Moje oczekiwania są proste - poszukiwany egzemplarz ma:
- być wygodny
- nie przemakać
- oddychać
- mieć parę sensownie umieszczonych kieszeni
- być solidnie wykonany (porządne szwy, niepsujące się zamki itp. fanaberie)
- nie zabijać ceną (czyli kilkaset zł, a nie jakieś tysiące)
- być oferowany w chociaż dwóch kolorach (zaznaczam iż wybór między szarym, czarnym, zgniłozielonym tudzież sraczkowatobrązowym to żadenwybór )
I najważniejsze - kaptur musi być dopinany, a nie chowany w tzw. kołnierz
Też miałem podobne wymagania
Potem nieco dojrzałem, zrobiłem redukcję zbędnych fanaberii (odpinany kaptur) i żądań przeczących prawom fizyki (nie przemakać), kupiłem i jest git.
Najważniejsze - fantastycznie się w niej wygląda, tak zawadiacko :D
"Jarosław Kaczyński ugryzł żubra w dupę i to czyni go postacią historyczną."
E tam - zawadiacki wygląd to się posiada we flaneli i obciętych dżinsach, a nie w jakiejś super duper kurtałce
A odpinany kaptur być musi, inaczej nie biorę nawet za darmo.
Agaar pisze:W Montano robią cuda - funkcjonalne, dobrej jakości i w dodatku ładne. Znajomi używają i sobie chwalą.
andy67 pisze:A odpinany kaptur być musi
Ale po co? Te kaptury w softshellach są bardzo małe, w dodatku prawie ciągle się ja zakłada na głowę (zwłaszcza w górach).
Chyba nie ma nieprzemakalnych ciuchów (pomijając ceraty).
Ale ja nie chcę softszela (cokolwiek to jest) tylko normalną, uczciwą kurtkę na każdą pogodę. Mogę kupić to samo co mam od ładnych paru lat - czyli Marmot Tamarack (świetna kurtka swoją drogą, choć wtedy była nietania, jakieś ostatnie egzemplarze mają jeszcze np. w 8a), ale rozglądam się, a nuż trafi się "coś pięknego i niedrogo"
Co do przemakania - nawet mój stary Alpinus (97r) dopóki membrana się trzymała (czyli jakieś 5 sezonów) to nie przemakał choćby w największych tatrzańskich ulewach. I do tego jeszcze oddychał.
Komu to k... przeszkadzało ?
Przy okazji pytanie do znawców - czy w takiej kurtce leżącej gdzieś tam w magazynie kilka lat membrana jest dalej jak nowa, czy jednak coś tam się z wiekiem degraduje nawet gdy jej nikt nie używa ?
andy67 pisze:Ale ja nie chcę softszela (cokolwiek to jest) tylko normalną, uczciwą kurtkę na każdą pogodę.
Kto raz założy softshella - ten nigdy nie kupi już innej kurtki! Poważnie.
Mój ma już chyba z 5 lat, a chodzę w nim po górach, wspinam się, jeżdżę rowerem, chodzę na zakupy, na nartach na stoku wiosną też ok. W sumie to zaczęli się ze mnie naśmiewać, że jest dobry na każdą okazję, nawet na imprezę.
Ma jedną wadę - przy ulewie przemaka.
W sumie to nie widzę zastosowania takiej normalnej kurtki, chyba że typowo do miasta?
tomtom pisze:Softszel jest normalną, uczciwą kurtką na każdą pogodę, w przeciwieństwie do membranowych cudów na kiju.
Wracając do tematu - softszel "na każdą pogodę" wymiękł po niecałej godzinie deszczu, dobrze że miałem w plecaku membranowe cuda na kiju i resztę zejścia z Zawratu do Palenicy odbyłem już w miarę komfortowo.
I w kolejne dni jeśli tylko spodziewany był deszcz to już softszela nie targałem ze sobą.