Finał na Zadnim Mnichu

Wspomnienia z pobytu w górach, relacje, plany wyjazdów.
ODPOWIEDZ
Ula

-#3
Posty: 126
Rejestracja: czw 28 sie, 2008
Lokalizacja: Sochaczew
Kontakt:

Finał na Zadnim Mnichu

Post autor: Ula »

Dobrnęliśmy wreszcie do końca kursu taternickiego letniego, który wisiał od zeszłorocznego września. Z rożnych powodów nie mógł być kontynuowany, co mnie specjalnie nie martwiło, bo to co najlepsze wciąż było przede mną.
Każdy taki wyjazd w stałym składzie i spotkanie z instruktorem, to są niezapomniane chwile i trochę żal, że to już koniec tego kursu . My się nie rozstajemy ze sobą ( ja, Marcin, Maciek)natomiast z instruktorem (Ryba) myślę, ze jeszcze nie raz się zobaczymy w Tatrach.
Nasz kurs odbywał się na Słowacji, Hali Gąsienicowej i ten ostatni etap, ostatnia droga, w Morskim Oku – Zadni Mnich. Nie będę się rozpisywać dzisiaj. Cały ten czas od rozpoczęcia kursu wspinaczkowego Klubie Wysokogórskm Warszawa przez skałkowy w Podlesicach , po taternicki zamierzam opisać , by na stare lata było co wspominać…
Zatem dzisiaj : Zadni Mnich i rejon Moka:

Widać nasz cel

Obrazek
Pokonywanie kolejnych progów Doliny, by dotrzeć na Ciemnosmreczyńską Przelączkę
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nasz instruktor. Znowu czeka na nas, raczej na mnie. Podejścia dla mnie są najgorsze.
Obrazek

Pora założyć kaski.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pod Mnichem.
Hmm… to tylko dwa wyciągi – myślę sobie asekurując prowadzącego, a tyle dymania pod ścianę.
Podejścia mnie wykańczają. Po nocnej podroży, prosto zza kierownicy w góry niemalże.
Ryba rano na taborze zarządził dla nas małą drzmkę przed wspinaczką, ale weź tu zaśnij na zawołanie. W moim wieku jest to niemożliwe, mimo zmęczenia. Więc poszłam taka zamulona…
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczycie miejsca mało, ale zmieściliśmy się wszyscy.
Obrazek

Widoków to się nie naoglądaliśmy ze szczytu. Mleko…
Obrazek

Obrazek

Zjazd ze szczytu na Mnichową Przełączkę i znowu dymanie na dół Mnichowym Żlebem.
Schodzilismy chyba ze trzy godziny i wszyscy mieli już dość. W żlebie tradycyjnie śnieg i krucho.
Wszystko spod nóg wyjeżdżało, trzeba było ważyć każdy krok na końcówce zejścia, by sobie krzywdy nie zrobić. A i tak wszyscy zaliczyli glębę łącznie z instruktorem.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Niedziela lajtowa. Poszliśmy pod Kazalnicę, by sobie popatrzeć, chociaż był plan (żeberko na Kazalnicy) lecz nie wyszło. Za bardzo byliśmy zmęczeni po wczorajszym Mnichu, a i też przedłużyło się nieco biesiadowanie na taborisku. Nic to, czasami tak musi być. Poleżeliśmy sobie na słoneczku. Ryba przybliżył nam swoje wspomnienia z dróg robionych na Kazalnicy i w ogóle różne tam przygody swoich partnerów, anegdoty. Ogólnie miło nam czas upłynął pod Kazalnicą




Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dorzucę jeszcze linki do Marcina zdjęć:

https://plus.google.com/photos/10243508 ... banner=pwa

https://plus.google.com/photos/10243508 ... banner=pwa
Ula

-#3
Posty: 126
Rejestracja: czw 28 sie, 2008
Lokalizacja: Sochaczew
Kontakt:

Post autor: Ula »

Gdzieś mi tekst poniższy wycięło, więc następny dzień po Mnichu to :

Niedziela lajtowa. Poszliśmy pod Kazalnicę, by sobie popatrzeć, chociaż był plan (żeberko na Kazalnicy) lecz nie wyszło. Za bardzo byliśmy zmęczeni po wczorajszym Mnichu, a i też przedłużyło się nieco biesiadowanie na taborisku. Nic to, czasami tak musi być. Poleżeliśmy sobie na słoneczku. Ryba przybliżył nam swoje wspomnienia z dróg robionych na Kazalnicy i w ogóle różne tam przygody swoich partnerów, anegdoty. Ogólnie miło nam czas upłynął pod Kazalnicą…
Kurs ukończony.
A teraz już pora na samodzielne wspinanie...
Ula

-#3
Posty: 126
Rejestracja: czw 28 sie, 2008
Lokalizacja: Sochaczew
Kontakt:

Post autor: Ula »

Wkradł się błąd z tą Kazalnicą, mieliśmy podejść pod Ciemne Żeberko . Ech.. ja to zawsze coś pokręcę. ;-)

A Kazalnicę za chwilę zobaczę. Pozdrowienia z Tatr. :)
Awatar użytkownika
Angie84

-#5
Posty: 632
Rejestracja: śr 07 mar, 2012
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: Angie84 »

Kurczę Ula aleś ty odważna i dzielnie realizujesz kolejne etapy przygody ze wspinaniem. Piękna sprawa z Mnichem i szkoda ze chmury nie chciały widoków wam ukazać, ale już nad Czarnym stawem widzę słonko wyszło :-)
To życzę powodzenia w dalszych wyzwaniach w ścianie :D
Wyruszyć tam, gdzie sięga wzrok, by dojść hen za horyzont. Trzeba tylko zrobić krok, by zacząć iść tym szlakiem...
https://picasaweb.google.com/lh/myphotos
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

Gratulacje :)

I czekam oczywiście na kolejne wspinaczkowe relacje.
Każdemu jego Everest...
świster

-#6
Posty: 1981
Rejestracja: śr 05 mar, 2008

Post autor: świster »

Ula pisze: znowu dymanie na dół Mnichowym Żlebem.
Schodzilismy chyba ze trzy godziny i wszyscy mieli już dość. W żlebie tradycyjnie śnieg i krucho.
Wszystko spod nóg wyjeżdżało, trzeba było ważyć każdy krok na końcówce zejścia, by sobie krzywdy nie zrobić. A i tak wszyscy zaliczyli glębę łącznie z instruktorem.
Ten Ryba to Was chyba musiał nie lubieć, skoro wymyślił zejście Mnichowym Żlebem, gdy normalnie schodzi się szybko, łatwo i przyjemnie ;-) :-P
Może chciał Wam pokazać z dołu ściany Ministranta, Mniszka i Mnicha :think:

ps. tego lata wdrapałem się tam 4 razy ;)
Ula

-#3
Posty: 126
Rejestracja: czw 28 sie, 2008
Lokalizacja: Sochaczew
Kontakt:

Post autor: Ula »

Angie84 pisze:Kurczę Ula aleś ty odważna i dzielnie realizujesz kolejne etapy przygody ze wspinaniem
Czy odważna? Czasem myślę, że to takie wariactwo w moim wieku.
andy67 pisze:I czekam oczywiście na kolejne wspinaczkowe relacje.
A z tym to zawsze problem, bo na wszystko mało czasu. Ale jest to w moim stylu, że piszę z wielkim poślizgiem czasowym. ;-)
świster pisze:Ten Ryba to Was chyba musiał nie lubieć, skoro wymyślił zejście Mnichowym Żlebem, gdy normalnie schodzi się szybko, łatwo i przyjemnie
Może chciał Wam pokazać z dołu ściany Ministranta, Mniszka i Mnicha
On nas lubi nawet bardzo wydaje mi się. Tylko twierdzi,że chodzi się terenem taternickim, a nie ceprostradą. Druga sprawa,że na pytanie czy idziemy żlebem? odpowiedzieliśmy twierdząco, nie zdając sobie sprawy, że tak się tam zajedziemy.
świster pisze:tego lata wdrapałem się tam 4 razy
Wiem, u Ciebie to takie tam nic. :-)
Ula

-#3
Posty: 126
Rejestracja: czw 28 sie, 2008
Lokalizacja: Sochaczew
Kontakt:

Post autor: Ula »

Chciałam dodać, że jest już nowe, górne stanowisko na Zadnim Mnichu po uszkodzeniu przez uderzenie pioruna i tym samym Zadni Mnich stał się nieco niższy. ;-)
ODPOWIEDZ