mefistofeles pisze:od kiedy trzeba przejśc przez słowacki wierzchołek by wejśc na polski?
Był śnieg?
No, to przejdź się na Rysy od strony słowackiej kiedyś po śniegu i zrozumiesz. Cało mnóstwo szlaków zimą "robi się" sporo inaczej niż latem.
mefistofeles pisze:oficjalnie najwyżej dostępny szlak w Tatrach słowackich to 2499.
Ejże, chyba winieneś sobie nowszą mapę kupić.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek www.turystyka.skibicki.pl
mefistofeles pisze:Mnie nie oburza budda w Azji czy półksięzyć na Bliskim Wschodzie. Ani gwiazda dawida w Izraelu (czy Nowym Jorku)
Tak , ale na wszystko jest swoje miejsce
mefistofeles pisze:Swoją drogą zdumiewa mnie fanatyzm z jakim ateiści próbują narzucić innym swój światopogląd. Żeby katolicy mieli tyle samozaparcia do obrony swoich poglądów...
Oj mają , mają ..... wystarczy sięgnąć do historii
mefistofeles pisze:Przeszkadza Ci ten krzyż? Jeśli tak to w czym?
Aż tak bardzo to nie przeszkadza , ale co za dużo to nie zdrowo.
Naród polski jest narodem wielowyznaniowym , a góry nie są wyłącznoscią ludzi jednego wyznania , więc wypadało by coś więcej tam postawić. No i jak by wtedy wyglądały Rysy?
Na Giewoncie stoi piękny dorodny krzyż i niech on tam pozostanie na wieki wieków..... A te namiastki nie powinny szpecić każdego szczytu - ten na Rysach jest wyjątkowo nieudany , a i jego mocowanie pozostawia wiele do życzenia.
Pozdrawiam.
Brudas bez łazienki z wychodkiem za stodołą.
Zygmunt Skibicki pisze:
Zrobili to, jak wynika z filmu, Słowacy na "wspólnym" szczycie Rysów mając tuż obok "swój" i to wyższy, przez który musieli i tak przejść...
Bo, co? Bo na "słowackim" szczycie Rysów są same pogruchotane kamloty, a w tym akurat miejscu było do czego przykręcić kawał blachy?
Przecież to nie prawda. Teraz drogi Zygmuncie uprawiasz demagogię.
Zygmunt Skibicki pisze:krzymul napisał(a):
To może w ogóle zostawmy Tatry samym sobie i nie zostawiajmy w nich nic na siłę
I o to mniej więcej chodzi...
No właśnie - TYLKO TYLE i AŻ TYLE.....
Ala .
ps. U nas stoją krzyże misyjne, ustawione pomiędzy blokami w odległości 10 metrów od rozgrzebanych przez "zbieraczy" śmietników...
Wzbudza to we mnie wielki niesmak....
Albo pijaki i menele, czujący się "jak u siebie w domu" na placu im. JP II przy dworcu.....
Dlatego uważam, że nic na siłę i za wszelką cenę.
Krzyże powinny być stawiane w miejscach, które zapewnią im należny szacunek jakim darzą je katolicy, a nie tam, gdzie się komu umyśli...
Oj Mefi, nie ma w Polsce przymusu wyznawania religii katolickiej, chyba że cos przeoczyłem (w sumie naciski są):P Jeśli tak, to mamy społeczeństwo wielowyznaniowe i procenty tego nie zmienią
A przy okazji to strasznie szpetny ten krzyż postawili (dopiero film obejrzałem)
"Czasem się leci ładnie, czasem się na dupę spadnie..." (P.Bukartyk)
Gonicie w piętkę. Zaczął Staszek,jak to słusznie Andy zauważył.
A teraz posłuchajcie autentycznej historii. Wędrowałem sobie kiedyś po Tatrach z takim jednym kolegą, Staszek mu było, wielce był pobożny. Pogoda dopisywała, kalendarz nam się pokręcił, dość, że pobożny Staszek przegapił niedzielę. Ale tak się złożyło, że przez czysty przypadek akurat w tą niedzielę znależliśmy się koło Wiktorówek. Jak Staszek zobaczył ludzi odświętnie ubranych akurat wychodzących z kościółka bo msza się skończyła, to zaczyna mnie rugać, że to moja wina, że on nie poszedł na mszę (miał cholernik taki głupi zwyczaj, że zasługi to miał tylko on a winy zawsze ja). Naszej rozmowie przysłuchiwał się nie najmłodszy, dobrze zbudowany ksiądz. W pewnym momencie podszedł do nas, przeprosił i zapytał się gdzie też dzisiaj byliśmy, czy przyjechaliśmy tu może z Zakopanego. No to opowiadam, że na własnych nogach przywędrowaliśmy z Murowańca. Roześmiał się, poklepał mnie po ramieniu a potem powiedział do Staszka mniej więcej tak - "niesłusznie karcisz kolegę, waszą mszę wysłuchaliście w najpiękniejszej Świątyni Pańskiej, którą są te góry. Nie ma w niej ołtarzy, organów, obrazów, krzyży ale za to są szczyty, doliny, drzewa, potoki a wszystkie one wielbią Pana".
Rok czy dwa lata później, już nie pamiętam, tego księdza zobaczyłem znowu, tym razem w Rzymie, w sekundę później gdy kardynał przewodzący innym powiedział "Habemus Papam".
Mefi - ten krzyż mógł stanąć na Rysach całkowicie legalnie, nie musiał być wnoszony po kryjomu. Sposób w jaki go ustawiono wskazuje, że postawiono go aby skłócać ludzi a nie łączyć. Jak powiedział późniejszy papież - Tatry nie potrzebują ołtarzy i organów, same w sobie są Świątynią Pana.
Chrzanisz!
Obejrzyj ten film jeszcze raz.
Ja akurat wtedy byłem w dolinie Mięguszowieckiej i widziałem ten śnieg.
A wariantów szlaków zimowych po stronie słowackiej nie ma, co nie przeszkadza, że po śniegu chodzi się inaczej i bywa że zupełnie innymi stokami. No i oczywiście można chodzić zimą po Słowackich Tatrach zupełnie legalnie.
.....
Coś kombinujesz na boki, Mefi.
Meritum sprawy wcale nie dotyczy kwestii śniegu i dokładnego trzymania się szlaków, do czego zaczynasz przykładać wyjątkowo dużą wagę. Tu chodzi o bezczelne drwienie sobie z powszechnie obowiązującego prawa i jeszcze robienie sobie wątpliwej jakości feretronu z prostych uczuć religijnych.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek www.turystyka.skibicki.pl
Dobrze że ks. Kazimierz Kaszelewski postawił ponad 100 lat temu krzyż na Giewoncie. Dzisiaj ze względu na opinię publiczną pewnie by mu się to nie udało.
Janek pisze:
Mefi - ten krzyż mógł stanąć na Rysach całkowicie legalnie, nie musiał być wnoszony po kryjomu. Sposób w jaki go ustawiono wskazuje, że postawiono go aby skłócać ludzi a nie łączyć.
Zgoda, mi tez się takie stawianie po cichu nie podoba. Ale trzeba odróżnić dwa zarzuty - stawianie po kryjomu i nielegalne od stawiania wogóle.
MAm wrażenie, że sporej ilości osób nie przeszkdza to, że postawiono ten krzyż z naruszeniem przepsisów. Wielu osobom przeszkadza sam fakt postawienia krzyża.
Czy na Rysach krzyż jest potrzebny? Nie wiem. Ale mi nie przeszkadza. Fakt, że mogli to zrobić porządniej. Dla mnie krzyż nie jest w górach dysonansem - pasuje do otoczenia.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
mefistofeles pisze:MAm wrażenie, że sporej ilości osób nie przeszkdza to, że postawiono ten krzyż z naruszeniem przepsisów. Wielu osobom przeszkadza sam fakt postawienia krzyża.
Teraz to Mefi pozwalasz sobie lepiej wiedzieć, co inni piszą niż oni sami na klawiszach wystukali.
Przepraszam, ale Twoje wrażenia wychodzące poza werbalnie określone tu intencje, to jest wróżbiarstwo.
mefistofeles pisze:trzeba odróżnić dwa zarzuty - stawianie po kryjomu i nielegalne od stawiania wogóle.
Dokładnie! Dokładnie odróżnić, a nie zamieniać jednej dyskusji w drugą...
Najpierw dyskusja trwała o postawieniu w sposób oczywisty nielegalnie.
Po kryjomu? Przesada! Sami nakręcili film i wpuścili go do sieci. Oni wręcz się tym chwalą!
A o stawianiu krzyży w ogóle to Ty sam najszerzej zacząłeś rozprawiać.
Mnie także krzyże nie przeszkadzają, ale jak bym już miał coś na tym łez padole upiększać, to akurat nie góry, rzeki, jeziora czy lasy, bo to akurat Stwórcy wyszło nadzwyczaj udanie.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek www.turystyka.skibicki.pl
Dragan pisze:A ja bym chciał żeby dostawić obok arabski półksiężyc, gwiazdę Dawida, posąg bogini Kali i jakis fajny totem indiański jak sie zmieści
Dorzuciłbym Światowida, Odyna i paru grecko-rzymskich. O, np. Afrodyta fajnie by tam pasowała. A obok świadkowie Jehowy czy inni zielonoświątkowcy mogliby zachęcać do wstąpienia w szeregi.
Swoją drogą ciekawe z jakim symbolem (bóstwem, bogiem) ludzie najchętniej robiliby sobie fotki
mefistofeles pisze: Dla mnie krzyż nie jest w górach dysonansem - pasuje do otoczenia.
Jedno wielkie faryzejstwo. Chrystus nakazywał oddać cesarzowi co cesarskie a Bogu co boskie. Cesarz w tym wypadku to dyrektor TPN. W dodatku z punktu widzenia rzemieślniczego to jest spaprane - uczeń, który z tak zrobionym dziełem chciał uzyskać papiery czeladnicze by dostał kopa a nie papiery. Należałoby w porozumieniu z biskupem zdjąć a później w trybie normalnego postępowania postawić na nowo i porządnie. A teraz podejrzewam, żewszyscy liczą na jakieś tornado.