Mefisto piękne wyprawy żonce zafundowałeś i kilka z nich chyba powielę, gdyż niebawem wybieram się z koleżanką trochę mniej wprawioną w górskie szlakowanie. Ale i tak mnie sama myśl cieszy 4 dni w Tatrach.
Miło poczytać o tym jak zaraża się innych miłością do Gór, nawet jak się zdarzą niedyspozycje i ból. Podziwiam za Giewont, jakoś mi by się nie chciało... wyleczyło mnie pierwsze i ostatnie stanie w kolejce do kolejki.
Jak kiedyś wreszcie będę miała go w planie to chyba jesienią i bladym świtem
Myślę, że jeszcze troszkę i całą rodziną będziecie zdobywać kolejne szczyty
Angie84 pisze:Myślę, że jeszcze troszkę i całą rodziną będziecie zdobywać kolejne szczyty
Ano mam nadzieję. Tylko teraz młody jest w najgłupszym wieku - za duży by siedziec w nosidle a za mały by pozwolić mu chodzić luzem... Ale za rok może coś się uda wykręcić (choć raczej nie w Tatrach)
Angie84 pisze:Podziwiam za Giewont, jakoś mi by się nie chciało... wyleczyło mnie pierwsze i ostatnie stanie w kolejce do kolejki.
Generalnie zgodziłem sie dlatego, że z Przełęczy Kondrackiej nie było widać tej kolejki i myślałem (o ja głupi), że jest luźno - nie wiedziałem, że kolejka formuje się niżej.
Ostatnio zmieniony ndz 11 sie, 2013 przez mefistofeles, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Angie84 pisze:Podziwiam za Giewont, jakoś mi by się nie chciało... wyleczyło mnie pierwsze i ostatnie stanie w kolejce do kolejki.
Generalnie zgodziłem sie dlatego, że z Przełęczy Kondrackiej nie było widać tej kolejki i myślałem (o ja głupi), że jest luźno - nie wiedziałem, że kolejka formuje się niżej.
Ale narzekacie. Przecież wystrczy ok. 5 rano być w Kuźnicach
Angie84 pisze:Podziwiam za Giewont, jakoś mi by się nie chciało... wyleczyło mnie pierwsze i ostatnie stanie w kolejce do kolejki.
Generalnie zgodziłem sie dlatego, że z Przełęczy Kondrackiej nie było widać tej kolejki i myślałem (o ja głupi), że jest luźno - nie wiedziałem, że kolejka formuje się niżej.
Ale narzekacie. Przecież wystrczy ok. 5 rano być w Kuźnicach