manfred, jak się nie ma doświadczenia, to gdzieś je zdobyć trzeba. Sprawnie na lotnej to sztuka. Ja w każdym bądź razie mam problem ze sprawnością operacji sprzętowych.
Asik, no cóż pewnie kilka podobnych by się w B&W znalazło:
Alan, aparatu mi nie szkoda, bo zwyczajnie jest to stary wysłużony rzęch Canona, a obiektyw już raz był reanimowany po upadku. I tak dziwne, ze bez tych wszystkich uszczelniaczy aparat żyje dalej. W końcu tak wszyscy zwracają na to uwagę. Ostatnio jednak aparat często chowam do plecaka. Jednak sporo przeszkadza, ale staram się wyciągać na stanowiskach, jak widzę, że jest potencjał. Za to na lotnej trzeba mieć przy sobie, bo teren już pozwala na noszenie cegły przy pasie, a i "momenty" się zdarzają. Na razie muszę dojść do siebie i do formy. Mam nadzieję, ze jeszcze w tym roku czymś zaskoczę... fotograficznie.
Poza tym, to nie są jakieś tam niesamowite drogi. Każdy w miarę sprawny człowiek może to przejść. Jedynie trzeba mieć jakieś tam doświadczenie, ale wyczyn to nie jest żaden. Wszystkie te drogi kursanci robią. Ja zwyczajnie lubię to robić, więc to robię.