Nie tylko w Tatrach bywają wypadki...

Pasma górskie w Polsce i na świecie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nie tylko w Tatrach bywają wypadki...

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Grotołaz z Krakowa utknął w jaskini i zmarł
źródło - PAP

30-latek z Krakowa zginął w Jaskini Sąspowskiej w Ojcowskim Parku Narodowym. Turysta wszedł do jaskini mimo zakazu, forsując zakratowane wejście.

Po kilkunastogodzinnej akcji ratownicy jurajskiej grupy GOPR wydobyli ciało grotołaza-amatora z ciasnego korytarza, w którym był zakleszczony. Wciąż jednak nie udało się wydostać ofiary z jaskini.

Ciało mężczyzny zostało już uwolnione z zacisku, ale akcja jego wydobywania z jaskini może potrwać jeszcze wiele godzin z powodu bardzo trudnych warunków. Jest niesamowicie ciasno, ratownicy walczą wręcz o centymetry, aby przejść dalej. Niektóre przejścia w jaskini można porównać z przeciskaniem się pod samochodem - powiedział szef jurajskich goprowców, Piotr Van der Coghen.

Kiedy ciało wydostano już z zacisku, rozpoczął się jego transport w kierunku wylotu jaskini. Problemem jest jednak wąskość korytarza. Aby nieco powiększyć jego przekrój w szczególnie ciasnych przewężeniach, ratownicy używają udarowych wiertarek akumulatorowych; miejscami jest jednak tak wąsko, że nie są w stanie obracać i swobodnie stosować tego sprzętu.

W ocenie goprowców, jaskinia, gdzie doszło do wypadku, należy do najtrudniejszych dla grotołazów; nie ze względu na głębokość, ale z uwagi na zaciski, czyli niezwykle ciasne przejścia.

O zaginięciu 30-letniego grotołaza z Krakowa powiadomiła we wtorek wieczorem policję jego matka. Powiedziała, że syn pojechał do jednej z jaskiń na Jurze i nie wrócił na noc do domu. Policjanci zaangażowali do poszukiwań goprowców.

Krótko potem policjanci odnaleźli samochód grotołaza w lesie w pobliżu Czajowic; wtedy ratownicy z psami szkolonymi do poszukiwań zaginionych osób rozpoczęli poszukiwania w okolicy. Psy doprowadziły ratowników do jaskini, przed którą znaleziono plecak 30-latka.

Akcję w jaskini od nocy prowadziło sześciu ratowników. Grotołaza znaleziono w głębokim korytarzu. Był zakleszczony głową w dół. Goprowcy po raz pierwszy zobaczyli jego stopy w środę ok. godz. 4.30 rano. Od tej pory podejmowali próby wydostania ciała. Udało się to po południu, potem rozpoczął się czasochłonny i trudny transport ciała.

Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną śmierci grotołaza - wychłodzenie organizmu, uraz wewnętrzny czy np. stres związany z zakleszczeniem się w wąskim przejściu. Najprawdopodobniej 30-latek nie miał dużego doświadczenia, jaskiniami interesował się od niedawna.

Jaskinia Sąspowska położona jest w Ojcowskim Parku Narodowym w Dolinie Sąspowskiej. Ma ok. 100 metrów długości i 13 metrów różnicy poziomów. Jej zwiedzanie jest możliwe tylko po uzyskaniu zgody dyrekcji parku. Mężczyzna nie miał takiej zgody.

Położony ok. 20 metrów ponad dnem doliny wylot jaskini jest zamknięty kratą. W ten sposób władze Ojcowskiego Parku Narodowego próbują chronić jej bogatą szatę naciekową. Występujące tam draperie i wodospady naciekowe osiągają wysokość do kilkunastu metrów.

Jaskinia Sąspowska jest też jedynym znanym na Jurze miejscem występowania tzw. pereł jaskiniowych. To powstające w gromadzącej się na dnie jaskini wodzie wapniowe kulki, które powstają wskutek oblepienia drobnych ziaren piasku lub okruchów skalnych przez wytrącający się z wody węglan wapnia. (ak)
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Polski ksiądz zginął w Alpach
źródło - PAP

35-letni ksiądz-alpinista zginął w rejonie Matterhornu (Alpy Pennińskie) spadając z wysokości 150 metrów - poinformowano w konsulacie polskim w Mediolanie. Według pierwszych ustaleń mężczyzna, proboszcz z centralnej Polski, poślizgnął się na śniegu.

Ciało wspinacza znaleźli w niedzielę wieczorem włoscy ratownicy na wysokości około 3400 metrów n.p.m. Kilka godzin wcześniej zostali telefonicznie zawiadomieni przez towarzysza wspinaczki o zaginięciu mężczyzny. Obaj poznali się na trasie i zaczęli się razem wspinać.

Podkreśla się, że akcję ratunkową utrudniły i opóźniły trudne warunki atmosferyczne w górach.

Drugi mężczyzna czuje się dobrze i złoży w poniedziałek zeznania dotyczące okoliczności wypadku księdza.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
mariusz1977

-#1
Posty: 31
Rejestracja: wt 22 lip, 2008

Post autor: mariusz1977 »

Ta wiadomość mnie poraziła: http://wiadomosci.onet.pl/1794772,12,item.html
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

mariusz1977 pisze:Ta wiadomość mnie poraziła: http://wiadomosci.onet.pl/1794772,12,item.html
Podobny wypadek dotknął moich prywatnych znajomych w ub. roku na Grossglockner. Żona ocalała, mąż natomiast i ich młody znajomy zginęli na miejscu. Poslizgnięcie na lodowcu.
Jestem gorszego sortu...
vm2301

-#3
Posty: 177
Rejestracja: sob 18 lis, 2006

Post autor: vm2301 »

mariusz1977 pisze:Ta wiadomość mnie poraziła: http://wiadomosci.onet.pl/1794772,12,item.html
Moja żona stwierdziła, że wolałaby już chyba z nimi polecieć...[*]
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Nagie ciało Polaka znaleziono na górze Esja w Islandii
źródło - tvp.info 2008-07-26 (10:33)

Pracujący i mieszkający w Islandii Polak zginął w tajemniczych okolicznościach podczas wspinaczki na górę Esja, w okolicach Reykjaviku - dowiedział się serwis internetowy tvp.info. Znaleziono go zupełnie nagiego na szczycie.

Mężczyzna, który mieszkał w Islandii od roku, zaginął w czwartek.
- Po raz ostatni widziały go dwie kobiety, które, podobnie jak on, wspinały się na górę Esja. Były zszokowane, bo w ogóle nie miał na sobie ubrania, nawet butów. Od razu nas powiadomiły - relacjonuje serwisowi tvp.info Gunnair Hilmarsson z policji w Reykjaviku.

Dwudziestoparoletniego Polaka szukało w sumie 120 ratowników, osiem psów i dwa helikoptery. W akcję zaangażowała się także lokalna gazeta "Frettabladid". Na noc musiano przerwać poszukiwania ze względu na złe warunki pogodowe.
- Była zbyt gęsta mgła - mówi Hilmarsson. W piątek rano je wznowiono.
- Polaka odnaleźliśmy na szczycie góry. Był martwy. Zmarł z powodu wyziębienia organizmu - tłumaczy policjant.

Na razie nie wiadomo dlaczego mężczyzna nago wspinał się na Esję. Udało się go zidentyfikować, bo w samochodzie zaparkowanym pod górą zostawił dokumenty i telefon. W Islandii przebywał bez rodziny, dlatego o tragedii od razu poinformowano jego bliskich w Polsce.

W ostatnich latach Islandia stała się bardzo popularnym krajem wśród Polaków. Nasi rodacy stanowią aż 10% populacji na wyspie.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Albo jakiś zakład, albo... czy od chodzenia w górach można sfiksować? W tamtym klimacie na golasa? Jak mu życie zbrzydło to są mniej przykre metody jego zakończenia.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Janek pisze:Albo jakiś zakład, albo... czy od chodzenia w górach można sfiksować?
Nie on pierwszy. Wszak jest jakiś walnięty Holender, który w samych gatkach i sandałkach poszedł "pokonywać" Mt. Everest... Nie udało mu się, ale wskazał nową drogę dojścia do... kontraktów reklamowych.
Ludkowie chytre som jak cholera!
A góry jakoś mało łaskawe dla takich cwaniaczków.
Czy to takie dziwne...?
Ja łez ronił nie będę...
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Nie podejrzewałbym pobudek reklamowych. Na Evereście kupa ludzi to i go zauważono a tam na tej Esji gdzie diabeł mówi dobranoc. Desperat chyba jakiś.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

No przecież był widziany w stroju "szturmowym"...
Zygmunt Skibicki pisze:- Po raz ostatni widziały go dwie kobiety, które, podobnie jak on, wspinały się na górę Esja. Były zszokowane, bo w ogóle nie miał na sobie ubrania, nawet butów. Od razu nas powiadomiły - relacjonuje serwisowi tvp.info Gunnair Hilmarsson z policji w Reykjaviku.
A policja zamiast zdjąć fiśniętego delikwenta z trasy spokojnie poczekała - skandynawski spokój! Uruchomili zapewne przewidziane na takie okoliczności procedury.
Zygmunt Skibicki pisze:Polaka szukało w sumie 120 ratowników, osiem psów i dwa helikoptery.
Wszystko zapewne odbyło się zgodnie z przyjętymi zasadami. Pewno gość płacił podatki, to ichni budżet pokrył wszelkie koszty tego "zbiegowiska". Każdy z tych 120 ratowników, ośmiu psów i dwóch helikopterów zrobił wszystko, by zarobić na kolejną pensję...
Ino "pacjent" przedwcześnie zakończył był swój żywot.
Skąd ja znam takie wyuczone procedury?
Nie pamiętasz Janku?
A swoja drogą, to ta Esja, na którą on się "wspinał" ma tylko 914 metrów nad poziomem morza, ale sporo śniegu na niej...
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Zygmunt Skibicki

-#7
Posty: 4030
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Zygmunt Skibicki »

Zaginiony w górach Tien Szan
źródło - RMF-FM
Polski alpinista zaginął w górach Tien Szan. Górska wyprawa zdobywała szczyt Han Ten Gri na granicy Kirgistanu, Kazachstanu i Chin. Według świadków Polak spadł w kilometrową przepaść na wysokości mniej więcej sześciu tysięcy metrów.

Obrazek
Góry Tien Szan

Ze względu na trudne warunki atmosferyczne nie było możliwości zorganizowania akcji ratunkowej. W rejon wysłano jedynie śmigłowiec, który jednak nie odnalazł zaginionego. Na miejsce udaje się polski konsul.
Wszystko, co tu piszę ma domyślną klauzulę "moim zdaniem" i nikogo to do niczego nie obliguje, ale i nie... upoważnia.
Mundek
www.turystyka.skibicki.pl
Awatar użytkownika
Smolik

-#6
Posty: 1619
Rejestracja: pn 30 lip, 2007
Lokalizacja: Podhale

Post autor: Smolik »

Gwoli ścisłości Khan Tengri (Lord of the Spirits), 7,010 m.n.p.m.
[*]
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to,
aby stać się kimś lepszym."
aro

-#3
Posty: 201
Rejestracja: pn 07 kwie, 2008

Post autor: aro »

- Po raz ostatni widziały go dwie kobiety, które, podobnie jak on, wspinały się na górę Esja. Były zszokowane, bo w ogóle nie miał na sobie ubrania, nawet butów.
Czy to czasem nie Gracjan Roztocki?
KubaR

-#5
Posty: 608
Rejestracja: czw 09 lis, 2006
Lokalizacja: Rabka - Zdrój

Post autor: KubaR »

Hej,
Zygmunt Skibicki pisze: A policja zamiast zdjąć fiśniętego delikwenta z trasy spokojnie poczekała - skandynawski spokój! Uruchomili zapewne przewidziane na takie okoliczności procedury.
/..../
Wszystko zapewne odbyło się zgodnie z przyjętymi zasadami. Pewno gość płacił podatki, to ichni budżet pokrył wszelkie koszty tego "zbiegowiska". Każdy z tych 120 ratowników, ośmiu psów i dwóch helikopterów zrobił wszystko, by zarobić na kolejną pensję...
Ino "pacjent" przedwcześnie zakończył był swój żywot.
Skąd ja znam takie wyuczone procedury?
Mógłbyś napisać o co Ci tak naprawdę chodzi? Bo nijak nie mogę wykumać.

Kuba
Awatar użytkownika
Lukas

-#6
Posty: 2585
Rejestracja: pt 04 maja, 2007
Lokalizacja: Dębica

Post autor: Lukas »

Potwierdzenie tego co było raczej pewne http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title, ... caid=1657d

[*]

tu krótki artykuł, który ukazał się przed śmiercią http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,55 ... .html#more
Upadek nie jest klęską. Nisko zawieszona poprzeczka — i owszem

http://picasaweb.google.co.uk/llukasziola
http://drytooling.com.pl - serwis wspinaczki mikstowej, alpinizmu, himalaizmu
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

http://wiadomosci.onet.pl/1800164,12,1,1,item.html
14 himalaistów różnej narodowości zaginęło na zboczu K2, czterech na pewno nie żyje - takie informacje przekazali włoskiej agencji Ansa dwaj włoscy wspinacze, przebywający w bazie w Pakistanie i obserwujący stamtąd akcję ratunkową.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
mefistofeles

-#10
Posty: 17204
Rejestracja: pt 25 cze, 2004
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: mefistofeles »

Już 9 nie żyje, 4 nadal zaginionych, 1 ocalały:
http://wiadomosci.onet.pl/1800314,12,1,1,item.html
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem!
Grzegorz Braun
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

mefistofeles pisze:Już 9 nie żyje, 4 nadal zaginionych, 1 ocalały:
http://wiadomosci.onet.pl/1800314,12,1,1,item.html
Wyglądana to, że powtórka z Nanga Parbat z przed lat
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Lukas

-#6
Posty: 2585
Rejestracja: pt 04 maja, 2007
Lokalizacja: Dębica

Post autor: Lukas »

kurcze Messner ma rację - tutaj mówi się o przeciętej przez seraka poręczówce - wyrawy tego typu (komercyjne) powodują, że w razie jakieś kiły ludzie nie potrafią sobie poradzić....
Upadek nie jest klęską. Nisko zawieszona poprzeczka — i owszem

http://picasaweb.google.co.uk/llukasziola
http://drytooling.com.pl - serwis wspinaczki mikstowej, alpinizmu, himalaizmu
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

lukas_12 pisze:wyrawy tego typu (komercyjne) powodują, że w razie jakieś kiły ludzie nie potrafią sobie poradzić....

Zaraz, zaraz - to to była taka za pieniądze?
Jestem gorszego sortu...
ODPOWIEDZ