wypadki, ostre starcia, wąski tor, żądza zwycięstwa i... brak hamulców! To właśnie żużel...
A ja myślałem że wszyscy są równimefistofeles pisze: Alez Tatry sa dla wszysstkich - ale róne szczyty dla róznych ludzi. Zdobędziesz doświadczenie to sobie poradzisz - to nie jest żadna tajmna wiedza, ale żeby jej użyc trzeba mieć doswiadczenie - proste.

- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
No i cały czas "obczajać", by nie zgubić... "ścieżki".mado pisze:ścieszki które są dostępne dla wszystkich, to znaczy każdy dałby radę ale trzeba obczaić gdzie na nie wejść.
Problem z Tatrami jest taki, że nie tylko można spaść, ale po prostu się zgubić... Jeśli sądzisz, że ktoś tu świadomie udzieli ci rady, którędy wejść na którą nie znakowaną ścieżkę, to grubo się mylisz. Mało tu nierozsądnych ludzi zagląda.
Od wycieczek nieznakowanymi szlakami są przewodnicy górscy lub dla tych, co bardziej już nogami poznali już Tatry, niż z pogaduch z kolesiami przy jakimś tam plesie je znają - specjalne przewodniki książkowe.
Tak czy inaczej trzeba zacząć od "nyki", a później to już prawie "samo" się potoczy i w odpowiednim momencie oraz bez niczyjej łaski sam weźmiesz do ręki na przykład "szczerbę".
To dobrze myslałeś, ale nie w kategoriach tatrzańskich.mado pisze:A ja myślałem że wszyscy są równi
- Góry som la syćkich, ino nie kozda zawdy la kozdego - tak mi powiedział kiedyś stary baca na Rusinowej. Miałem wtedy szesnaście lat i ni cholery nie rozumiałem, dlaczego tak jest. Takie są prawa nastolatków - nie wszystko muszą rozumieć, ale dobrze by było, gdyby trochę jeszcze pożyli...
Oczywiście, że nie napiszą, bo trzeba by przeklepać przez klawiaturę kawał przewodnika. Tylko pozornie można sobie coś takiego samemu napisać. Autorzy przewodników długo pracowali nad tym, by ich opisy były jednoznaczne dla czytelników. Ja ci dobrze radzę - weź po prostu odpowiedni przewodnik i poczytaj. Internet to nie jest dobre źródło takich tekstów.mado pisze:ale teraz by mi ktoś napisał jak iść ?
Z tym psem to trochę pokręciłeś - pies ogrodnika nie jada jabłek, a większość z "tutejszych" chadza po Tatrach i to czasem na ostro.mado pisze:To jest takie zachowanie psa ogrodnika.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Prosta sprawa - osoba doświadczona znajdzie ścieżkę tam gdzie osoba niedoświadczona jej nie dostrzeże.
A "uczyć się Tatr" i ogólniej "uczyć się gór" jest najlepiej chodząc po prostu z osobami bardziej doświadczonymi - w klubie turystycznym, klubie wysokogórskim, w grupie przyjaciół, lub też na obozie wędrownym prowadzonym przez doświadczonego przewodnika. I to takiego który swojej "wiedzy tajemnej" nie zachowuje dla siebie, tylko potrafi i lubi się nią dzielić.
"Przewodnik" jest pojęciem umownym - ta osoba nie musi mieć państwowych uprawnień, ale musi umieć swoją wiedzę przekazać.
Na pewno nie da się tego nauczyć przez Internet, bo to jest wiedza czysto praktyczna.
Nie wiem z jakiego jesteś miasta, ale jeśli ze Śląska to serdecznie Cię zapraszam na kurs przewodnicki prowadzony przez SKPG "Harnasie" w Gliwicach. Kurs zaczyna się w październiku.
W innych miastach - np. w Lublinie, Krakowie Warszawie też istnieją studenckie koła przewodnickie organizujące takie kursy.
Nawet jeśli nie chcesz zostać przewodnikiem to i tak na pewno wiele się nauczysz. Właśnie takiej czysto praktycznej wiedzy o górach dotyczącej m.in. orientacji w terenie.
W trakcie kursu spędza się na praktycznych wycieczkach w górach ok. 50 dni.
Myślę że zarówno Ruda jak i Kuba mnie w tym poprą
Pozdrowienia
Basia
A "uczyć się Tatr" i ogólniej "uczyć się gór" jest najlepiej chodząc po prostu z osobami bardziej doświadczonymi - w klubie turystycznym, klubie wysokogórskim, w grupie przyjaciół, lub też na obozie wędrownym prowadzonym przez doświadczonego przewodnika. I to takiego który swojej "wiedzy tajemnej" nie zachowuje dla siebie, tylko potrafi i lubi się nią dzielić.
"Przewodnik" jest pojęciem umownym - ta osoba nie musi mieć państwowych uprawnień, ale musi umieć swoją wiedzę przekazać.
Na pewno nie da się tego nauczyć przez Internet, bo to jest wiedza czysto praktyczna.
Nie wiem z jakiego jesteś miasta, ale jeśli ze Śląska to serdecznie Cię zapraszam na kurs przewodnicki prowadzony przez SKPG "Harnasie" w Gliwicach. Kurs zaczyna się w październiku.
W innych miastach - np. w Lublinie, Krakowie Warszawie też istnieją studenckie koła przewodnickie organizujące takie kursy.
Nawet jeśli nie chcesz zostać przewodnikiem to i tak na pewno wiele się nauczysz. Właśnie takiej czysto praktycznej wiedzy o górach dotyczącej m.in. orientacji w terenie.
W trakcie kursu spędza się na praktycznych wycieczkach w górach ok. 50 dni.
Myślę że zarówno Ruda jak i Kuba mnie w tym poprą

Pozdrowienia
Basia
- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Powiem więcej - osoba doświadczona znajdzie ścieżkę dokładnie tam, gdzie osoba niedoświadczona ją zgubi - w tym samym miejscu!Basia Z. pisze:Prosta sprawa - osoba doświadczona znajdzie ścieżkę tam gdzie osoba niedoświadczona jej nie dostrzeże.
I tego się nie wygoogla...
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Dlatego zapraszam na kurs praktyczny.Zygmunt Skibicki pisze:Powiem więcej - osoba doświadczona znajdzie ścieżkę dokładnie tam, gdzie osoba niedoświadczona ją zgubi - w tym samym miejscu!Basia Z. pisze:Prosta sprawa - osoba doświadczona znajdzie ścieżkę tam gdzie osoba niedoświadczona jej nie dostrzeże.
I tego się nie wygoogla...
Przez Internet nie da się tego nauczyć.
B.
- Zygmunt Skibicki
-
- Posty: 4030
- Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ja będąc na miejscu mado nie dałbym się drugi raz zapraszać.Basia Z. pisze:Dlatego zapraszam na kurs praktyczny.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Basia dzięki. Jako jedyna jak zwykle odpowiadasz rzeczowo i normalnie. Ale to już chyba nieaktualne bo od jutra szkoła
Tak na marginesie mówiąc to wątpię żeby ci co pisuje relacje z nieoficjalnych szlaków byli przewodnikami, no chyba że chcą zachęcić klientów do wyprawy z nimi. A czy dałbym radę? Widziałem wszystkie zdjęcia po pare razy przed wyjazdem i teraz jeszcze się przyjrzałem. Oprócz tej wyprawy gdzie smolik i manfred mają liny i tej ostatniej erynie gdzie nie ma nazwy szczytu nie widzę nic niedostępnego zresztą na tych przy odpowiednim zaparciu też by jakoś poszło
Goście na pudzianów nie wyglądają a dali radę
Pozdrawiam.



wyglądanie na pudziana nie ma nic do rzeczy...oj mado, mado...nie chciej się nauczyć pokory nocując w deszczu i zimnie w miejscu, którego nie znasz i do tego nie wiesz, gdzie jesteś, bo zgubiłeś ścieżke.
Moje Tatry
Ponad 100 km/h, trzech rywali, śmiertelne wypadki, ostre starcia, wąski tor, żądza zwycięstwa i... brak hamulców! To właśnie żużel...
Ponad 100 km/h, trzech rywali, śmiertelne wypadki, ostre starcia, wąski tor, żądza zwycięstwa i... brak hamulców! To właśnie żużel...
-
-
- Posty: 1073
- Rejestracja: śr 16 lip, 2008
- Lokalizacja: Kraków
mado pisze:Goście na pudzianów nie wyglądają a dali radę
Czasami warto się zastanowić, co się pisze.. Bez komentarza..
Wszystko, co przeżywamy, to tylko jakieś etapy, jakieś stacje. To, co dziś wydaje się wielkim osiągnięciem, jutro odpada, bo poszliśmy już dalej. Trzeba być zawsze w drodze.
Anna Kamieńska
Anna Kamieńska
Tu podałeś przykład, że brakuje Ci tzw "nosa". Jeśli jest ścieżka, bez szlaku to nadal jest to "prowadznenie krowy na sznurku". Tego czucia można się nauczyć (choć trochę butów na to potrzeba) lub się z nim urodzić. Jest to bardzo przydatna cecha w terenie, gdzie nie ma ścieżek, lub gdy się one gubią albo gdy jest ich nadmiar, że o zimie nie wspomnę.mado pisze: Dla przykładu: drogi na Kończystą szukaliśmy z kumplem prz Batyżowieckim plesie tak jak w relacji ale straciliśmy godzinę i obeszlismy całe jezioro bo nie było żadnych znaków i wskazówek.
To, że nie ma tam szlaków (kolejek) jest między innymi po to, aby nie wszyscy mogli się cieszyć widokami z jak to nazywasz "prawdziwych gór", tylko Ci, którym na tym bardzo zależy.mado pisze:Mi cały czas chodzi o to żeby taką wiedzę upopularnić bo wtedy wszyscy moglibyśmy cieszyć oczy widokami z prawdziwych gór.
Kończ już to pitolenie i wrzucaj relację z tego Koprowego, bo ja jestem cienki bolek przy tobie i nie miałem już sił aby się na szczyt z przełęczy wyczołgać, wiec chce zobaczyć jakie są tam widoczki.
Pozdr
Ostatnio zmieniony ndz 31 sie, 2008 przez świster, łącznie zmieniany 1 raz.
mado, albo zdrowie....minister zdrowia, szczęścia i pomyślności....
Moje Tatry
Ponad 100 km/h, trzech rywali, śmiertelne wypadki, ostre starcia, wąski tor, żądza zwycięstwa i... brak hamulców! To właśnie żużel...
Ponad 100 km/h, trzech rywali, śmiertelne wypadki, ostre starcia, wąski tor, żądza zwycięstwa i... brak hamulców! To właśnie żużel...
To nie ma nic do rzeczy. Wykłady na kursie przewodnickim są popołudniami, a wyjazdy w weekendy i w czasie ferii i wakacji.mado pisze:Basia dzięki. Jako jedyna jak zwykle odpowiadasz rzeczowo i normalnie. Ale to już chyba nieaktualne bo od jutra szkoła![]()
Na naszym kursie jest zawsze sporo uczniów.
Tylko trzeba mieć w roku rozpoczęcia kursu ukończonych 17 lat, czyli w wypadku kursu tegorocznego być urodzonym najpóźniej w roku 1991.
Uprzedzam, że to jest kurs przewodnictwa beskidzkiego. Tatrzańskiego to "kolejny stopień wtajemniczenia" i niestety jest ok 10 razy droższy.
A wygląd człowieka nie ma absolutnie nic wspólnego z jego umiejętnościami.
Pozdrowienia
Basia
mado nie przesadzaj nie widzę ani ociupinki złosliwości z naszej strony.mado pisze:To się dobrze bawcie ale nie moim kosztem.
Mógłbyś coś napisać jakieś spostrzeżenia czy łatwo czy miałes gdzieś jakieś problemy, którędy wchodziłeś na Koperowy znaczy od której strony itd Co by tu nie pisać wchodzą na tak wiele honornych szczytów trzeba by relację zapodać.
No własnie cały problem w tym że takich znaków nie znajdziesz a jesli się porywasz na takie ( trudności) to muszisz pogadać z "przewodnikiem Paryskim" i wszystko będzie jasnemado pisze:drogi na Kończystą szukaliśmy z kumplem prz Batyżowieckim plesie tak jak w relacji ale straciliśmy godzinę i obeszlismy całe jezioro bo nie było żadnych znaków i wskazówek.
E no co ty...mado pisze:A ja myślałem że wszyscy są równi
Ja nawet jak ide do sracza to biorę ksiązko-przewodnik ale ja to jestem chory i tak mam...mado pisze:Wychodzi na to że trzeba się uczyć Tatr z książek. to będzie dobre?
Ej bez takich mi tu co prawda od jutra się odchudzam ale nie jestem gruby tylko tęgimado pisze:Goście na pudzianów nie wyglądają a dali radę

Piszę co myślę i nie zamierzam się zmieniać choc może niektórych to drażni. Co do Koprowego(wiem napisałem wcześniej z literówką) to rzeczywiście wymagajacy jesli chodzi o kondycję ale od jeziora idzie się już lepiej bo jest ciekawiej: kamienie, elementy wspinaczki i tak dalej więc żałuj. Było trochę mglisto więc niewiele widzieliśmy ale najbliższe góry były SUPER. Polecam wszystkim, szlak piękny choć męczący. Pozdrawiam.świster pisze:
Kończ już to pitolenie i wrzucaj relację z tego Koprowego, bo ja jestem cienki bolek przy tobie i nie miałem już sił aby się na szczyt z przełęczy wyczołgać, wiec chce zobaczyć jakie są tam widoczki.
Pozdr
ps.
madziula24 a co powiesz na wpis Olava? Bo ja no comments