mefistofeles pisze:a to zależy od strktury właścicielskiej. Jeśli np jest dwóch wspólników dzielących sie mniej wiecej po równo to każdy bedzie krzywo patrzył na to, jak ten drugi finansuje z firmwej kasy rodzinę.
Tak, ale to dotyczy tylko niewielkich spółek, w dużych firmach, spółkach akcyjnych, już takich dylematów nie ma.
mefistofeles pisze:ale z punktu widzenia gospodarki już tak. Bo np załóżmy, że firma będzie sie rozwijać. I zechce przejąć operatora np belgijskiego. Co w tej sytuacji zrobi centrala w Paryżu? Powie "nie", bo np chce sama to zrobić.
Widzisz, to nie do końca tak wygląda. TP oczywiście nigdy nie kupi operatora belgijskiego, ale wcale nie dlatego że odgórne decyzje Paryża zablokują transakcję, ale dlatego że TP po prostu na to nie stać. Dość ciekawym, związanym z tym zagadnieniem, jest wyprowadzanie pieniędzy przy okazji tego typu transakcjach, całkowicie niezależne od rodzaju właściciela spółki.
Najlepszą metodą jest zmiana brandu, o czym pisałem już wcześniej. FT "daje" możliwość używania TP marki Orange, za co pobiera oczywiście stosowną opłatę, a to że po kilku latach wskutek tej polityki największy operator komórkowy staje się najmniejszym, to już jak by mniej istotne, grunt że akcjonariusze FT są zadowoleni.
Niestety dla spółki akcyjnej najważniejsi są akcjonariusze i dywidenda. Reszta, czyli zadowoleni klienci to sprawa mocno drugoplanowa. Odpowiedzialność za wypracowanie zysku spoczywa na zarządzie, a ten zrobi wszystko aby tylko sprostać wymaganiom i zakończyć rok na plusie. W zasadzie nikt nie zastanawia się co będzie za pięć - dziesięć lat, z prostego powodu - w tym czasie z pewnością zmieni się skład zarząd, i to on, w nowym składzie będzie się martwił co dalej.
mefistofeles pisze:Słowem - skoro ma się w to wtrącać rząd - niech to będzie rząd Polski anie Francji.
Tu się zgadzamy, powiem więcej, jeśli na czym się da dobrze zarobić, to niech zarabia rząd Polski a nie prywatni właściciele.
Pozdrawiam
Jan