No to z grubej rury
No to z grubej rury
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
Uważam że poseł PiS ma rację. Obowiązujące konwencje międzynarodowe zobowiązują nasz kraj do opieki nad cmentarzami wojskowymi/wojennymi wszelkich nacji, nie tylko sojuszniczych.
I tak np. w Cassino znajdują się trzy cmentarze wojskowe (wojenne) - polski, brytyjski i niemiecki.
Tak przy okazji - na polskim cmentarzu na Monte Cassino nie ma czegoś takiego jak zbiorowy pomnik. Grób generała Andersa oraz Biskupa Gawliny (postawione później) mają płyty tylko nieznacznie większe od tych żołnierskich. Po prostu, generał i biskup spoczywają razem ze swoimi żołnierzami.
Jak sądzę, to zasługi generała i biskupa są jakby większe niż zmarłego prezydenta, jednakowoż jakoś nic nie słychać aby rodziny domagały się przeniesienia szczątków na Wawel. Są po prostu ludzie umieją zachować takt i umiar, są tacy co nawet nie wiedzą co to takiego
Uważam że poseł PiS ma rację. Obowiązujące konwencje międzynarodowe zobowiązują nasz kraj do opieki nad cmentarzami wojskowymi/wojennymi wszelkich nacji, nie tylko sojuszniczych.
I tak np. w Cassino znajdują się trzy cmentarze wojskowe (wojenne) - polski, brytyjski i niemiecki.
Tak przy okazji - na polskim cmentarzu na Monte Cassino nie ma czegoś takiego jak zbiorowy pomnik. Grób generała Andersa oraz Biskupa Gawliny (postawione później) mają płyty tylko nieznacznie większe od tych żołnierskich. Po prostu, generał i biskup spoczywają razem ze swoimi żołnierzami.
Jak sądzę, to zasługi generała i biskupa są jakby większe niż zmarłego prezydenta, jednakowoż jakoś nic nie słychać aby rodziny domagały się przeniesienia szczątków na Wawel. Są po prostu ludzie umieją zachować takt i umiar, są tacy co nawet nie wiedzą co to takiego
Jestem gorszego sortu...
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
- mefistofeles
-
- Posty: 17204
- Rejestracja: pt 25 cze, 2004
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
Taaaa... jasne...janek754 pisze:Paradoksalnie, gdyby nie ta polityka, większość internetowych dyskutantów zajmowała by się zamiast politykowaniem, główkowaniem jak nie stracić pracy w fabryce i nie umrzeć z głodu.
Pytanie - premia - czemu pod koniec XIX i w pierwszej połowie XX wieku ludzie pchali się do USA mimo, że był tam taki straszny wyzysk, a z radzieckiej Rosji uciekał kto mógł?
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Grzegorz Braun
Tylko problem w tym był, że tak naprawdę to wielu nie mogło - kordon był szczelny jak cholera. W efekcie wiali tylko ci albo zaufani, albo tacy, których wyjazdy zagraniczne "pracowały" na "wielkość" ZSRR - np. wybitni artyści, sportowcy, czasami naukowcy, choć tych ostatnich bardzo mało wypuszczano zagranicę a w dodatku tworzono swoiste getta (np. Gwiezdne Miasteczko).mefistofeles pisze:a z radzieckiej Rosji uciekał kto mógł?
Jestem gorszego sortu...
Pomijając niechęć caratu do żydów i ich masową emigrację, spora część europejczyków, nie tylko Rosjan wyjechała do USA w poszukiwaniu pracy. Europa początku XX wieku, niestety nie była miejscem nazbyt przyjaznym dla osób biednych i nisko urodzonych, a przecież stanowili wyraźną większość jej mieszkańców. Chłopski czy robotniczy potomek, nie miał szans zdobyć godziwego wykształcenia czy dobrej pracy z założenia i dla zasady.mefistofeles pisze:czemu pod koniec XIX i w pierwszej połowie XX wieku ludzie pchali się do USA mimo, że był tam taki straszny wyzysk, a z radzieckiej Rosji uciekał kto mógł?
USA także nie było rajem, ale tam, można było zacząć od zera to co w Europie z założenia nie było osiągalne.
Paradoksalnie zmieniła to rewolucja radziecka, raz na zawsze likwidując społeczeństwo klasowe i związane z tym podziały w Europie. Nastroje w krajach zachodu, choć by w Niemczech, po rewolucji radzieckiej, wcale nie były lepsze, co niewątpliwie zmusiło rządy tych krajów do wprowadzenia reform społecznych, które pozwoliły im uniknąć losu Rosji.
I to jest także moja odpowiedź, na pytanie Janka.
Pozdrawiam
Jan
- ketivv
-
- Posty: 951
- Rejestracja: pn 28 wrz, 2009
- Lokalizacja: mama, tato, romantyczny nastroj, wino :-)
1.mefistofeles pisze:Pytanie - premia - czemu pod koniec XIX i w pierwszej połowie XX wieku ludzie pchali się do USA mimo, że był tam taki straszny wyzysk, a z radzieckiej Rosji uciekał kto mógł?
czemu teraz cześć "młodego pokolenia" zmyka no do Anglii nie widząc szans tutaj ? tak per analogia do twojego pytania
pewnie dlatego, że w związku z różnymi poziomami życia tamten świat wyjeżdżającym jawi się jako miejsce mlekiem i miodem płynące
2.
czemu to obecnie polski paszport (obywatelstwo) ma swoją wartość i np. dla wietnamskiej rodziny jest tym czym w latach 20 XX w. był wyjazd Polaka z Galicji do USA ?
Skoro zgodnie, to co to za rozmowa ? Przytakiwaliście sobie, tak ?Janek pisze:W dalszym ciągu nie rozumiem. Do momentu Twego postu porozmawialiśmy sobie na temat cmentarzy wojennych. Właściwie absolutnie zgodnie
Odniosłem się do wypowiedzi Kolegi Mefisto, który ma skłonność do przedstawiania faktów wyjątkowo jednostronnie i umieszczania w prawie każdej swojej wypowiedzi aluzji potwierdzających jego, jedynie słuszny punkt widzenia. Pisze o ofiarach zbrodniczej polityki Lenina, a gdyby nie ona, zamiast politykować przed komputerem pasał by u dziedzica gęsi pod lasem.
Pozdrawiam
Jan
Skąd wiesz, a może to On byłby tym dziedzicem.janek754 pisze:zamiast politykować przed komputerem pasał by u dziedzica gęsi pod lasem.
PS.
To tak żartem. A poważnie - problem "dziedzictwa" rewolucji październikowej (a także naukowego komunizmu) jest nieskończenie bardziej skomplikowany.
Jestem gorszego sortu...
Coś jakby pomniki ostatnio nie w modzie...andy67 pisze:W temacie - tablica tak, pomnik nie.
PS.
W dziedzinie "pomnikologii" w całym cywilizowanym świecie był powszechnie stosowany (i chyba jest nadal) kanon - nigdy nie stawiać pomników osobom żyjącym. Tej zasady nie przestrzegano w krajach ządzonych totalitarnie a także i w Polsce (pomniki Jana Pawła II, stawiane jeszcze za Jego życia. Sugerowałbym rozszerzenie tej zasady o ustalenie pewnego okresu po śmierci "pomnikowanego" - czas najlepiej weryfikuje zasługi.
Jestem gorszego sortu...
W "normalnej" wojnie jedna armia walczy przeciwko innej armii, obowiązują jakieś konwencje i mimo zdarzających się zbrodni wojennych chodzi w niej o wygranie, przejęcie terytorium, zyskanie kontroli nad ludnością, majątkiem i siłami wytwórczymi obcego państwa. Żołnierze w takiej wojnie walczą, jedni z zapałem, inni, bo muszą, giną, niech im dane będą wszelkie pomniki i obeliski.
W tej wojnie chodziło o eksterminację Polaków jako narodu, wymordowanie całej jego inteligencji a z ludzi uczynienie niewolników czerwonego terroru. Postawcie w Armenii pomnik biednym tureckim żołnierzom. To by było mniej więcej to samo.
W tej wojnie chodziło o eksterminację Polaków jako narodu, wymordowanie całej jego inteligencji a z ludzi uczynienie niewolników czerwonego terroru. Postawcie w Armenii pomnik biednym tureckim żołnierzom. To by było mniej więcej to samo.
luknij na moje panoramy i galerie
Bzdury, ta wojna nie różni się niczym od innych wojen. "Dobre" wojny z zasadami nie istnieją. Konsekwencją praktycznie każdej z nich jest eksterminacja narodu, a zwłaszcza inteligencji, która nie podporządkuje się nowej władzy oraz uczynienie z ludzi, niewolników jakiegoś terroru. Inaczej nie było by możliwe, w pełni przejęcie kontroli nad ludnością, majątkiem i siłami wytwórczymi obcego państwa.dagomar pisze:W tej wojnie chodziło o eksterminację Polaków jako narodu, wymordowanie całej jego inteligencji a z ludzi uczynienie niewolników czerwonego terroru.
Pozdrawiam
Jan
- Andrzej Krystoszyk
-
- Posty: 1165
- Rejestracja: pn 17 maja, 2004
- Lokalizacja: Pułtusk
Zasadniczym celem tej wojny nie była Polska. Bękart Wersalski stał na drodze wszechświatowej rewolucji. Rosjanie mieli zamiar wesprzeć rewoltę niemiecką i wywołać takąż we Francjidagomar pisze:W tej wojnie chodziło o eksterminację Polaków jako narodu, wymordowanie całej jego inteligencji a z ludzi uczynienie niewolników czerwonego terroru. Postawcie w Armenii pomnik biednym tureckim żołnierzom. To by było mniej więcej to samo.
Janku, mój najdroższy adwersarzu
, jest różnica pomiędzy wojną, w której istnieje choćby coś takiego, jak Konwencja Genewska, gdzie żołnierze w większości walczą, bo muszą, a wyzwalaniem Europy z rąk krwiopijców przez pełną entuzjazmu hordę. To by może wrócić od razu do Marchlewskiego i Dzierżyńskiego ?, po co się ograniczać? W Polsce teraz każdy może mieć pomnik, byle by jakoś zginął , na kogo wypadnie, na tego bęc

luknij na moje panoramy i galerie