Pireneje 2017

Pasma górskie w Polsce i na świecie.
ODPOWIEDZ
cinas

-#1
Posty: 24
Rejestracja: czw 14 sty, 2016

Pireneje 2017

Post autor: cinas »

Ot, relacyjka z wakacyjnego wyjazdu w Pireneje. W poprzednim roku byla Snowdonia (polnocna Walia, UK) i Tatry slowackie (http://tatry.inspiration.pl/viewtopic.php?t=9808), rok wczesniej Highland w Szkocji oraz rekonesans w okolicach Chamonix no a w tym roku po rozgrzewce w Cumbrii (UK) postanowilismy zobaczyc Pireneje wlasnie.

Po tygodniowym pobycie nad zatoka Biskajska i zwiedzeniu m.in. La Rochelle, Bordeaux, wielu okolicznych rybackich miasteczek i wiosek, wymoczeniu sie na basenie i w morzu oraz zbudowaniu niezliczonych ilosci zamkow z piasku na ogromnych plazach udalismy sie na bardziej aktywna fizycznie czesc naszych wakacji - w Pireneje wlasnie.

Zatrzymalismy sie na fantastycznym kampingu GR10 (http://gr10camping.com/?lang=en) polozonym ok 10 minut jazdy samochodem w dol doliny od Cauterets. Swietna baza wypadowa z przesympatycznymi wlascicielami. Mniej niz 5 minut drogi samochodem od kampingu, posrodku zupelnie niczego, jest maly supermarket, stacja paliw i... sklep sportowy. Obok kampingu jest via-ferrata, prowadzona przez wlascicieli kampingu, z 270m dlugosci 'zip-wire' pod koniec jednej z drog. Sam kamping jest osobliwoscia sama w sobie. Powstal ok 25 lat temu na terenie duzej farmy i stopniowo, z biegiem lat przeradzal sie w baze turystyczna. Obecie prowadzony jest przez drugie pokolenie wlascicieli. Chlopaki swietnie znaja gory (jeden z nich opiekuje sie via-ferrata), wspinaja sie, sa instruktorami narciarstwa. Kazdego ranka budzilem ich, sprawdzalem u nich prognoze pogody (na wiekszosci szczytow rozmieszczone sa kamery internetowe, z ktorych obraz mozna ogladac 'live' poprzez internet) i ogadywalem trase na dany dzien. Na kazda droge dawali rady czy mowili gdzie zboczyc ze szlaku by zobaczyc cos ciekawego. Jesli ktos szuka dobrego kampingu w tej okolicy to smialo moge polecac ten wlasnie.

A poszczegolne trasy wygladaly tak:

1. Circuit-des-Lacs. Mielismy fantastycza, upalna wrecz pogode. Nie spieszylismy sie w ogole tak wiec petla od-do Pont d'Espagne zajela nam 10 godzin. Nie sklamie jesli napisze, ze przez te 10 godzin zobaczylismy mniej niz 10 osob na szlaku (oczywiscie nie biore pod uwage drogi przez doline czy pobytu w schronisku Wallon-Marcadau). Szlaban wyjazdowy z parkingu otwierany jest na noc o godz. 19.00 tak wiec moza zaoszczedzic 6.50 euro zostajac dluzej w gorach ;-)

2. Wzdluz doliny de Lutour do jeziora Lac d'Estom. Wlasciciele schroniska bardzo polecali by isc w ta doline choc na poczatku bardzo sceptycznie podszedlem do pomyslu maszerowania wzdluz doliny i spowrotem. Takie eskapady kojarza mi sie raczej z... dolina Koscieliska (mam jakies zle wspomnienia z tlumami ludzi w tle). Jakze sie mylilem. Przepiekna dolina, z coraz to bardziej otwierajacymi sie widokami na otaczajace szczyty. I wcale nie tak 'po plaskim' jakby mozna bylo sie spodziewac mowiac o drodze przez doline! Doszlismy do jeziora d'Estom, zaszylismy sie jak najdalej od schroniska i tam powalilismy sie na kamieniach na chyba dwie godziny! Tak relaksujacej, z widokiem na szczyty, drzemki nie mialem od dawien dawna. Z racji braku pospiechu trasa zajela nam okolo 7 godzin no i z braku pospiechu, tak z ok. pol godziny od parking la Fruitiere, zostalismy totalnie przemoczeni przez deszcz, ktory przewalil sie wraz z kakofonia blyskow i grzmotow przez nasza doline.

3. Breche de Roland. Cos na co czekalem od dnia kiedy zobaczylem po raz pierwszy zdjecia Wrot Rolanda. Pojechalismy samochodem na Col de Tentes i stamtad juz, az do przeleczy a potem, po zejsciu troche nizej na sniegi pokrywajace lodowiec... lepienie balwanow, wojna na sniezki itp. Bardzo osobliwym zjawiskiem bylo pocic sie przy prawie 30-to stopniowym upale a rece miec odmrozone od sniegu! Sama trasa, jak to w naszym przypadku: bez pospiechu, zajela nam ok. 8 godzin. A widoki! Ech, nikt nie uwierzy jak sam nie zobaczy. Potem pojechalismy do Gavarnie na pizze z widokiem na cyrk!

4. Polana Pan tuz nad kampingiem. Dzien mial byc bardziej luzny od poprzednich tak wiec za rada wlasciciela kampingu udalismy sie na 'krotki' spacer prosto z kampingu na polane Pan. Ostro pod gore w pieknym bukowym lesie - dobrze, ze troche cienia bylo. Przy upalnej pogodzie i rozrzedzonym powietrzu widoki na Cauterets, doline i szczyty byly naprawde wielkie. I jak w wiekszosci poprzednich dni - nikogo na drodze przez caly dzien! A wieczorem udalismy sie na wspinanie w skalki tuz za Pont d'Espagne, zaraz po prawej stronie idac w gore doliny (niedaleko Chalet du Clot). Moje chlopaki mialy tak wielka frajde wspinajac sie 'na wedke', ze droga powrotna na parking odbywala sie w zupelnych ciemnosciach.

5. Cyrk Troumouse. Samochod zostawilismy w Heas a potem w gore, az do cyrku. Dluga ale latwa droga poprzez laki pelne kwiatow. Z powod braku opadow jeziora w cyrku byly zupelnie wyschniete a ziemia popekana. Pewne zniesmaczenie tylko zostaje po dojsciu do trzeciego, najwyzszego parkingu. Duza ilosc samochodow i 'przypadkowych' ludzi moczacych nogi w strumieniu wyplywajacym z lodowca byla troche szokujaca. Jak w poprzednich dniach, nie spodziewalismy sie zobaczyc po drodze nikogo. Widac jest to bardzo popularne miejsce i nie bez przyczyny postawiono tam parking. Po powrocie na kamping przepakowalismy wory i udalismy sie ponowie za Pont d'Espagne na wspinaczkowe skalki gdzie do nocy nasze chlopaki robily coraz to nowe drogi.

6. Pic du Cabaliros. Na ostatni dzien zostawilismy sobie wejscie na szczyt, ktory zgodnie z zapowiedziami wlasciciela kampingu mial byc latwy i przyjemny. Hmmm, nie wzial pod uwage chyba temperatury powietrza powyzej 30 stopni i zupelnie bezwietrznej pogody. Samo wejscie na szczyt jest dlugie i mozolne ale widoki, odkrwajace z kazdym krokiem coraz to nowe pasma gor, sa wspaniale a widok z samego szczytu... ech! Wart jest jeszcze ciezszej drogi. Droga tam i spowrotem w/g znakow powinna zajac max. 6 godz. nam, jak zwykle, zajela grubo ponad 8 godz. ale na samym szczycie siedzielismy ponad godzine nie mogac nacieszyc ucz!

Jesli ktos mialby ochote po-paczac na zdjecia z naszej wyprawy to moge podeslac linka do zdjec.

Pozdrawiam,
Marcin
Awatar użytkownika
Zakochani w Tatrach

-#7
Posty: 3227
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Zakochani w Tatrach »

:)
Ostatnio zmieniony wt 05 gru, 2017 przez Zakochani w Tatrach, łącznie zmieniany 1 raz.
Zakochani w Tatrach
Awatar użytkownika
Zakochani w Tatrach

-#7
Posty: 3227
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Zakochani w Tatrach »

cinas pisze:Jesli ktos mialby ochote po-paczac na zdjecia z naszej wyprawy to moge podeslac linka do zdjec.
Podeślij koniecznie.

Czytając Twoją relację można sobie wyobrazić że będzie na co popatrzeć :).
Dla tych co nie bardzo mają okazję połazić po innych górach to wielka frajda taka wirtualna wycieczka .

Pozdrawiam. Ala :) .
Zakochani w Tatrach
cinas

-#1
Posty: 24
Rejestracja: czw 14 sty, 2016

Post autor: cinas »

Milo, ze ktos jest zainteresowany!

Prosiem bardzo:

1. https://goo.gl/photos/s5BkKQXTpxXU5qbJA
2. https://goo.gl/photos/LEv7GBzUWFg3H2xh7
3. https://goo.gl/photos/2uQ7ercBTsUkK2zR6

A na przyszle wakacje znowu planuje wyjazd w polskie Tatry! Tym razem z numerem 2. Ze starszym potomkiem bylismy we dwoch w tych gorach jak mial niecale 7 lat, tym razem pora na mlodszego. Szkic planu juz mam ulozony: MoKo koniecznie - nigdy nie byl choc na Rysy sie wdrapal (od zlej strony!) i stawy widzial, jak nie mial jeszcze 7 lat, a potem przez Szpiglas do 5-ciu. Kolejny dzien to petla przez Krzyzne (oj dlugi to dzien bedzie), pozniej lajtowniej petla przez Rusinowa i Gesia Szyje aby popatrzec z dalsza jakie fajne sa Tatry. Kolejny dzien to koniecznie wejscie na Swinice no bo jak to, jego brat tam byl a on nie?! Pewnie kolejka na gran a moze w drodze powrotnej, jesli jeszcze sily i ochoty starczy to na wieczorne popatrzenie wejdziemy na Koscielec. No i jeden dzien chcielibysmy latarkami poswiecic w tatrzanskich jaskiniach - tez to by byl dzien lajtowy. No i Zakopane Mu pokaze (choc na to najmniejsza ochota jest no ale tez i mus jest raz w zyciu zobaczyc...): Muzeum Tatrzanskie, Peksowy Brzyzek, itp no i pamiatki trzeba kupic (np. muszelke znad Baltyku czy inna ciupage z Chin)... Zona kazala mi Go tez zabrac na gore z krzyzem... Po powrocie pewnie powiem, ze... zabraklo na nia biletow!

I tutaj pytanko mam. Chcialbym pociagiem sie tam udac (nie bede mial samochodu) i dobrej kwatery potrzebuje w strategicznym miejscu tzn. aby bylo blisko do dobrego transportu. Ostatnim razem jak bylem po polskiej stronie Tatry to wszedzie jezdzilismy samochodem a busami jezdzilem ponad 20 lat temu no i nie wiem jak to teraz wyglada...

Moglibyscie prosze:

- polecic lokalizacje stategicznej kwatery albo jakas niedroga kwatere (miejsca na noc tylko potrzebujemy bez zadnych udziwnien, laserow czy science fiction!)?
- napisac jak to teraz jest z publiczna/prywatna komunikacje po polskiej stronie?

Dzieki wielkie i pozdrawiam,
Marcin
Awatar użytkownika
myszoz

-#5
Posty: 851
Rejestracja: ndz 11 sty, 2009
Lokalizacja: Pułtusk

Post autor: myszoz »

Co do kwatery w Zakopanem Ci nie pomogę bo kwaterujemy w Stasikówce.
Busy odjeżdżają wg rozkładu, nie czekają na komplet i śmiało możesz na nie liczyć, przynajmniej jeśli chodzi o polską stronę.

Przepiękne te francuskie góry, jakoś mi bardzo Tatry nasze przypominają.
Fotka z bałwankami na skale wymiata. :-) ;-)
Awatar użytkownika
Zakochani w Tatrach

-#7
Posty: 3227
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Zakochani w Tatrach »

No faktycznie, piękne góry i niektóre zdjęcia bardzo przypominają te z Tatr.

Jestem również pod wrażeniem dokonań Twoich chłopaków . To świetna sprawa kiedy można robić takie wycieczki wspólnie z całą rodzinką i dzieci nie są do tego zmuszane, tylko chętne. Z pewnością były "zaprawiane" do górskich wędrówek od małego, tak jak Paweł - syn forumowych Ermena i Camzik , czyli Beatki i Romka .
Plany z młodym na wakacje też ambitne :) .
Super chłopaki.

Co do Twoich pytań - jeśli chodzi o busy w wakacje to jeżdżą na okrągło . Tu nie ma problemu - chyba że zdarzy im się na dalszych przystankach nie zatrzymać z powodu przepełnienia . Latem jest to możliwe.
Bez samochodu to chyba dobrze by było mieć kwaterę blisko dworca .
Tu Ci nie pomogę, bo ja zawsze siedzę w jednej chałupie w okolicach Antałówki .

Dzięki za linki, z wielką przyjemnością obejrzałam te piękne krajobrazy z innych gór.
W tym roku mam niedosyt, mało ich miałam bo pogoda była beznadziejna - a ja lubię słoneczną i błękitną ;) :)) .
W byle jaką wolę obejrzeć Tatry na zdjęciach w 3D , które dają maluteńką namiastkę .

Pozdrawiam . Ala :)
Zakochani w Tatrach
Awatar użytkownika
camzik

-#4
Posty: 340
Rejestracja: sob 12 kwie, 2008
Lokalizacja: Świdnik

Post autor: camzik »

Fantastyczne widoki i super górska rodzinka :-). Pireneje, rzeczywiście przepiękny pomysł na wakacje :-)
Awatar użytkownika
kael

-#4
Posty: 317
Rejestracja: śr 22 kwie, 2009
Lokalizacja: Ziemia Chełmińska

Re: Pireneje 2017

Post autor: kael »

cinas pisze:. W poprzednim roku byla Snowdonia (polnocna Walia, UK)

Gorąca prośba o relacje ze Snowdonii. Mam plan na kwietniowy powrót w to przepiękne miejsce.
"....The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. ..."
cinas

-#1
Posty: 24
Rejestracja: czw 14 sty, 2016

Re: Pireneje 2017

Post autor: cinas »

kael pisze:Gorąca prośba o relacje ze Snowdonii. Mam plan na kwietniowy powrót w to przepiękne miejsce.
Czesc Kael,

Bylismy z zona i chlopakami w Snowdonii wiele, wiele razy - wszak to tylko 5 godzin jazdy samochodem od nas :D Sam tez czesto tam jezdze na dluzsze weekendy na jakis maly 'scrambling'. Mysle, ze znam ten rejon dosc dobrze. W pracy mam wielu kolegow Walijczykow, tak wiec zawsze mam wiadomosci z 'pierwszej reki' odnosnie rejonu.

Napisz prosze dokad dokladnie chcesz jechac, co masz juz w planach, co chcesz zobaczyc, dokad pojsc, ile na to masz dni, gdzie chcesz sie zatrzymac.

Tak na szybko polecam koniecznie przejsc 'Snowdon Horseshoe' czyli z Pen-y-pass poprzez Crib Goch, Snowdon i Y Lliwedd. Kilka lat temu przeszlismy to z moim starszym synem - mial wtedy niecale 9 lat! Ja ta trase przeszedlem kilka razy - taka jest fajna :-P

Tryfan jest 'wolno stojacym' szczytem ktorego przejscie mozna polaczyc z Bristly Ridge (piekna droga!) a potem z Glyders Fach i Glyders Fawr. Masz wiele kombinacji w tym rejonie. Devil's Kitchen jest jednym z moich ulubonych opcji zejscia z Glydersow.

Najlepiej zaopatrz sie w dobry przewodnik do scramblingu. W skalach nie ma tam jako takich sciezek czy szlakow tak wiec dobry przewodnik z opisem sciezek jest niezbedny jesli chcesz zrobic fajne drogi. Przewodnik rowniez jest niezbedny w razie zlej pogody. Bez szlakow I wyraznych sciezek mozna sie pogubic a pogoda tam czesto zmienia sie bez zapowiedzi...

Bez obaw, scrambling, o ktorym pisze jest 'lajtowy', nie potrzebujesz srzetu do wspinania - ot, takie chodzenie na wlasnej 4.

Tutaj kilka fotek z jednego z naszy wyjazdow tam wlasnie:

https://photos.app.goo.gl/jMWB7hEZanjuim8m1

Pozdrawiam,
Marcin
cinas

-#1
Posty: 24
Rejestracja: czw 14 sty, 2016

Re: Pireneje 2017

Post autor: cinas »

kael pisze:Gorąca prośba o relacje ze Snowdonii. Mam plan na kwietniowy powrót w to przepiękne miejsce.
Heh, z tego co widzialem to wydaje mi sie ze na terenie UK mieszkasz ale moze sie myle...

Jesli tak to czemu nie pojedziesz do Lake District (Cumbria). Fantastyczne gory, i co najwazniejsze dla mnie, nie sa tak przeludnione jak Snowdonia.

Tutaj troche fotek z Lake District wlasnie; naprawde polecam ten rejon!

https://goo.gl/photos/3ve46zd7tNFP94LW6

https://goo.gl/photos/CWAv9P2vHXpoJy8i6
Pozdrawiam,
Marcin
Awatar użytkownika
kael

-#4
Posty: 317
Rejestracja: śr 22 kwie, 2009
Lokalizacja: Ziemia Chełmińska

Re: Pireneje 2017

Post autor: kael »

cinas pisze: Heh, z tego co widzialem to wydaje mi sie ze na terenie UK mieszkasz ale moze sie myle..
Mieszkałem, teraz z wielką tęsknotą wracam myślami do tego miejsca. :)

Ps.
Młody na Crib Goch - ładnie !!!
"....The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. ..."
ODPOWIEDZ