http://www.gazetakrakowska.pl/stronaglo ... material_1Turyści wypoczywający pod Tatrami skarżą się wcale nierzadko na złe traktowanie w naszym mieście. Mimo że płacą za usługi, często muszą wysłuchiwać przekleństw, także pod swoim adresem. Przedstawiciele branży turystycznej rozważają uruchomienie gorącej linii turystycznej w Zakopanem, gdzie goście mogliby poskarżyć się na niewłaściwe potraktowanie.
- Wiele skarg wpłynęło do nas ostatnio ze strony gości, którzy narzekają na zachowanie osób tak zwanego pierwszego kontaktu. Skarżyli się głównie na busiarzy, taksówkarzy i kelnerów - mówi Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego.
Wiceburmistrz Wojciech Solik dodaje, że nie dalej jak w miniony piątek dotarła do niego informacja o zdarzeniu, jakie miało miejsce w jednym z busów.
- Busiarz przez radio CB wyrażał się bardzo niecenzuralnie pod adresem turystów. Gdy jeden z pasażerów zwrócił mu uwagę, usłyszał jeszcze gorszy stek wyzwisk pod swoim adresem - opowiada wiceburmistrz.
Jakie są Wasze doświadczenia? Moje jakieś straszne nie są, choć kilka razy faktycznie było niemiło. 2 razy na trasie Zakopane-Palenica zastanawiałam się, czy tę jazdę przeżyję. Głęboka zima, wysokie zaspy, busiarz pędzący na zakrętach i żartujący z pasażerami z auta, które nie wyrobiło na zakręcie i stało wbite w zaspę. Żarty się skończyły, gdy któryś z pasażerów pozwolił sobie wspomnieć, że za chwilę czeka nas to samo. Od tej chwili zaczęła się prawdziwa jazda i klepanie zdrowasiek. Drugi przypadek-kierowca PKS jadący z Palenicy do Zakopanego, czyszczący sobie w trakcie jazdy paznokcie, czytający gazetkę, zaliczający pobocza, zabawiający się nieustanie włącznikiem ogrzewania, polujący na idącego poboczem turystę...ale już najlepsze było jak zadzwonił do warsztatu samochodowego z zapytaniem, czy jego rozbite auto jest już gotowe
