Wydzielone z "Kolejne wypadki w Tatrach"

Rozmowy na dowolny temat, niekoniecznie górski... :)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

manfred pisze:Czy Ty nie możesz pojąć pewnych spraw tylko uparcie stosujesz te swoje bzdurne porównania?
Po pierwsze to naucz się choć odrobiny grzeczności - baranów razem nie pasaliśmy.

A co do tych różnic - spróbuję wytłumaczyć na przykładzie:
Jest w Dolomitach (to też Alpy) taka miejscowieść, właściwie osada, Misurina się nazywa. A z niej poprowadzono kilka kilometrów cholernie krętej drogi, płatnej (20 euro) do schronisko Riff Auronzo (kawałek dalej jest taki kultowy szczyt - Tre Cima di Lavaredo). Droga się kończy wielkim kamienistym parkingiem sztucznie wykonanym w piarżysku. Bezpłatnym, cena w bilecie za przejazd.
Robiąc porównania terenowe i krajobrazowe - to tak jakby w Tatrach wykonano drogę i parking na Galerii Cubryńskiej. Wyobrażasz sobie ten wrzask gdyby komuś taki pomysł strzelił do głowy. No i byłby to słuszny wrzask.
A tam ani to razi, ani nie przeszkadza, nikogo nie wkurza. Bo to właśnie problem skali - na ogromie Alp ta droga i ten parking jest poprostu niewidoczny, bez znaczenia.
I trzeba to umieć widzieć na szerszym tle. Takich ścian jak północna Giewontu jest w Dolomitach pewnie kilka setek, a w Tatrach tylko jedna. I kto tego nie rzozumie, to znaczy, że nic nie rozumie.

@Krzymul - czy Ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z tego, że coraz bardziej pasujesz do określenia - troll?
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
manfred

-#6
Posty: 1978
Rejestracja: śr 22 sie, 2007
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: manfred »

Janek pisze:Po pierwsze to naucz się choć odrobiny grzeczności - baranów razem nie pasaliśmy.
Janek pisze:Im dłużej żyję, tym więcej głupków może mnie pocałować w dupę.
(Filanc z 321
Podzielam ten pogląd...

Ucząc kogoś kultury trzeba ją samemu posiadać
Awatar użytkownika
krzymul

-#9
Posty: 10750
Rejestracja: sob 08 lis, 2008
Lokalizacja: Pipidówa

Post autor: krzymul »

Janek pisze:@Krzymul - czy Ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z tego, że coraz bardziej pasujesz do określenia - troll?
Nie wydaje mnie się, za to czarno na białym widać, że zapętliłeś się w swoich zeznaniach i porównaniach.
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

manfred pisze:Ucząc kogoś kultury trzeba ją samemu posiadać
Manfredku, w tej chwili nie mam ani czasu ani ochoty - ale przyrzekam, przy sposobności zrobię kwerendę i umieszczę wykaz Twoich osiągnięć literackich.

PS.
Merytorycznie oczywiście nie masz nic do powiedzenia? No tak, rozumiem - tekst dłuższy od SMS-u. ;)
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

krzymul pisze:Nie wydaje mnie się, za to czarno na białym widać, że zapętliłeś się w swoich zeznaniach i porównaniach.
Tak bym podsumował - nic mnie nie przekona, że czarne nie jest czarne a białe nie jest białe. ;)
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
krzymul

-#9
Posty: 10750
Rejestracja: sob 08 lis, 2008
Lokalizacja: Pipidówa

Post autor: krzymul »

Janek pisze:manfred napisał(a):
Ucząc kogoś kultury trzeba ją samemu posiadać

Manfredku, w tej chwili nie mam ani czasu ani ochoty - ale przyrzekam, przy sposobności zrobię kwerendę i umieszczę wykaz Twoich osiągnięć literackich.
Wykręt i to szkolny, typu "plose pani a on też...."
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

krzymul pisze:Wykręt i to szkolny, typu "plose pani a on też...."
Kupą mości panowie, kupą... i hajże na Soplicę.

PS.
Manfred Cię wynajął na adwokata?
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
manfred

-#6
Posty: 1978
Rejestracja: śr 22 sie, 2007
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: manfred »

Janek pisze:Manfredku, w tej chwili nie mam ani czasu ani ochoty - ale przyrzekam, przy sposobności zrobię kwerendę i umieszczę wykaz Twoich osiągnięć literackich.
Trzymam Cie za słowo
Awatar użytkownika
krzymul

-#9
Posty: 10750
Rejestracja: sob 08 lis, 2008
Lokalizacja: Pipidówa

Post autor: krzymul »

Janek pisze:Tak bym podsumował - nic mnie nie przekona, że czarne nie jest czarne a białe nie jest białe.
Są jeszcze odcienie, tak samo jak i nie jednemu psu burek.
Jak się czegoś nie jest pewnym, to nie operuje się pewnikami i to jeszcze w dodatku w sprawie tak delikatnej i przygnębiającej jak śmierć.
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Awatar użytkownika
krzymul

-#9
Posty: 10750
Rejestracja: sob 08 lis, 2008
Lokalizacja: Pipidówa

Post autor: krzymul »

Janek pisze:Manfred Cię wynajął na adwokata?
Nie, umiem czytać i to od jakichś paru ładnych lat.

PS. Może Cię to zdziwi, ale wbrew kwestionowaniu przez Ciebie pojemności mojego mózgu - myśleć też.
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
świster

-#6
Posty: 1981
Rejestracja: śr 05 mar, 2008

Post autor: świster »

Janek, w sprawach politycznym mogę mówić z Tobą jednym, ale w tym temacie wypisujesz jakieś dziwne rzeczy.
Toprowcy oficjalnie nie mogą chodzić poza terenem dozwolonym do wspinaczki (chyba, że w czasie akcji), ale jest niepisana umowa między nimi a TPNem i chodzą wszędzie, no bo jakoś muszą poznać topografie.
Zresztą kandydat na ratownika, który nie zna ścisłych rezerwatów z autopsji nie ma szans zdać egzaminu z topografii.
Oficjalnie nie można się wspinać na Nosalu, a tam TOPR pozakładał ringi i stanowiska i używa tej skałki w celach ćwiczenia technik ratunkowych.
manfred pisze:Nie wyobrażam sobie, że ratownicy dostają sygnał iż na Kazalnicy Miętusiej doszło do wypadku taternickiego a oni nie mają rozpoznanego terenu tylko podchodzą z książkowymi przewodnikami. I na miejscu sprawdzają gdzie są różnego rodzaju formacje skalne. Co innego stać pod ścianą a co innego w niej operować.
Otóż to.
Przykład autentyczny: dwoje taterników pobłądziło wieczorem w rejonie Apostołów i chowająć dumę w kieszeń zadzwonili do TOPRu.
Wariant A: ratownik dyżurny nie zna terenu, bo obecnie jest tam zakaz wspinaczki i każe im czekać, a z Centrali rusza ekipa i w czasie drogi studiuje przewodnik w celu - jak dotrzeć do poszukiwanych.
Tak to musiałoby być w wersji Janka gdyby toprowcy nie chodzili po rezerwatach.
Na szczęście działa wariant drugi.
Wariant B: ratownik dyżurny zna świetnie teren i wyprowadza taterników tylko przy pomocy telefonu. Obywa się bez akcji.
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Świster - ja Cię rozumiem, ale jest drugie tło. Tygodnik Podhalański zachował się przyzwoicie i nie podał szczegółów a na pewno wiedzieli co i jak. Natomiast inne media wiadomo jak, nie omieszkali dodać, że teren zakazany, że jest niebzpiecznie i tak dalej. A ludziska na rozmaitych onetach i interiach rozpuścili pyski w tych dyskusjach pod artykułem.
Ktoś takiego dziennikarza z Warszawy poinformował, kto wie, może nawet ktoś z TOPR. Nieważne. Mleko się rozlało
Pamiętasz śmierć tych dwóch młodych na Szpiglasowej. Zupełnie inna sprawa ale skutki podobne. Dyskusje - powinni czy nie powinni. Na koniec ojciec jednego z nich dolał oliwy do ognia - "Święte krowy" - pewnie pamiętasz.
Rozumiem ból ojca, ale argumenty były poniżej pasa - powiązywanie treści ekspertyz dla Sądu z tym kim ekspert był za komuny lub na kogo aktualnie głosuje. Słowem szambo.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
krzymul

-#9
Posty: 10750
Rejestracja: sob 08 lis, 2008
Lokalizacja: Pipidówa

Post autor: krzymul »

Janek pisze:Tak nawiasem - ratownik TOPR jako osoba niejako "urzędowa" nie powinien wspinać się regionie przez TPN zakazanym.
I tutaj Janek zaserwował doskonałe porównanie
Janek pisze:To trochę jak policjant z drogówki, przyłapany na jeździe po pijaku. Nawet po godzinach pracy w policji.
Co niektórzy uznali jako przegięcie.

krzymul pisze:Hm, ratownik TOPR wspinając się w różnych rejonach doskonali swoje umiejętności jednocześnie rozpoznając teren w którym ewentualnie przyjdzie mu w przyszłości pracować. Pijany policjant, no cóż ... jego pracą nie jest jazda po pijaku i nie ma ona nic wspólnego z doskonaleniem umiejętności zawodowych. Taka subtelna różnica.

Ale Janek uparcie trwał przy swoim...
Janek pisze:Krzymul -dałbyś sobie spokój z tym rozpoznywaniem terenu ew. przyszłej akcji. Jawna demagogia i to do entej potęgi. Idąc tym rozumowaniem można by tłumaczyć pijanego policjanta z drogówki, że chciał się osobiście przekonać, że jazda po pijaku jest aż tak niebezpieczna.
To tak pokrótce o co w tym wszystkim chodzi, pomijając już fakt, że Janek zaczął z rękawa wyciągać kolejne trafne porównania i spostrzeżenia, nie omieszkawszy przy okazj wykazać się mistrzostwem szpilkowania i prowokacj obrzucając niektórych userów błotem, kwestionując ich kompetencje umysłowe oraz zarzucając im brak elementarnych zasad dobrego wychowania, przy okazji wykazując się doskonałą techniką krasomówstwa.
Janek pisze:Im dłużej żyję, tym więcej głupków może mnie pocałować w dupę
Podsumowując, całą winą o zamięszanie obarczyć należy media.
Janek pisze:Natomiast inne media wiadomo jak, nie omieszkali dodać, że teren zakazany, że jest niebzpiecznie i tak dalej. A ludziska na rozmaitych onetach i interiach rozpuścili pyski w tych dyskusjach pod artykułem.
...a nie mówiłem, że media kłamią i jątrzą. ;) :D
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Klasyka trollowiska i wyciągania pojedyńczych słów lub zdań z kontekstu. Gdybyś kiedyś trafił na porządny panel dyskusyjny na żywo i z łebskim mmoderatorem to byś się tylko wstydu najadł i tyle.

Aby skrócić Twoje męki:

W każdej materii uregulowanej prawnie, a uregulowane jest prawie wszystko, nawet własnej żonie nie możesz spuścić manta, bo się pan prokurator pogniewa, istnieją pewne niuanse, bo życie jest bardziej złożone niż kodeksy. Problem - wolno, nie wolno, wcale nie jest taki prosty, bo dochodzi - wypada, nie wypada. A czasami bywa, że wolno a nie wypada. A także, że nie wolno a wręcz wypada. A do tego jeszcze komu wypada a komu nie wypada...

PS1.
Dasz wiarę, że kiedyś za jedno i to samo dostałem naganę służbową i potrącenie premii - to oficjalnie. A zaraz potem, ale po cichu, pochwałę i po pewnym czasie ekstra premię, która z nawiązką pokryła straty. I wiesz co jeszcze - nie miałem do mojego szefa najmniejszej pretensji o to pierwsze bo sam w jego sytuacji bym zrobił to samo

PS2.
A teraz, Krzymul, bądź uprzejmy i racz odpowiedzieć, ale konkretnie, co sądzisz o takim wydarzeniu.
Od kilku lat pewna grupa, ludzi nawiedzonych choć pewnie dobrej woli, w jeden dzień marcowy targa na Giewont agregat prądotwórczy i paliwo by na jedną noc oświetlić krzyż, co jest z całą pewnością czynem niedozwolonym przez regulamin parkowy. Wcale się z tym nie kryją, ochoczo udzielają informacji mediom a panowie dziennikarze chodzą do dyrektora TPN z głupimi zapytaniami co on na to. A on odpowiada, że w zasadzie to tego nie wolno ale gdyby się zwrócono o zezwolenie to sprawa byłaby rozważona
Oczywiście nikt po pozwolenie nie przychodzi i krzyż jest oświetlony co widzi całe Zakopane, no chyba, że mgła zakryje. No nie, nie całe Zakopane, dyrektor udaje, że nie widzi choć widzi. A po knajpach i pubach ludziska rechocą, że znowu "nasi chłopcy" dej***** temu wiadomo komu.
A dlaczego dyrektor nie reaguje? Bo się boi podpaść i zostać wywalonym z roboty za coś zupełnie innego, może nawet wymyślonego - wiadomo, pewien klasyk radzieckiej prokuratury powiedział - dajcie człowieka a paragraf się znajdzie.

No i teraz, Krzymul, powiedz, czy to jest w kraju ponoć świeckim i praworządnym normalne?
A także tak poza konkursem - czy Ten Którego Pamięć się w ten sposób czci byłby to pochwalał? Bo mnie się wydaje, że raczej nie...
Wbrew pozorom to jest też w temacie tego wątku...

Wyznam szczerze, że nie spodziewam się odpowiedzi, poza może zwischenrufem jak to Ty, ale może mnie rozczarujesz...
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
manfred

-#6
Posty: 1978
Rejestracja: śr 22 sie, 2007
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: manfred »

Najśmieszniejsze jest to, że za każdym razem będziesz wymyślał nowe porównania które ni jak się mają do zaistniałej sytuacji. Mam nadzieje że odpowiadając na każdy Twój post w końcu wyczerpie się Twój limit.
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

manfred pisze: ni jak

"nijak" Manfred, "nijak" - nie uważało się w szkole... ;)
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
manfred

-#6
Posty: 1978
Rejestracja: śr 22 sie, 2007
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: manfred »

Janek pisze:"nijak" Manfred, "nijak"
Tylko tyle ci pozostało...
Awatar użytkownika
krzymul

-#9
Posty: 10750
Rejestracja: sob 08 lis, 2008
Lokalizacja: Pipidówa

Post autor: krzymul »

Janek pisze:Klasyka trollowiska i wyciągania pojedyńczych słów lub zdań z kontekstu. Gdybyś kiedyś trafił na porządny panel dyskusyjny na żywo i z łebskim mmoderatorem to byś się tylko wstydu najadł i tyle.
Popiersie: Nie wyciągałem pojedynczych słówek, czy zdań, lecz cytowałem całe, lub prawie całe Twoje posty.
Nie widzę podstaw trollowania, tym bardziej klasyki. Zacytowane zdania nie zdeformowały sensu Twoich postów.
Janek pisze:Aby skrócić Twoje męki
Popiersie primo: Rzadko kiedy się męczę, a już nigdy przed monitorem. Jestem wypoczęty.
Popiersie secundo: Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad tradycją oświetlania krzyża na Giewoncie, jest mi to obojętne dopóki to nie szkodzi nikomu i niczemu, a chyba nie szkodzi ? A czy "Ten" by to pochwalał...hm...znowu muszę przyznać, że nie wiem.

Rozczarowałem Cię pozytywnie, czy negatywnie ?...wiem, wiem, szukasz zaczepki na tle religijnym, nie dam się w to wciągnąć. Sam nie będąc mocno praktykującym, nie chciał bym obrażać niczyich uczuć religijnych i ni jak nie dam się w to wciągnąć.

PS. Sorry za byka, ale też mam czasami problemy z pisownią "razem czy osobno". :)

PS 2. Właśnie trwa pogrzeb. :?
Obrazek
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

Janek pisze:Nie bzdura. To trochę jak policjant z drogówki, przyłapany na jeździe po pijaku. Nawet po godzinach pracy w policji.
Pojechałeś po bandzie z tym porównaniem. Nawet jeśli wziąć pod uwagę użyty przez Ciebie zwrot "to trochę jak".

Ratownik musi znać Tatry jak własną kieszeń, co do tego nikt raczej nie ma wątpliwości. A przepisy ? No cóż, często bywają wewnętrznie sprzeczne lub nawet głupawe.
Każdemu jego Everest...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

andy67 pisze: A przepisy ? No cóż, często bywają wewnętrznie sprzeczne lub nawet głupawe.
Oczywiście. Jak np. max. 90 km/h na zwykłej drodze. ;) Ale to jakby inna sprawa...

W tym przypadku jednak Giewontu i paru innych miejsc w Zachodnich od lat jest głupawo. Wiadomo, że dyrekcja TPN jest liberalna. Po likwidacji Karty Taternika praktycznie zniosła dla WSZYSTKICH wszelkie zakazy. Ale tylko na ściśle określonym obszarze, który nie obejmuje ani jednego metra kwadratowego Tatr Zachodnich. A tu akurat w poszukiwaniu nowości zrobiła się na nie moda. Za moich młodych lat pies z kulawą nogą z środowiska taternickiego się nimi nie interesował i mógłbym zacytować bardzo znane nazwiska ludzi, którzy nnigdy w życiu nie byli ani w Kościeliskiej ani w Chochołowskiej. Ba, byli i tacy co nosa nie wyścibili poza Morskie Oko...
Ale to historia... Teraz jest tak, że sporo luda wspinaczkowego sobie po tym Giewoncie i innych miejscach chodzi, komendant Wlazło z swoją brygadą tygrysa ich łapie i soli mandaty i ... No właśnie... Moim zdaniem trzeba siąść do stołu i gadać. Podobno gadano i się nie dogadano, bo się podobno jeden z zastępców dyrektora stawia. I co dalej? Zamiast cierpliwie drążyć kamień zrobiono przeciek z stenogramu i w świetle tego przecieku ten zastępca trochę wyszedł na głupa. Może to i głup ale przeciek był niepotrzebny bo tylko zaognił sytuację. Wiadomo, że Skawiński jest liberalny i spolegliwy, ale on wiecznie na tym stanowisku nie będzie. Niedawno po wielkich oporach się zgodził trwać kolejną kadencję. A jak w trawie piszczy to jakby się nie zgodził, to ten"twardziel" był prawie pewnym kandydatem na następce. Masz pojęcie co by się wtedy zaczęło? Urażona duma bywa przykra. Coś zupełnie tak jak z Tuskiem i Kaczyńskim...
Wypadek tego nieszczęssnego ratownika to woda na młyn "twardzieli" - no bo łatwo powiedzieć - no skoro ratownicy TOPR dają taki przykład...

Zgadzam się z tym, że ratownicy powinni mieć topografię w małym palcu i to z autopsji a nie książki. Co więc przeszkadza wydać im wszystkim hurtem taki glejt i wtedy nie ma sprawy?
Aliści jednak wszystkie skowronki śpiewają, że ratownicy sobie po godzinach pracy dorabiają wodzeniem klientów, a choć robotę znają to jednak większość nie ma uprawnień przewodnickich. I kolejny zgrzyt, bo kasta przewodnicka w Zakopanem aż kipi ze złości, że im robota ucieka...
Sprawa nie jest nowa - już Wiesław Stanisławski usiłował zaprowadzić instytucję tzw. "gentlemen guid" czyli taternika wodzącego turystów. Niby za darmo, ale... No i przewodnicy podnieśli wrzask, że im panicze z Warszawy chleb od ust wydzierają i sprawa padła.
Zakopane, zapewne to wiesz, Andy, to Zakopane. Wszyscy się tam znają, wszyscy razem wódkę piją, wszyscy się kochają a nawet wszyscy są krewnymi, a tak na prawdę to wszyscy lub prawie wszyscy tylko patrzą jak bliźniemu dokopać. Dlaczego? Bo za wszystkim stoją "dudki" ( a może dutki, sam już nie wiem). I tak już jest od czasów Chałubińskiego i Sabały. I parafrazując nieco prawa Murphego - jak coś można wykorzystać kontra bliźniemu to się wykorzysta. Oby ten przypadek nie był wykorzystany, bardzo chciałbym być optymistą...
Jestem gorszego sortu...
ODPOWIEDZ