golanmac pisze:To takie niuanse słowne, jak np: "Grań Hajzera" albo "Prawy Granat", slang taki
No, ale są nazwy w Tatrach używane od "zawsze", które nie można w dowolny sposób zmieniać. Można oczywiście robić skróty w slangu taternickim (idziemy na: Prawe, Środkowe, Staszla - jeśli już jesteśmy przy Granatach) i wszyscy wiedzą o co chodzi.
Jeśli wpiszesz do księgi wyjść: Skrajne Żebro Granatów to jest duże prawdopodobieństwo, że ratownik pójdzie na Czarny Staw z ciekawości lub z niepokoju zobaczyć gdzie oni poszli.
Tamci jeśli zjezdzali to raczej na pewno z Prawego Żebra Skrajengo Granatu, bo tam jest zjazdówka i niekoniecznie znaczyło to, że się wycofują, tylko kończą drogę zjazdami. Mogli w ten sposób też kończyć drogę na Środkowym Żeberku tegoż Granata.
pozdr
Ps. Grań Hazera jest dla mnie jasna, ale Prawy Granat nie bardzo, domniemam, że Zadni?