Orla niedostępna

Także o noclegach, mapach, pogodzie, literaturze...
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

Janek pisze:Bo o tym akurat szlaku prawie nie ma żadnego przekazu historycznego poza tym, że był
Eliasz ,Szczepański,Krygowski,Chmielowski ,te te,które czytałem ,choć obiektywnie rzecz biorąc ,nikt z w/w w zachwyt nie wpada ,ani nad trasą się nie rozwodzi. Jest też szczegółowa w miarę kronika budowy Orlej ,ale nie pomnę, czyjego autorstwa i kiedy mi wpadła w ręce
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

nie popieram oczywiście chodzenia po Wołoszynie laughing
Ja tez nie popieram pchania sie w rezerwaty.
Chciałbym wiedzie od tych co tam byli, a na pewno jest takich ludzi dużo jak tam jest.

Jeżeli nie uda się dostać tam legalnie to po prostu nie pójdę.
A zapyta się ludzi można - i to nie uważam za wielki tupet jaki mi niektórzy przypięli.
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
heniek

-#2
Posty: 56
Rejestracja: czw 29 gru, 2005

Post autor: heniek »

Pewno że kto pyta nie błądzi, tylko jest taki mankament że ktoś może sobie pomyśleć że jak jemu się udało legalnie czy nie to może i mi się uda i w ten sposób z czasem może zrobić się ceprostrada.Tak więc reasumując zakazane to zakazane widocznie pocoś to zrobili.
Ostatnio zmieniony śr 01 sie, 2007 przez heniek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

dagomar pisze:Eliasz ,Szczepański,Krygowski,Chmielowski ,
A także Paryski - po prostu z przewodnickiego obowiązku - jest perć to ją trzeba opisać. Ale żadnej legendy, żadnych zdarzeń, nic. Po prostu kilka godzin w kosówce - średnia frajda, zawsze miałem jej po same uszy idąc z Hali do Pańszczycy. Jak ktoś ma ochotę to niech sobie połazi po Małym Kościelcu.
Jestem gorszego sortu...
komorfil

-#5
Posty: 797
Rejestracja: sob 11 cze, 2005
Lokalizacja: Kraków

Post autor: komorfil »

Janek pisze:
Generalnie się zgadzam ale trudno akurat w tym przypadku. Bo o tym akurat szlaku prawie nie ma żadnego przekazu historycznego poza tym, że był - ja przynajmniej nie spotkałem takich tekstów.
A owa ekscytująca historia z "W stronę Pysznej"? Nie nawołuję oczywiście do dalszej eskalacji i poszukiwania owej platformy, która była schowana gdzieś na stokach Wołoszyna, no ale - ewidentnie przekaz jest.
Ktoś może powiedzieć - mądrala, sam był a teraz się wymądrza, że się nie powinno.
nie, bo idąc tym tokiem rozumowania, powinienem mieć pretensje do tych którzy w swoim czasie chodzili tam legalnie (podobnie jak w ogóle po całych Tatrach, przed powstaniem Parku), o to że żyli, wtedy kiedy żyli.
Nie mogę więc mieć do Ciebie pretensji, że żyłeś w czasach, kiedy co prawda nielegalnie, ale znacznie łatwiej można było to zrobić, no i "wina" jest zupełnie inna, chodziłeś jeszcze po pustych Tatrach, Ty i kilku Twoich rówiesników pozaszlakowców nie czyniliście istotnych szkód.

"a przecież mi żal"... ;)
A kara mnie spotkała - tego samego dnia. Długie spodnie mi nie wyschły do rana i poszedłem w krótkich. W te ksówy! Do dziś mam awersję do krótkich portek w górach.
czyli rachunki z "porządkiem wszechświata" masz wyrównane.
Tym bardziej zazdrościmy.
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

komorfil pisze:czyli rachunki z "porządkiem wszechświata" masz wyrównane.
Tym bardziej zazdrościmy.
Potem jeszcze schodziliśmy z Kominiarskiego prosto na Stoły. Bo jak kolega twierdził - jest czy była tam ścieżka. Nie było, ale jakoś zeszliśmy, to naprawdę cud, że wtedy nie narąbałem w spodnie.
komorfil pisze:Ty i kilku Twoich rówiesników pozaszlakowców nie czyniliście istotnych szkód.

"a przecież mi żal"... wink
Prywatnie prezentuję pogląd, że nic by się nie stało gdyby likwidowano te zakazy (ale z jednoczesnym wprowadzeniem ubezpieczeń - nie masz, wołasz TOPR, płacisz za wszystko). Po paru odpowiednio nagłośnionych interwencjach sprawa by wróciła do normy - 99.9 % ogółu boi się zabłądzić, te 0,1% żadnej krzywdy przyrodzie nie zrobi. Trzeba tylko chcieć zrobić eksperyment.

Tak na marginesie eksperymentów. Paryskie metro jest własnością komunalną, nie prywatną. Są głosy, że przez to ma wysokie koszty. Poproszono o opinię jednego uznanego eksperta. Odpowiedział, że należy zbudować drugi Paryż a w nim metro w rękach prywatnych i zobaczyć jaki będzie wynik. Teoretyczne rozważania są wróżeniem z fusów. Trzeba sprawdzać. Wycofać się można zawsze.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Piotrus

-#3
Posty: 108
Rejestracja: czw 08 mar, 2007
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Piotrus »

Na Wołoszynie jest ścisły rezerwat, tak?
Co tam szczególnego rośnie/biega/lata?
Scilicet scio qiud hodiernus dies! Modo ei non possum meminisse verbum Polonicum.
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

Janek pisze:schodziliśmy z Kominiarskiego prosto na Stoły. Bo jak kolega twierdził - jest czy była tam ścieżka. Nie było
szlak przes Stoły na Kominiarski własnoręcznie oznakował Karłowicz ,wchodząc starą zbójnicką ścieżką z przewodnikiem J.Stopką w 1892r. Potem był jeszcze raz znakowany i poprawiany ,ale nie mogę przypomnieć sobie ,przez kogo. Chmielowski w każdym razie podaje ję jako drogę B i opisuje przebieg.
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

jeszcze na żmije można sie natknąć
Awatar użytkownika
dawid91

-#4
Posty: 489
Rejestracja: pt 22 cze, 2007

Post autor: dawid91 »

w którym miejscu ten szlak się zaczynał :?
Awatar użytkownika
Rafał

-#6
Posty: 1111
Rejestracja: pt 05 maja, 2006
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafał »

bios

-#4
Posty: 251
Rejestracja: czw 08 gru, 2005
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: bios »

dawid91 pisze:w którym miejscu ten szlak się zaczynał :?
Obrazek
Obrazek
alek 64

-#2
Posty: 60
Rejestracja: śr 01 lis, 2006

Post autor: alek 64 »

Janek pisze: Prywatnie prezentuję pogląd, że nic by się nie stało gdyby likwidowano te zakazy (ale z jednoczesnym wprowadzeniem ubezpieczeń - nie masz, wołasz TOPR, płacisz za wszystko). Po paru odpowiednio nagłośnionych interwencjach sprawa by wróciła do normy - 99.9 % ogółu boi się zabłądzić, te 0,1% żadne.
Janek!!!!Ktoś Ci za to płaci?Za prezentowanie tzw."własnych poglądów".Przeca Ty nie masz żadnych,a przynajmniej własnych.To co proponujesz ,jest sprzeczne z ustawą zasadadniczą już nie mówiąc o statucie TOPR. :)) :)) :))
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

gb pisze:Alku - chyba jesteś nieuprzejmy.
Hmm, żeby wszyscy byli tak nieuprzejmi jak Alek to byłoby całkiem nieźle...
Wracając do meritum - podobno konstytucja naprawdę zabrania płatnych usług TOPR. Kiedyś mi podano nr artykułu - jego treść jest tak ogólna, że wszystko można pod niego podciągnąć (podawał to gl na www.topr.com.pl a jemu można wierzyć bo to prawnik). Tylko skoro tak to jak to się ma do aktualnej praktyki "nizinnych" pogotowi ratunkowych nie mówiąc już o lecznictwie specjalistycznym.
A postawa Alka jest charakterystyczna dla wielu - "to jest moje i wara od tego" - znana m.in. z dyskusji nad ew. likwidacją Orlej Perci. No i charakterystyczny dla Polaków (w szczególności dla aktualnego rządu) syndrom teorii spiskowej - "kto mu za to płaci".
Alku - masz rację - wczoraj odkupiłem od Eureko cały jego pakiet akcji PZU
alek 64 pisze:Przeca Ty nie masz żadnych,a przynajmniej własnych.
Na jakiej podstawie wnioskujesz, że nie mam żadnych poglądów a szczególnie własnych. Z własnymi to niestety tak jest, trudno wykombinować coś absolutnie "własnego" bo zawsze się czerpie z pomysłów i poglądów innych. Ale pomyślałem - mam własny, autorski - Każdy idący na teren TPN wpłaca w kasie TOPR zastaw na pokrycie kosztów ew. akcji ratunkowej. W złocie - 1 kg (słownie - jeden kilogram). W zaufaniu powiem Ci, że mam w tym interes - jestem właścicielem firmy budującej skarbce i kasy pancerne - TOPR będzie czegoś takiego potrzebował na to złoto.
;)
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Chris

-#3
Posty: 214
Rejestracja: ndz 17 cze, 2007

Post autor: Chris »

Nie sądzę, że dodatkowe ubezpieczenie rozwiązałoby sprawę bo jak uczy doświadczenie, wpływy poszłyby do budżetu państwa i tyle z tego miałby TOPR. Być może rzucono by ratownikom jakiś ochłap. Straciłyby tylko schroniska na sprzedaży napoi nieco mocniejszych od koziego mleka, bo spacer po górach w błogostanie, w razie wypadku, groziłoby delikwentowi (w skrajnych przypadkach) pozostawieniem go na grani, na pastwę misiów i much. :D
Jeszcze głupszym pomysłem jest prywatyzacja tych służb, ze względu na doświadczenia łódzkie.... :think: :))
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Chris pisze:Nie sądzę, że dodatkowe ubezpieczenie rozwiązałoby sprawę bo jak uczy doświadczenie, wpływy poszłyby do budżetu państwa i tyle z tego miałby TOPR. Być może rzucono by ratownikom jakiś ochłap. Straciłyby tylko schroniska na sprzedaży napoi nieco mocniejszych od koziego mleka, bo spacer po górach w błogostanie, w razie wypadku, groziłoby delikwentowi (w skrajnych przypadkach) pozostawieniem go na grani, na pastwę misiów i much. :D
Jeszcze głupszym pomysłem jest prywatyzacja tych służb, ze względu na doświadczenia łódzkie.... :think: :))
Aha, rozumiem, nic nie można. Bardzo fajna metoda. Tylko skąd się wzięły samoloty, komputery, komórki itd Pewnie wymyśliły je jakieś głupki, które nie wiedziały, że nie można.
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Chris

-#3
Posty: 214
Rejestracja: ndz 17 cze, 2007

Post autor: Chris »

Wiesz, póki co, TOPR-owcy funkcjonują nieźle. Nie słyszałem, żeby komus odmówili pomocy z powodu braku helikoptera, ratownika, bandaży, czy wreszcie trzeźwego lekarza. U ich zreformowanych kolegów z nizin, różnie to bywa... :think:
Proszę Cię, nie próbuj rozwiązać, przynajmniej tego problemu... :(
MiG

-#7
Posty: 3125
Rejestracja: śr 03 mar, 2004
Lokalizacja: Wawa

Post autor: MiG »

Piotrus pisze: Na Wołoszynie jest ścisły rezerwat, tak?
Co tam szczególnego rośnie/biega/lata?
Ścisły rezerwat jest w Tatrach wszędzie powyżej górnej granicy lasu (+trochę lasu też).
Rośnie/biega/lata tam wszystko to co jest przyrodniczo cenne w Tatrach.
dagomar pisze: szlak przes Stoły na Kominiarski własnoręcznie oznakował Karłowicz ,wchodząc starą zbójnicką ścieżką z przewodnikiem J.Stopką w 1892r. Potem był jeszcze raz znakowany i poprawiany ,ale nie mogę przypomnieć sobie ,przez kogo.
TT zrobiło tam ścieżkę z zakosami, cyt. "kilka lat później" :)
W roku 1908 ponownie wyznakowany przez Karłowicza (zdaje się, że tym razem oficjalnie).
Kolejny, który musi się pochwalić, że łazi po ostoi zwierzyny...
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Przekopiowuję ze strony www TOPR:

2007-07-19 UBEZPIECZENIA GÓRSKIE - UWAGI NACZELNIKA TOPR
W związku z dużym zainteresowaniem dziennikarzy tematem tzw ubezpieczeń górskich chciałbym przedstawić moje stanowisko w tej sprawie. Problem ubezpieczeń górskich, a tak naprawdę obowiązek odpowiedzialności finansowej i konieczność ponoszenia kosztów akcji i wypraw ratunkowych w górach przez samych zainteresowanych należy rozpatrywać w całościowym kontekście systemu finansowania działalności służb ratownictwa górskiego. TOPR jest obecnie finansowany w ok. 60% z budżetu państwa na zasadzie zlecenia zadania ratowania w rejonie Tatr i Pasma Spisko - Gubałowskiego, oraz działań ratowniczych śmigłowcem na terenie południowej Małopolski na prośbę innych służb ratowniczych. Pozostałe środki finansowe pochodzą z Tatrzańskiego Parku na mocy zapisów w Ustawie o Ochronie Przyrody umożliwiających przekazywanie 15% wpływów z biletów wstępu do TPN, od sponsorów TOPR do których należą przede wszystkim; Grupa PZU, PLUS, SKODA AUTO POLSKA I BP POLSKA. Ważną pozycją, przede wszystkim ze względu na darczyńców, są środki przekazywane w formie darowizn przez osoby fizyczne, oraz przekazywane przez Fundację im. Jerzego Kukuczki przy PZA w ramach akcji społecznej ŚMIGŁO DLA TATR w ramach 1% odpisu od podatku dochodowego osób fizycznych. Temat odpłatności za akcje ratunkowe był podnoszony przez nas przed kilku laty i wiązało się to z ogromnymi problemami finansowymi. Budżet roku 2007 uważamy za bardzo przyzwoity i mamy nadzieję, że najbliższe lata nie dostarczą nam poważnych problemów finansowych. Jest więc czas by nad tematem odpłatności za akcje ratunkowe i systemu ubezpieczeń spokojnie się zastanowić. Pomijając cały aspekt przepisów, które obecnie nie zezwalają na wprowadzenie odpłatności za akcje ratunkowe z pewnością jest to temat godny rozważenia. Ponoszenie kosztów akcji ratunkowych w górach jest powszechnym rozwiązaniem stosowanym w większości gór świata w tym od ubiegłego roku również na Słowacji. Często ogromne koszty takich akcji w sposób oczywisty wymuszają, czy też zachęcają do wykupienia stosownej polisy ubezpieczeniowej. Równocześnie chciałem zaznaczyć, że zazwyczaj środki pochodzące z tych źródeł nie stanowią podstawy budżetu organizacji ratowniczej (środki pozyskiwane w ramach odpłatności stanowią ok. 8-9% budżetu Horskiej Zachrannej Sluzby ze Słowacji). Podstawowy koszt to utrzymanie gotowości, odpowiedniego wyposażenia i sprawności służby ratowniczej do działania. Niezależnie od tego czy będziemy interweniować 350 razy w roku (jak obecnie, poza interwencjami narciarskimi), czy też 3 razy w roku, koszt utrzymania służby będzie się różnił szacunkowo tylko w około 20 %. Powstają co najmniej dwa problemy; Co zrobić by nigdy nie doszło do sytuacji zaniechania wezwania z obawy o koszty, oraz czy każde wyjście w góry jest podjęciem „nadzwyczajnego” ryzyka. Z pewnością wprowadzenie takiego systemu musi wiązać się z intensywna akcją informacyjną i okresem przejściowym, oraz w sposób jednoznaczny musi zostać określona granica podejmowanego ryzyka, która pociąga za sobą odpowiedzialność finansową. Rozwiązaniem, które w pewien sposób nawiązuje do zasady finansowej odpowiedzialności własnej jest 15 % odpis z biletów wstępu do TPN (planowane zmiany w Ustawie o Finansach Publicznych prawdopodobnie zmienią te zasady). Forma ta wydaje się pokrywać „ryzyko” spacerowiczów udających się na łatwiejsze wycieczki w Tatry, np. asfaltową drogą do Morskiego Oka, czy też do Doliny Kościeliskiej. Ryzyko podejmowane przez turystów – spacerowiczów na wymienionych trasach - zwłaszcza latem - z pewnością nie jest większe niż na nizinach, a przejście przez ulicę w mieście może wiązać się ze zdecydowanie większym zagrożeniem dla życia i zdrowia. Zagrożenia w zimie stają się większe i wycieczka do Morskiego Oka może wiązać się już z koniecznością poważnych działań ratowniczych np. w sytuacji zasypania lawiną (do tej pory zanotowano 1 wypadek śmiertelny z tego powodu na drodze do Morskiego Oka). Podsumowując uważam, że „podwyższone ryzyko”, czy też ryzyko dodatkowych koszt ew. akcji ratunkowej podejmują turyści wychodzący w teren wysokogórski (powyżej górnej granicy lasu) przez cały rok, wychodzący w zimie na całym obszarze Tatr przy zagrożeniu lawinowym powyżej I stopnia, oraz alpiniści, alpiniści jaskiniowi, narciarze pozaprasowi, parolotniarze, kolarze itd.. Być może właśnie ta grupa winna zostać zobowiązana do pokrywania kosztów akcji ratunkowej – najlepiej poprzez wykupienie stosownej polisy ubezpieczeniowej. Zakładam, że wszyscy pozostali uczestniczą w finansowaniu działań ratowniczych poprzez wykupienie biletów wstępu. Chciałbym podkreślić, że środki pozyskiwane w ten sposób MOGĄ STANOWIĆ TYLKO CZĘŚĆ NASZEGO BUDŻETU (szacuję że ok. 10 %), ale zasada ta w połączeniu z wymaganiami towarzystw ubezpieczeniowych może stanowić pewną formę profilaktyki. Towarzystwo może np. określić do jakiego stopnia zagrożenia lawinowego polisa będzie ważna, oraz do jakiego zakresu aktywności górskiej. Czym większe planowane podejmowane ryzyko – tym droższa polisa i wyższa suma odpowiedzialności finansowej towarzystwa. Podjęcie działalności górskiej niezgodnej z obowiązującymi przepisami Parku Narodowego, czy też działalność pod wpływem alkoholu wykluczy odpowiedzialność towarzystwa ubezpieczeniowego. Dla nas ratowników sprawą jednak najważniejszą jest ZAPEWNIENIE SZYBKIEJ I SKUTECZNEJ POMOCY WSZYSKIM POTRZEBUJĄCYM RÓWNIEŻ TYM BEZ PIENIĘDZY I POLISY UBEZPIECZENIOWEJ. Ważne by przy planowaniu ewentualnych zmian o tym nie zapominać. Ponieważ temat został poruszony latem pomijam cały aspekt działań ratowniczych na stokach narciarskich, których finansowanie stanowi odrębne zagadnienie. Jan Krzysztof Naczelnik TOPR

aa
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
Chris

-#3
Posty: 214
Rejestracja: ndz 17 cze, 2007

Post autor: Chris »

Budżet roku 2007 uważamy za bardzo przyzwoity i mamy nadzieję, że najbliższe lata nie dostarczą nam poważnych problemów finansowych.
No to jest już trzech jednomyślnych przynajmniej.
I dalej:
Równocześnie chciałem zaznaczyć, że zazwyczaj środki pochodzące z tych źródeł [dodatkowe ubezpieczenia - mój przyp.] nie stanowią podstawy budżetu organizacji ratowniczej (...)
Więc jest jak przypuszczałem. TOPR niewiele miałby z tego pożytku.
I na koniec. Gość, który wypowiada się na ten temat jest fachowcem. I takim ludziom pozostawmy dyskusję na ten temat. Turyści z Poznania, Koszalina, czy innej Wólki, którzy w Tatrach spędzają dwa tygodnie w roku niech sie spierają raczej o Sienkiewicza, czy cuś... ;)
ODPOWIEDZ