Jacy są wg Was 'górale'?

Także o noclegach, mapach, pogodzie, literaturze...
Gabriel

-#4
Posty: 277
Rejestracja: wt 18 gru, 2007
Lokalizacja: Tarnów

Jacy są wg Was 'górale'?

Post autor: Gabriel »

Witam!
Po moim ostatnim pobycie w Zakopanem doszedłem do wniosku, że chyba wszyscy 'górale' to jakaś chciwa na kase hołota, której zależy tylko i wyłącznie na tym by jak najwięcej pieniędzy warwać od turysty. Owszem, generalizuje, lecz moje doświadczenia są jednoznaczne, a było ich już troszkę i mówią, że nigdzie indziej TYLKO tam spotykam się z takim zachowaniem. Mówię tu o całokształcie: przebiegłości, cwaniactwie i innych 'charakterystycznych' cechach.
Chciałbym się dowiedzieć jakie są Wasze przemyślenia i czy są podobne?

Pozdrawiam


PS.Jeśli temat był poruszany to przepraszam...
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

Oj, zaraz się zacznie. Uważaj tylko, zeby Ci któryś czekana nie zasadził (choć dla dobra sprawy koledzy z NeuMarktu mogą tradycyjnych metod użyć))
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
ketjow

-#3
Posty: 125
Rejestracja: pn 09 paź, 2006
Lokalizacja: Toruń

Post autor: ketjow »

Co to się porobiło na tym forum? Co rusz trafiają się tacy ludzie, którzy próbują za wszelką cenę zburzyć święty spokój na tym świecie. Jeden walczy z krzyżami drugi zabrał się za górali nazywając ich hołotą.
Kolego Gabriel, a nie pomyślałeś że ta „hołota” też musi z czegoś żyć?
Chyba nie sądzisz, że większość Zakopiańczyków zajmuje się wypasem owiec na halach a turystyka to tylko tak przy okazji? W dzisiejszych czasach o każdy grosz trzeba walczyć. W Zakopanym nie ma przemysłu, nie ma rolnictwa jest tylko turystyka, a ta wymaga operatywności nie mylić z chciwością.
madziula24

-#6
Posty: 1073
Rejestracja: śr 16 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków

Post autor: madziula24 »

Ja uwielbiam te "hołotę" :D mogą byc cwani i przebiegli..
Ludzie z Krakowa są skąpi i jest ok ;]
Wszystko, co przeżywamy, to tylko jakieś etapy, jakieś stacje. To, co dziś wydaje się wielkim osiągnięciem, jutro odpada, bo poszliśmy już dalej. Trzeba być zawsze w drodze.

Anna Kamieńska
Gabriel

-#4
Posty: 277
Rejestracja: wt 18 gru, 2007
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Gabriel »

ketjow pisze:Co to się porobiło na tym forum? Co rusz trafiają się tacy ludzie, którzy próbują za wszelką cenę zburzyć święty spokój na tym świecie. Jeden walczy z krzyżami drugi zabrał się za górali nazywając ich hołotą.
Kolego Gabriel, a nie pomyślałeś że ta „hołota” też musi z czegoś żyć?
Chyba nie sądzisz, że większość Zakopiańczyków zajmuje się wypasem owiec na halach a turystyka to tylko tak przy okazji? W dzisiejszych czasach o każdy grosz trzeba walczyć. W Zakopanym nie ma przemysłu, nie ma rolnictwa jest tylko turystyka, a ta wymaga operatywności nie mylić z chciwością.
Niczego nie chce burzyć :) A na pewno świętego spokoju. To moje osobiste przemyślenia, może rzeczywiście źle to nazwałem, a hołota to nie jest odpowiednie określenie. Wszystkich urażonych z góry przepraszam.

A wracając do tematu, o każdy grosz trzeba walczyć, zgoda, lecz liczy się to w jaki sposób. Mieszkańcy Szczawnicy, Ustrzyk górnych, Karpacza.. też muszą o niego walczyć ale robią to w zupełnie inny sposób. Wg mnie brakuje należytego szacunku dla gości przybywających pod Tatry, wiedzą , że i tak przyjadą, a reszta.. I to mnie razi..
Awatar użytkownika
Zakochani w Tatrach

-#7
Posty: 3234
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Zakochani w Tatrach »

Gabriel pisze: wszyscy 'górale' to jakaś chciwa na kase hołota, której zależy tylko i wyłącznie na tym by jak najwięcej pieniędzy warwać od turysty.
:O - a ja bardzo lubię górali i chociaż naprawdę często jeżdzimy do Zakopanego, nigdy nie miałam najmniejszego powodu, żeby tak o nich powiedzieć.

Moim zdaniem są bardzo życzliwi, grzeczni, pomocni - i tylko z takimi jakoś miałam przyjemność się spotykać...
Nie powiedziałabym też, że są chciwi, bo u moich mam zawsze zniżkę na kwaterze :D .

Może to zależy w jakiejś mierze od własnego zachowania wobec nich ???

Zdarzyło nam się na przykład:

- kilkakrotne zapłacenie za przejazd busem mniej, niż wynosiła cena na danej trasie
- jazda dorożką prawie spod Polany Chochołowskiej na parking do Siwej za 10 zł :D
- podwiezienie - kilka razy - swoim samochodem za friko
- podwiezienie busem z przystanku koło hotelu Imperial na dworzec za darmo (kierowca busa sam nam zaproponował, stwierdzając, że tam prędzej się zabierzemy na Palenicę - był środek lata , busy jeżdziły przepełnione i nie zawsze się zatrzymywały).
- zapłacenie mniej za parking, niż ustalona cena.
- zapłacenie mniej niż było uzgodnione - za taxi z Kużnic pod furtkę na kwaterę, gdzie kierowca busa wyskoczył i pomógł mi wysiąść
- kwatera zawsze w niższej cenie i zawsze troska, czy nam jest dobrze, czy czegoś nie brakuje....

Tyle - tak na szybko sobie przypomniałam...

Że lubią dudki... - a kto ich nie lubi...
Przecież z tego żyją i to trzeba też zrozumieć.
Nie prowadzą przecież działalności charytatywnej.

Marnego słowa na górali nie powiem i z przyjemnością w styczniu tam się wybieramy - jak tylko pogoda dopisze :) .

Ala :) .
Zakochani w Tatrach
Awatar użytkownika
andy67

-#8
Posty: 9509
Rejestracja: sob 20 maja, 2006
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: andy67 »

Zakochani w Tatrach pisze: :O - a ja bardzo lubię górali

mam zawsze zniżkę na kwaterze.

- kilkakrotne zapłacenie za przejazd busem mniej
- jazda dorożką za 10 zl
- podwiezienie za friko
- podwiezienie za darmo
- zapłacenie mniej za parking.
- zapłacenie mniej niż było uzgodnione
- kwatera zawsze w niższej cenie

Tyle - tak na szybko sobie przypomniałam...
Ależ z Ciebie materialistka :))
Każdemu jego Everest...
Gabriel

-#4
Posty: 277
Rejestracja: wt 18 gru, 2007
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Gabriel »

Zakochani w Tatrach pisze: Może to zależy w jakiejś mierze od własnego zachowania wobec nich ???
Co sugerujesz Alu? :think:
Awatar użytkownika
Smolik

-#6
Posty: 1619
Rejestracja: pn 30 lip, 2007
Lokalizacja: Podhale

Post autor: Smolik »

Po moim ostatnim pobycie w Zakopanem doszedłem do wniosku
Rzecz znamienna ,wrzucać wszystkich Podhalan do Zakopanego eh..
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to,
aby stać się kimś lepszym."
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Gabriel, nim po raz drugi zaczniesz pieprzyć głupoty, poczytaj trochę książek...
Jesteś nowy i chcesz "zaistnieć", to rozumiem. Ale dlaczego tak głupio?
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Gabriel pisze:Po moim ostatnim pobycie w Zakopanem doszedłem do wniosku, że chyba wszyscy 'górale' to jakaś chciwa na kase hołota, której zależy tylko i wyłącznie na tym by jak najwięcej pieniędzy warwać od turysty.
Bo to jest trochę tak:
Przychodzi Jasiek z pola do chałupy i tak łod razu ode proga wali swojom Maryśkę w pysk.
- Jasiek! Za co...?
- Cichoj babo! Kiebyk wiedzioł, za co, tobyk cie zabiół!
Siedła se Maryśka w koncie, trzimo siem za zymby i chlipie.
Sło ku wiecorowi, to Jaśkowi zrobieło siem nijak. Trza jakosi do baby na wiecór dojś... Podrapoł siem za uchem i godo:
- Siednij se Maryśka, to ci syćko wytłumacem...
Siadła baba na ławie i słucho...
- Bo widzis babo, to je tak: kie ty idzies do łózka z łobcym chłopem, to nas dupcom. I ciebie i... mnie! No, kie ja idem do łózka z łobcom babom, to my ich dupcym. I jo i... ty!
- Rozumis babo...!?
Maryśce cósi siem nie widzi, no potakuje, bo nijak nie ma ochoty na drugom nauke łod pocuntku.
- Bo widzis babo, Ponbucek tak stwoźił tyn świot, coby było wiadómo... kto kogo! I zapamientoj se Maryś na zaś - zawdy je tak, ze ktosi kogosi... musi!
Jak już się trochę o tę podhalańszczyznę "poobijasz", to zaczniesz sobie z tym radzić. Sympatii Górali tym nie wzbudzisz, ale szacunek z pewnością.
Dokładnie tak samo jest na przykład na Kaszubach, Kurpiach czy Pałukach - im trudniej wyżyć z ziemi, tym "ostrzej" drze się z przyjezdnych. Tyle tylko, że Górale górują nad innymi swą pomysłowością. Niektórzy nazywają to inteligencją i nie powiem, że niesłusznie.
Kolejny przykład:
Dolina Kościeliska - nad potokiem siedzi gazda, trzyma w wodzie lusterko bacznie mu się przypatrując. Podchodzi turysta i się pyta:
- A co też baco robicie?
Gazda na to:
- Pstrongi łowiem.
Turysta z powątpiewaniem:
- Ale jak? Lusterkiem? Powiedzcie baco coś więcej, może i ja połowię.
Gazda:
- Tak za darmo? Dejcie panocku na pół litra to powiem.
Turysta (po namyśle) wyciąga trzy dychy i daje bacy.
Gazda:
- Idzicie panocku, to jes tak: pstrong podpływo do lusterka i sie przeglondo, dziwuje sie, wonsami ruso, a jo go wtedy cap i... do torby.
Turysta z niedowierzaniem w głosie:
- To ile już dzisiaj złowiliście?
Gazda:
- Wy, panocku, jesteście cheba pietnasty, a do wiecora... daleko.
Uwaga! Ten gazda nadal uprawia swój proceder, ale czasem można go spotkać w Strążyskiej, a ponoć był widziany i w Chchołowskiej.
Ja go spotkałem w zupełnie innym miejscu, ale to całkiem inna historia.
Ostatnio zmieniony czw 18 gru, 2008 przez Zygmunt Skibicki, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Zygmunt Skibicki pisze:im trudniej wyżyć z ziemi
Sedno problemu.

Czy znasz, Gabriel, rozmiary emigracji z Podhala w stosunku do innych regionów? Czy znasz takie słowo jak "przednówek"? No i czy czytałeś "Grypa szaleje w Naprawie"?

A poza tym, Gabriel, elementarne prawa ekonomii. Jak tylu ludzi zapieprza "zakopianką", że aż się korki robią to nie ma co wydziwiać, że ceny rosną. Jak przyjedzie tylko połowa tego co normalnie to ceny spadną. Elementarz!!!
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Zakochani w Tatrach

-#7
Posty: 3234
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Zakochani w Tatrach »

Gabriel pisze:Co sugerujesz Alu?
Niczego nie sugeruję, ale wiem, co niektórzy wymagają "bo płacą", a jednocześnie jak potrafią się zachowywać u kogoś w domu...
Sporo na ten temat rozmawiałam z mamą naszego gospodarza (u której też kilka razy mieszkaliśmy).
Pokazywała nam mocno nadpaloną belkę w pokoju i ślady po gaszeniu papierosów w - jak to nazwała - wełnie, uszczelniajacej te belki (dom drewniany).
O pijaństwie i nocnych wrzaskach już nie wspominając...
Niewiele brakowało, a chałupa - wraz z dorobkiem całego życia - poszłaby z dymem.
Teraz przyjmuje tylko gości poleconych lub znanych jej z poprzednich pobytów.
Gabriel pisze:brakuje należytego szacunku dla gości przybywających pod Tatry
Jak po takich doświadczeniach wykrzesać z siebie szacunek do niektórych gości ?... i czy można się temu specjalnie dziwić ?
Turyści też są różni i górale, którzy ich goszczą pewno niejedno już doświadczyli...

Na wszystko można popatrzeć z każdej strony i każdy co innego widzi :think:

Daleko nie szukając - ja podałam kilka przykładów uprzejmości i nie takiej znów pazerności górali - a andy 67 zobaczył tam i napisał
andy67 pisze:Ależ z Ciebie materialistka
:)) :)) :))

Zygmunt Skibicki pisze:zaczniesz sobie z tym radzić. Sympatii Górali tym nie wzbudzisz, ale szacunek z pewnością.
Cały problem w tym, żeby umieć wzbudzić sympatię i szacunek - łącznie......


Pozdrawiam serdecznie.

Ala :) .
Zakochani w Tatrach
Awatar użytkownika
Huczaj

-#6
Posty: 2841
Rejestracja: śr 28 lis, 2007
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

Post autor: Huczaj »

Zakochani w Tatrach pisze:Niczego nie sugeruję, ale wiem, co niektórzy wymagają "bo płacą", a jednocześnie jak potrafią się zachowywać u kogoś w domu...
Oj ten obrazek jest niestety nazbyt częsty i to nie tylko u "turystów" w Zakopanem. Mnie się wydaję, że Ala ma zdecydowanie rację, że stosunkek górali do turystów zależy od tego jak sami się zachowujemy. Oczywiście zdarzają się wyjątki. Nigdy nie miałem problemów na kwaterach nigdy nie doświadczyłem chamskiego zachowania. Kwestia podejścia do ludzi.

Nie lubię tylko tych busiarzy, ale to oddzielny temat. Nie wiem czy oni tez zaliczają się do górali czy to ludność "napływowa".
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Gabriel pisze:Po moim ostatnim pobycie w Zakopanem doszedłem do wniosku, że chyba wszyscy 'górale' to jakaś chciwa na kase hołota, której zależy tylko i wyłącznie na tym by jak najwięcej pieniędzy warwać od turysty. Owszem, generalizuje, lecz moje doświadczenia są jednoznaczne, a było ich już troszkę i mówią, że nigdzie indziej TYLKO tam spotykam się z takim zachowaniem. Mówię tu o całokształcie: przebiegłości, cwaniactwie i innych 'charakterystycznych' cechach.
Chciałbym się dowiedzieć jakie są Wasze przemyślenia i czy są podobne?
No to ja wprowadzę drobną zmianę:

Po moim ostatnim pobycie w Mielnie, Kołobrzegu, Sopocie, Ustce, Darłowie, Świnoujściu, Międzyzdrojach, Rewalu itp doszedłem do wniosku, że chyba wszyscy ludzie z wybrzeża to jakaś chciwa na kase hołota, której zależy tylko i wyłącznie na tym by jak najwięcej pieniędzy warwać od turysty. Owszem, generalizuje, lecz moje doświadczenia są jednoznaczne, a było ich już troszkę i mówią, że nigdzie indziej TYLKO tam spotykam się z takim zachowaniem. Mówię tu o całokształcie: przebiegłości, cwaniactwie i innych 'charakterystycznych' cechach.
Chciałbym się dowiedzieć jakie są Wasze przemyślenia i czy są podobne?

No i co?????????


Gabriel, przymusu jeżdżenia do Zakopanego nie ma, możesz gdzie indziej. A poza tym zdaj sobie sprawę, że dom z kwaterami (pensjonat, restaurację, kawiarnię itd) trzeba wybudować i wyposażyć - czyli włożyć sporo pieniędzy nim zarobisz choć jedną złotówkę, potem remontować, ogrzewać, płacić podatki, wymieniać wyposażenie itd itd. Przyznam się, że się często zastanawiałem jak przy stosunkowo niskich cenach (w porównaniu np. do krajów "Starej Unii" ten interes się opłaca.
Mieszkając kiedyś na kwaterze z wyżywieniem miałem możność zaobserwowania, że przy tym pracowała właścicielka, jej mąż (popołudniami, przedpołudniem gdzieś pracował) dwie córki (15, 16) oraz syn (20) - był okres wakacyjny. To jest ciężka harówka a pracowitości i zapobiegliwości moglibyśmy się wszyscy od górali nauczyć.

Poza tym nie podałeś żadnych faktów, tylko ogólniki.
Ostatnio zmieniony czw 18 gru, 2008 przez Janek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem gorszego sortu...
madziula24

-#6
Posty: 1073
Rejestracja: śr 16 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków

Post autor: madziula24 »

Janek pisze:No to ja wprowadzę drobną zmianę:

Po moim ostatnim pobycie w Mielnie, Kołobrzegu, Sopocie, Ustce, Darłowie, Świnoujściu, Międzyzdrojach, Rewalu itp doszedłem do wniosku, że chyba wszyscy ludzie z wybrzeża to jakaś chciwa na kase hołota, której zależy tylko i wyłącznie na tym by jak najwięcej pieniędzy warwać od turysty. Owszem, generalizuje, lecz moje doświadczenia są jednoznaczne, a było ich już troszkę i mówią, że nigdzie indziej TYLKO tam spotykam się z takim zachowaniem. Mówię tu o całokształcie: przebiegłości, cwaniactwie i innych 'charakterystycznych' cechach.
Chciałbym się dowiedzieć jakie są Wasze przemyślenia i czy są podobne?
No i prawda.. Możemy sobie tak wymieniać.. Wiele miast jest nastawionych głownie na turystów i z nich żyję.. Więc dlaczego ceny mają być niskie, skoro tłumy są zainteresowane pobytem w nich..
Wszystko, co przeżywamy, to tylko jakieś etapy, jakieś stacje. To, co dziś wydaje się wielkim osiągnięciem, jutro odpada, bo poszliśmy już dalej. Trzeba być zawsze w drodze.

Anna Kamieńska
Gabriel

-#4
Posty: 277
Rejestracja: wt 18 gru, 2007
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Gabriel »

@Wszyscy:)

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.Czekanem nie dostałem ale było blisko:) Doskonale zdaję sobie sprawę, że 'górale' to niesamowicie pracowici, zaradni, wychowani często w bardzo trudnych warunkach ludzie,ciężko Im tego odmówić.

Generalizuję, lecz co mogę powiedzieć to to, że na kilkanaście kwater w Zakopanem i okolicznych miejscowościach tylko kilka było naprawdę OK. Co mam na myśli mówiąc naprawdę ok? Ustalona wcześniej cena przez telefon, na miejscu nie okazuje się być 5 zł wyższa, zarezerwowany rano pokój po przyjeździe nie okazuje się już wynajęty (tłumaczenie:"nie dzwonił Pan z potwierdzeniem <o które mnie nie proszono> więc myślałam, że Pan nie przyjedzie"), pokój z widokiem na góry, w rzeczywistości z widokiem na góry a nie las, obecność podstawowych elementów wyposażenia w łazience czyt. papier toaletowy, ściany bez 'grzyba' w pokoju za 45 zł,.. Oj nazbierało się, z tego wynika, że najzwyczajniej miałem pecha. Nie są to sytuacje beznadziejne, lecz mogę chyba być uprzedzony???

Alu, jak po takich doświadczeniach mam wykrzesać z siebie szacunek dla niektórych 'górali'?

Swojemu zachowaniu zarzucić nic nie mogę. Chyba jestem zbyt wybredny i 'fusaty',a wszystko mogę sobie tłumaczyć tym, że nie ma idealnych, względnie tanich kwater i ich właścicieli. Określenie hołota było nie trafione..przyznaję po raz drugi i dotkniętych przepraszam




pozdrawiam
madziula24

-#6
Posty: 1073
Rejestracja: śr 16 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków

Post autor: madziula24 »

Gabriel pisze: Co mam na myśli mówiąc naprawdę ok? Ustalona wcześniej cena przez telefon, na miejscu nie okazuje się być 5 zł wyższa, zarezerwowany rano pokój po przyjeździe nie okazuje się już wynajęty (tłumaczenie:"nie dzwonił Pan z potwierdzeniem <o które mnie nie proszono> więc myślałam, że Pan nie przyjedzie"), pokój z widokiem na góry, w rzeczywistości z widokiem na góry a nie las, obecność podstawowych elementów wyposażenia w łazience czyt. papier toaletowy, ściany bez 'grzyba' w pokoju za 45 zł,.. Oj nazbierało się, z tego wynika, że najzwyczajniej miałem pecha. Nie są to sytuacje beznadziejne, lecz mogę chyba być uprzedzony???
To samo może Cię spotkać w każdym innym mieście "turystów"...
Wszystko, co przeżywamy, to tylko jakieś etapy, jakieś stacje. To, co dziś wydaje się wielkim osiągnięciem, jutro odpada, bo poszliśmy już dalej. Trzeba być zawsze w drodze.

Anna Kamieńska
krzysgd

-#6
Posty: 1098
Rejestracja: pn 13 gru, 2004
Lokalizacja: Ciemnogród

Post autor: krzysgd »

@ Gabriel, next time spróbuj tak:
1. Nie rezerwuj kwatery internetowo, telefonicznie itp.
2. Po przyjeździe do Zakopanego udaj się w okolice rondka przy PKS, tam zaczepi Cię co najmniej kilkanaście osób tj PH kwaterodawców.
3. Masz możliwość weryfikacji oferty z rzeczywistością praktycznie w miejscu.
4. Nie decyduj się na pierwszą lepszą, gdy pokręcisz nosem przy pierwszym pokoju (zazwyczaj w suterenie), gospodyni zaprowadzi Ciebie na poddasze, wówczas należy jeszcze ponarzekać i ostatecznie otrzymasz pokój na pięterku zgodny z Twoimi oczekiwaniami, a nawet o piątala tańszy. ;)

Tę skomplikowaną procedurę możesz jednak ominąć udając się tutaj:
viewtopic.php?t=130
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Gabriel pisze:Generalizuję, lecz co mogę powiedzieć to to
No tak, w zestawieniu z tą martyrologią to Oświęcim lub Kołyma jawią się jako wytworne kurorty. Wycierpiałeś!

PS.
Tylko jedno - ten "widok na góry". Jedną z cech Zakopanego jest to, że z niego w ogóle prawie gór nie widać (poza Giewontem) a i ten często też niewidoczny jak obok apartamentowiec postawią. Daj sobie spokój z tym Zakopanem.
Jestem gorszego sortu...
ODPOWIEDZ