Rower w mieście - chodnik, czy ulica?

Wycieczki, polecane trasy, relacje, sprzęt i ekwipunek.
vm2301

-#3
Posty: 177
Rejestracja: sob 18 lis, 2006

Post autor: vm2301 »

Hannibal pisze:nawet crossówką nie idzie takiej prędkości utrzymać przez dłuższy czas
Da radę. Na MTB jeżdżę 30 szosą bez problemu, przy sprzyjających warunkach (po płaskim) rozpędzam się do 40, ale fakt, że tę prędkość utrzymać dłużej już trudno.

Co do składaka, to nie pamiętam, dawno nie jeździłem, ale chyba trza mieć jakieś TDI w tyłku. ;)
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

ja po mieście, jadąc ruchliwą ulicą jeżdżę około 30 km/h - przy tej prędkości czuję się w miarę bezpiecznie, ale na dłuższą metę jest to męczące. Ważne, żeby ruszając spod świateł szybko się do tych 30 rozpędzić, bo wówczas samochody nie będą cie wyprzedzac w obrębie skrzyżowania.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
vm2301

-#3
Posty: 177
Rejestracja: sob 18 lis, 2006

Post autor: vm2301 »

Toż to Mefisto trza mieć lepsze przyspieszenie od aut.

Poza tym nie zawsze wyprzedzają, a jak wyprzedzają, to chyba nie jest dla rowerzysty jakiś problem?

Czy jest?

Pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

Owszem ,można taką prędkość utrzymać ,szczególnie na krótkich dystansach w miescie ,ale i dłużej też. Mam górala co prawda ,ale za to naprawdę bardzo mocne nogi.
Co do ruszania spod świateł ,czy samochodem ,czy rowerem ,zawsze jestem pierwszy.
Ważne jest też n.p. ,by zablokować tor jazdy przed wjazdem na rondo ,bo inaczej samochody będą się wciskać z lewej i zjeźdżać przed nosem (zresztą najczęściej kierowcy to tłuki i stoją ,czekając niewiadomo na co ,zdążę być 100 m za rondem ,a oni ciągle stoją bojąc się wjechać.
Równie istotne - nie bać się zjechać dużo wcześniej do krewędzi jezdni przed planowanym skrętem w lewo ( widzi się czasami ,jadąc samochodem ,takich czajnikujących się przy krawężników rowerzystów ,którzy niewiadomo ,co odwalą)
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

góral na miasto jest fajny o tyle, że małe koła zapewniają lepsze przyspieszenie, więc nie ma problemu by odskoczyć samochodom.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Hannibal

-#7
Posty: 3264
Rejestracja: sob 03 gru, 2005
Lokalizacja: Warszawa/ Grodzisk Maz.

Post autor: Hannibal »

dagomar pisze:Owszem ,można taką prędkość utrzymać ,szczególnie na krótkich dystansach w miescie ,ale i dłużej też. Mam górala co prawda ,ale za to naprawdę bardzo mocne nogi.
ale nie ma to nic wspólnego ze średnią prędkością; miałbyś licznik to zobaczyłbyś jak to działa; możesz jechać bardzo szybko a i tak średnia wychodzi Ci niższa
dagomar pisze:Co do ruszania spod świateł ,czy samochodem ,czy rowerem ,zawsze jestem pierwszy.
ja też :)
dagomar pisze:Ważne jest też n.p. ,by zablokować tor jazdy przed wjazdem na rondo ,bo inaczej samochody będą się wciskać z lewej i zjeźdżać przed nosem (zresztą najczęściej kierowcy to tłuki i stoją ,czekając niewiadomo na co ,zdążę być 100 m za rondem ,a oni ciągle stoją bojąc się wjechać.
Równie istotne - nie bać się zjechać dużo wcześniej do krewędzi jezdni przed planowanym skrętem w lewo ( widzi się czasami ,jadąc samochodem ,takich czajnikujących się przy krawężników rowerzystów ,którzy niewiadomo ,co odwalą)
też tak robię, ale w nagrodę muszę wysłuchać trąbienia ;)
"Chwalić możnych tego świata za cechy, których nie posiadają, to tyle co drwić z nich bezkarnie"
Filanc

Post autor: Filanc »

dagomar pisze:nie bać się zjechać dużo wcześniej do krewędzi jezdni przed planowanym skrętem w lewo
A nie do środka? :O
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

Filanc ,masz więcej czasu ode mnie ,na cyzelowanie postów też :)
Przecież to oczywiste przejęzyczenie
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

Każdemu jego Everest...
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

Hannibal pisze:nawet crossówką nie idzie takiej prędkości utrzymać przez dłuższy czas
Hannibal pisze:miałbyś licznik to zobaczyłbyś jak to działa
Można, o ile się ćwiczy,sam licznika nie mam, ale żona ma, więc ostatnio razem z nią, żeby Cię pognębić do końca, pojechaliśmy do Łodzi rowerami na zakupy, a wracaliśmy stamtąd (67km) - 2.5 godziny śpiesząc się na Liverpool-Arsenal :). Czarno na białym. Sam jechał bym szybciej, bo, choć sprawna babka, jestem od niej szybszy. :) Aha, licznik jest wyskalowany i pokazuje dobrze, a zegarek cały czas chodził. Nasza przeciętna na dłuższej trasie (120-150 km) z odcinkami gruntowo-leśnymi i postojami to obecnie około 20 km/h.
Awatar użytkownika
Jarecko_213

-#2
Posty: 50
Rejestracja: pt 21 sty, 2011
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Post autor: Jarecko_213 »

Ja mam MTB, prędkość na trasach to 40-50 km/h stała. Ja jedyny mam mtb, reszta kolarki ;/ i nadążać muszę. Jeżdżę od kilku lat. A jak rekreacyjnie to więcej niż 30 km/h się nie przekracza, mamy zwiedzać a nie się ścigać.
Jeśli pogoda dopisze, jest idealny asfalt to mogę rozpędzić się do 70 km/h
Jeżdżę bez kasku, mam dziwne zdanie na ten temat ^^ tyczy się tego jeśli miałbym wypadek.

dagomar pisze:nawet crossówką nie idzie takiej prędkości utrzymać przez dłuższy czas
Hannibal - uwierz ze idzie.
Hannibal pisze:dagomar napisał(a):
Co do ruszania spod świateł ,czy samochodem ,czy rowerem ,zawsze jestem pierwszy.
Ja już na pomarańczowym startuję :D Czasem jakiś szpanerek jest za nami i trąbi jak głupi a zielonego jeszcze nie ma, chciałby na pomarańczowym, ale mu się nie da hehe :D
http://new-movies.pl - Forum filmowe, opisy filmów, opinie użytkowników
borysek916

-#1
Posty: 14
Rejestracja: czw 03 mar, 2011
Lokalizacja: Piła,Szczecin a w wakacje cala Polska i jak starcza kasy do świa
Kontakt:

Post autor: borysek916 »

Krzysztof Kus pisze:
andy67 pisze:Krzysztof Kus napisał(a):
95% ulica
4% ścieżka rowerowa
1% chodnik


Czyli mieszkasz na wsi
Takiej prawie z 500 000 mieszkańcami. :D
Od kiedy Szczecin ma 500 tys mieszkańców:P chyba ze studentami:)studiowałem w szczecinie(tzn. w tym roku zmieniam studia ale sie zobaczy może szczecin)Szczecin zarąbiste widoki. dobra nie o tym miałem pisać:P bo dygresję na temat okolic szczecina i szczecina mogę pisać :)i pisać.

No ale wracając.Niestety masz rację w szczecinie jest malo dróg rowerowych szczególnie w centrum i okolice centrum(dąbie i tamte mają trochę więcej)ale przez centrum się przecisnąć to makabra.W poaździerniku maięłm nawet wypadek na skrzyżowaniu kościuszki:) kurde nie ogarnąlem znaku ustąp pierwsazeństwa i wpi..sku opon wjwchałem w bok samochodu:)(i pare tys zł poszło się .... przejść)ale po wypadku od razu kupiłem ubezpieczenie OC(polecam jesli dużo jeździsz:) na jezdni ).
A najlepsze jest to że dostałem 6 pktów karnch choć nie mam prawka(ale patrzyłem w kodeksie pkty karne moze otrzymać tylko kierowca:) a kierowca wg ustawy to osoba posiadającaa uprawnienia do kierownia pojazdem SILNIKOWYM.Dla mnie to ważne bo w tym roku robie prawko.Wieć pkty zostały mi naliczone chyba automatycznie(gdybym miał prawko)Jesli go nie mam to chyba nie dostałem,a jak dotałem moge wcsądzie wygrać roszczeń ze dostałem niesłusznie z prawem oskarżony :)(prawnik i sprawa wygrana:) alektoś się pytall w komisariacie to powiedzieli że musi być kierowca w jakimś rejestrze a jak nie jestem to nie dostaję:) kurde znów się rozpisałem nie na głowny temat:) .

A jesli chodzi o max prędkosc średnia 60km/h(+/_ nie chce mi się liczyc:) to rekord w burzę( wiatr w plecy,krajówka,koło północy mega adrena)Z wałcza do Piły(ok 30km(+/-2km)przejechałem w pół godziny:O.W sam to nie wierzyłem:) ale jak wyjeżdżałem miałem w pół do jedenastej a jak byłem w Pile była północ:) trekingiem:),ale następnego dnia nie żyłem:) nogi ,głowa z kamienia:).Ale to były przygody:P.Drzewa obok spadały,auta nawet się zatrzymywały bo była taka nawalnica:P ogólnie to cud że żyję bo na zakręcie mijał mnie tir i podmuch spowodował że upadłem(rower zjechał na pobocze i do mini rowu),było widac zbliżające się światła za zakrętu więc wstałem jak burza i wsiadłem ddalej.Ale max jaka była nie powiem nie miałem wtedy licznika jest to na podstawie znaków (oraz paru programów )oraz czasu ze zegarka :).Przed burzą jechałem wolniej.Burza złapała mnie w środku drogi.(wjechałem w środek chmiry burzowej,przez chwilę padał grad i temp. sie obniżyła).Może to wydawać się nierealne ale jak byś widział spadające obok drzewa,huk jak z bomby że aż uszy bolały. do tego byłem w krótkim rękawku(bo przed burzą było gorąco i parno(ale w centrum wydarzeń dostałem gęsiej skórki:).

A max którą miałem na liczniku rowerowym dokladność licznika podobna do auta (więc taka se) i miałem z górki(Kaszuby) 70km/h( a i miałem przyczepkę:). średnia z 180km ok.18km/h.


Pozdro

Michał:)
świster

-#6
Posty: 1981
Rejestracja: śr 05 mar, 2008

Post autor: świster »

borysek916 pisze:A jesli chodzi o max prędkosc średnia 60km/h(+/_ nie chce mi się liczyc:) to rekord w burzę( wiatr w plecy,krajówka,koło północy mega adrena)Z wałcza do Piły(ok 30km(+/-2km) przejechałem w pół godziny :O W sam to nie wierzyłem:) ale jak wyjeżdżałem miałem w pół do jedenastej a jak byłem w Pile była północ:)
Myślę, że wiara nie ma z tym nic wspólnego :think:
Po prostu trzebe znać się troszeczkę na zegarku :P

ps. mógłbyś trochę poprawić styl pisania, bo tego się da się czytać na trzeźwo ;)
borysek916

-#1
Posty: 14
Rejestracja: czw 03 mar, 2011
Lokalizacja: Piła,Szczecin a w wakacje cala Polska i jak starcza kasy do świa
Kontakt:

Post autor: borysek916 »

Hehe wiem poprawię się .Wieczorem miałem mętlik w głowie jak to pisałem:P.Po prostu bylem zmęczony a co masz zrobić dzisiaj zrób jutro:) i ja za bardzo podszedłem do setna sprawy:),bo oczy już na zapałkach miałem a mózg na niskich obrotach:).
carpie diem-karpie zjem
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

&33 nowego PoRD - już nie musimy jeździć po ciągach pieszo-rowerowych i drogach rowerowych po przeciwnej stronie ulicy, jeśli nie chcemy. Nareszcie
Awatar użytkownika
Mariusz

-#8
Posty: 5763
Rejestracja: pn 15 wrz, 2003
Lokalizacja: Marki

Post autor: Mariusz »

dagomar pisze:&33 nowego PoRD - już nie musimy jeździć po ciągach pieszo-rowerowych i drogach rowerowych po przeciwnej stronie ulicy, jeśli nie chcemy.
Czyli jak po lewej mam śmieszkę rowerową, to nie jestem zobowiązany na nią zjechać?
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

Było:

1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Jest:

1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.”,

Zwróć uwagę, że tak naprawdę ścieżek rowerowych jest niewiele, gdyż są ode obwarowane licznymi obostrzeniami ( techniczne rozdzielenie pasów ruchu od innych ciągów, czyli nie n.p. linia na szerokim chodniku), odpowiednia szerokość itd. Głównie mamy do czynienia z tzw. ciągami pieszo-rowerowymi. A te wg nowych przepisów nam wiszą zupełnie.
Droga rowerowa o niewyznaczonych kierunkach jazdy również jest nieobowiązkowa. Myślę, że chodzi tu o rozwiązanie takie, jak w Mikulaszu, gdzie drogi rowerowe jednokierunkowe są wyznaczone jako część jezdni przy chodniku dla każdego kierunku jazdy osobno. Wtedy się tym jedzie. Nie ma natomiast obowiązku przechodzenia przez jezdnię tylko dlatego, że gdzieś tam po drugiej stronie jest 100 m ścieżki rowerowej. Jezeli tak, to musi być znak zakazu jazdy rowerem po jezdni, z tym, ze takich nieprędko się doczekamy, gdyż nie wolno postawić takiego znaku, jezeli biegnąca ścieżka rowerowa nie spełnia wszystkich norm.
Awatar użytkownika
Mariusz

-#8
Posty: 5763
Rejestracja: pn 15 wrz, 2003
Lokalizacja: Marki

Post autor: Mariusz »

dagomar pisze:ma natomiast obowiązku przechodzenia przez jezdnię tylko dlatego, że gdzieś tam po drugiej stronie jest 100 m ścieżki rowerowej.
Powiało rozsądkiem z PoRDu.
ODPOWIEDZ