Zapomniałam dodać - każda młoda osoba jest deptana na początku. wink Jak to przetrzyma - będzie już tylko lepiej.
Nie o jedno tu już się kłóciłam z wieloma, a może lepiej napisać- prowadziłam wymianę zdań.
Nie boli mnie to mocno, bo i tematyka nie była wymarzona, a z góry narzucona. Mi jedynie pozostało uściślić temat.
Nie płaczę po nocach i nie będę wymijać ewentualnie Was spotkanych na szlaku szerokim łukiem.
Jedyne co mam Wam do zarzucenia to kiepskie poczucie humoru, cholera kiedyś to można było się chociaż pośmiać z pewnych konkluzji.
Na szczęście Żabi Koń i krzymul(owy kaczorek) nie śpią.
Janku, masz rację. Nie każdy opowiada o swoich uczuciach/odczuciach/emocjach. Nie każdy ma ochotę zwierzać się młodej dziewczynie i nie każdy ma ochotę być obiektem badawczym.
Moją pracę traktuję jako swego rodzaju wyzwanie. Nie łatwe, bo i metodologia do łatwych i rzetelnych nie należy, jak i późniejszy proces wystawienia oceny i odpowiedzi tego o co pytam.
Wnioski przyjdą później.