Nocami w górach błyski tajemne rozjaśniały niebo, a dolinę Złomisk
mgły jakoweś zaległy.
Nieliczni odważni co w te okolice chadzali powiadali iż pomruki złowrogie słyszeli i zapach siarki po dolinie się rozchodził.
Blady strach padł na brać słowacką.Niechybnie gadzina jaka swe leże w dolinie zakładać poczeła.
Włodarze ziem tych prośby słali po świecie co by się jacy znależli i kres ich nieszczęściu położyli ,córki swe i majątki w zamian ofiarowując.
Zebrało się tedy pięciu śmiałków boleści Słowaków ulżyć gotowych i bladym świtem na przeciw besti wyruszyło.
Zostawiwszy wóz swój u progu doliny,ku dymiącym górom podążyli.
Przemierzając ową piękną krainą zachwyt ich ogarniał i smutek zarazem,że cudna tak ziemia zniszczeniu by ulec miała.
Klucząc pośród złomów skalnych (skąd pewnikiem dolina ta nazwe swą wzięła) ku widocznemu z daleka wybitnemu kolcowi podążali by gada od tyłu zaskoczyć.
Obszedłwszy ów kolec ogon smoka wieńczący jeli wspinać się grzbietem.
Zbrojni w oręż i wiedze jaką od starych wojów i ksiąg tajemnych mistrza Paryskiego posiedli ,pięli się tedy dzielnie w górę.
Legenda niosła,że smok dwóch zębów pozbawion energie swą straci i w kamień się obróci.
Walka rozgorzał okrutna,wijąc się gadzina zrzucić ich w czeluść chciała.
Dzielnie ataki orężem swym odpierając dopadli śmiałkowie kłów jej straszliwych.Zawyła bestia okrutnie czując,że kres jej bliski , a echo poniosło ryk grozy po graniach.Dwugłowy potwór w kamień się przeistoczył do dziś nad doliną widoczny.
Słońce rozświetliło kraine roztaczając przed nimi bezmiar górski,przysiedli przeto odpocząć na kamiennym głowy gada szczycie by serca swe napoić widokami przednimi.
W podzięce Bogu ruszyli na pobliski szczyt Wysoką zwany by z góry popatrzeć na potwora cielsko.
Jeden ze śmiałków drugi ze szczytów onej zdobywszy krzyż tam umieścił by złe na wieki odstraszyć,a krzyż ten po dziś dzień na Wysokiej stoi.
Gawiedż co walkę ową oglądała tłumnie niczym wrony na topolach szczyt pobliskich Rysów oblepiła.
Schodząc na przełęcz przez tubylców Wagą zwaną, widzieli jak życie w doliny wraca.
Radosny tłum nacji wszelakiej beztrosko w doliny schodził,wesołą nowine niezmiernie krzykliwie obwieszczając.
Zmęczeni woje w dół doliny zeszli ku wozowi swojemu,nieomieszkawszy
po pucharze zacnego trunku w przy Stawie Popradzkim skosztować.
Tako to było hej.
PS:Nietypowy ten opis dotyczy przejścia pd.-wsch. grani Smoczego Szczytu(ok 2503m.n.p.m) i dwóch wierzchołków Wysokiej(ok 2565m.n.p.m).
Rozświetlona Wysoka i Smoczy

Ukwiecona dolina

Żłobist szczyt

Ciekawe skąd pochodzi nazwa Doliny Złomisk


Grań Kończystej w pełnej krasie

Siarkańska przełęcz i Siarkan

Ku Przełęczy pod Igłą

Czas się przezbroić i...

zacząć zabawe


Widok na Smoczą Dolinę i Smoczy Staw

Na grani bywa poziomo,

pionowo

i fajnie


Jest też czas podziwiać widoczki

Namęczyć też się trzeba troszku


W nagrodę czekają nas piękne widoczki

Kolega Manfred pewnie panoramkę majstruje


A tu jakiś gościu na Wysokiej



Jak się wyjdzie to i jakoś zejść trzeba


Kolega Marek widać mało miał zimy


Dolina Ciężka

Zejście na Wagę w tle faktycznie Ciężki Szczyt

Waga

Tęsknie spoglądamy czy jaka niewiasta na Ganek nie wyszła

Masyw Wysokiej(z prawej strony charakterystyczna Igła w Wysokiej ,skąd grań nasza się zaczeła)

Ps2:Kompanom swoim za towarzystwo piknie dziękuje.
Dzięki Fenek za niektóre foty

Sorry za błędy jakoweś i brak akapitów ale ni cholery nie wiem jak je wstawić

Pozdrawiam
Smolik