Zejście ze szlaku nie jest teraz wykroczeniem.ale w moich oczach jest to wykroczenie duzo mniej godne potepienia niz zejscie ze szlaku.
Chyba że poruszamy się po ścisłym rezerwacie przez który prowadzi szlak.
Pisałem już kiedyś ,jak ze 2 lata temu dwaj Polacy bez przewodnika oczywiście ,złapani powyżej Próby na Gerlachu zdziwili się "to nie jest droga na Grzebień ??" I właściwie nic się nie stało ,tyle ,że do wieczora przesiedzieli na policji (celowo i złośliwie ,oczywiście) ,a potem zapłacili po 5000SK . Oczywiście po pierwsze tłumaczenie ,lepsze w/g mnie od powyższego ,nic nie dało ,po drugie - cały dzień zmarnowany ,a po trzecie ,szkoda kasygb pisze:Już widzę i słyszę jak udowadniasz iż nie wiedziałeś, że granią biegnie granica
1.Nie napisalem ze nie widzilem , tylko że nie nie miałem zamiaru jej przekroczyc.1. w kolegium będzie zdanie Twoje przeciw zdaniu kilku funkcjonariuszy...
2. nie ma "nieświadomego" przejścia - skoro sam twierdzisz, że do linii granicznej możesz dojść...
3. Już widzę i słyszę jak udowadniasz iż nie wiedziałeś, że granią biegnie granica...![]()
4. wejście do strefy nie rozwiąże wszystkiego
chętnie poznam twoje może wywiąże się jakaś głębsza polemika.Izabela pisze: nie podoba mi się Twoje podejście
no co ty przecież to dyskusjaIzabela pisze:Nie urażaj się za szczerość, proszę.
Powiedziałbym, że dostanie się do Podbańskiej bez samochodu może być... dość męczące (zasady kursowania słowackich autobusów są dla mnie dość trudne do zgłębienia - chyba już w tym wcieleniu to mi się nie uda).Jagiellonia w Tatrach pisze:Czy aby na pewno ?
święta racja zwłaszcza po 15.00Janek pisze:zasady kursowania słowackich autobusów są dla mnie dość trudne do zgłębienia - chyba już w tym wcieleniu to mi się nie uda).
Tu też przyznaje racjeJanek pisze:Po Schengen nie zmieni się nic a podejrzewam, że pogorszy bo już widzę jak oba Parki zaczną się prześcigiwać w likwidacji szlaków dobiegających do granicy (zamiast wznowić "stare" o historycznym wręcz znaczeniu jak np. przez Zawory.
Czarno to widzę i obym się mylił.