Witam,
Chcialbym prosic szanownych forumowiczow o porade.
Pragne w tym roku pojechac pierwszy raz z zona w Alpy do Austrii. Do tej pory chodzilismy sporo po Tatrach (Polska/Slowacja), Malej Fatrze oraz po slowenskiej czesci Alp Julijskich. Nie chodzilismy po ferratach.
Niestety brak mi wiedzy na temat gor Austrii, w związku z tym mam dwa pytania:
1) Ktory region polecacie na pierwszy raz? Nie chcemy chodzic po lodowcu, odpadaja rowniez trudniejsze ferraty. Chodzi o zwykly trekking, cos w rodzaju Alp Julijskich.
2) Czy wogole mozliwe jest znalezienie noclegu w cenach zblizonych do tych w Slowenii (tak do 20EUR za osobe)?
Jezeli tak to gdzie, za jakis konkretny namiar rowniez bylbym wdzieczny.
Pytania byc moze bardzo podstawowe ale jestem kompletnym zoltodziobem jezeli chodzi o Austrie, a od czegos chcialbym zaczac.
pozdrawiam serdecznie
Alpy, Austria
Poleciłbym rejon Dachsteinu(miejscowość Schladming lub Ramsau) - trochę ferrat, zarówno tych trudniejszych (Johann) jak i łatwiejszych, nawet dla dzieci:). Sam Dachstein też robi wrażenie:możliwość wejścia na prawie 3000 m.n.p.m., pobrodzenia po lodowcu i przy okazji przekonania się, że można go przechodzić w klapkach, szpilkach, z pieskiem itd.(kolejka gondolowa pompuje tam tłumy). Dla wyciszenia można pójść w Niskie Taury, jest - w moim odczuciu - bardzo "zachodniotatrzańsko", polecam.W wypadku nocowania we wskazanych na stronach podanych wyżej miejscowości campngach czy kwaterach, dostaje się kartę która uprawnia do bezpłatnych przejazdów tamtejszą komunikacją, wjazdy kolejkami(w tym na lodowiec), wypożyczanie rowerów, baseny, tym podobne "atrakcje". W Ramsau jest camping, w którym nocleg powinien kosztować poniżej 20 euro, na kwaterach, jest to - wg. mnie - w tym kraju niemożliwe. POzdrawiam, Erynie.
Jeśli nie lubisz morświnów, to nie perforuj wiewiórek