Orla niedostępna

Także o noclegach, mapach, pogodzie, literaturze...
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Orla niedostępna

Post autor: hairy »

Interesują mnie informacje o OP na odcinku od Krzyżnego do Wodogrzmotów.
Wiem że jest to odcinek szlaku od lat zamkniety.
Awatar użytkownika
Szarotka

-#9
Posty: 14769
Rejestracja: sob 07 lut, 2004
Lokalizacja: Pięknoduchowo

Post autor: Szarotka »

jest to odcinek szlaku od lat zamkniety.
------------------------------------------
"Bedzie wcioł to mnie ku sobie zabiere..."
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

Chciałbym uzywkać te informacje nie w celu wycieczki tylko jako "ciekawostkę przyrodniczą"

Notabene jakbym się na ten odcinek wybieral kiedykolwiek to tylko i wyłącznie z filancami.
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

Możesz poczytać w odpowiednim tomiku Paryskiego. Mogą być to jednak informacje w dużym stopniu nieścisłe - przyrost kosówki, bardzo znaczny w tamtym rejonie, percie mogą bć już zarośnięte - byłem tam w 1953 roku - już wtedy były dość nikłe.
PS.
A nie boisz się misiów?
Jestem gorszego sortu...
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

A nie boisz się misiów?
Nie boje się.
Pozatym nic im złego nie zrobiłem ;)

Miałem kilka spotkań z misiami w Dolinie Roztoki i obeszło się bez zbędnego zainteresowania.
Więc nie mam obaw.
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
Awatar użytkownika
Mecenas

-#5
Posty: 519
Rejestracja: śr 09 sie, 2006
Lokalizacja: Chełmno/Toruń

Post autor: Mecenas »

moge sie mylic, ale zdaje mi sie, ze troche na ten temat bylo juz na tym forum... a moze na innym? Radze poszperac (a ze szperanie zajeciem meskim jest... ;) )
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

Poszukam oczywiście.
Awatar użytkownika
Smolik

-#6
Posty: 1619
Rejestracja: pn 30 lip, 2007
Lokalizacja: Podhale

Post autor: Smolik »

Droga spoko perć widoczna,spod Dziada trzeba zejść w prawo i iść korytem strumyka do szlaku,unikniesz kosówki,a po misiach tom jeno kupy widział. stan na rok 2006
Awatar użytkownika
Basia Z.

-#7
Posty: 4974
Rejestracja: sob 11 lis, 2006
Kontakt:

Post autor: Basia Z. »

hairy pisze: Notabene jakbym się na ten odcinek wybieral kiedykolwiek to tylko i wyłącznie z filancami.
Również "filance" nie mogą tam chodzić.

Ranu Julek - trzeba mieć niezły tupet aby pytać o takie rzeczy na forum.

Pozdrowienia

Basia
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

Również "filance" nie mogą tam chodzić.
Skąd masz takie informacje - z moich wynika że mogą i chodzą a mam je sprzed 2-3 tygodni.
trzeba mieć niezły tupet aby pytać o takie rzeczy na forum
Pytanie jak każde inne.
Równie dobrze w takim przypadku nie powinno być w takim razie mowy o 2503 a jest i ich nie oskarżasz o tupet.
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

no jest do cholery różnica między łażeniem po rezerwacie ,a samowolką na szlak lub szczyt zamknięty ,bo zamknięty
Awatar użytkownika
Lukas

-#6
Posty: 2585
Rejestracja: pt 04 maja, 2007
Lokalizacja: Dębica

Post autor: Lukas »

dagomar pisze:no jest do cholery różnica między łażeniem po rezerwacie ,a samowolką na szlak lub szczyt zamknięty ,bo zamknięty
agree - pewne rzeczy trzeba uszanować
Upadek nie jest klęską. Nisko zawieszona poprzeczka — i owszem

http://picasaweb.google.co.uk/llukasziola
http://drytooling.com.pl - serwis wspinaczki mikstowej, alpinizmu, himalaizmu
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

no jest do cholery różnica między łażeniem po rezerwacie ,a samowolką na szlak lub szczyt zamknięty ,bo zamknięty
Różnica oczywiście, że jest i nie mam zamiaru pchać sie tam na lewiznę.
Jak sie uda podczepić do osób które tam czasami chadzają (legalnie) to pójdę. A wiem że się da....

Chciałem poznać wasze wrażenia z tej wycieczki, jesli oczywiście ktoś tamtędy chodził.

Pozatym na lewiznę są ciekawsze miejsca niż akurat ten kawalek orlej ;)
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

Przeszedłem w Tatrach jekieś 1200 km i dalej jest mnóstwo miejc ,których nie znam ,na tym zamkniętym szlaku oczywiście nie byłem ,ale sądząc z relacji ,to takie trochę Otargańce - zresztą od przełazu jak wejdziesz na Krzyżne (też lewizna ,ale ,jak ja mówię ,półlegalna) ,to widok będzie bardzo podobny do Wołoszyna
komorfil

-#5
Posty: 797
Rejestracja: sob 11 cze, 2005
Lokalizacja: Kraków

Post autor: komorfil »

dagomar pisze:....to widok będzie bardzo podobny do Wołoszyna
A mi się wydaje że rozumiem założyciela wątku.
Tu nie chodzi o to, czy z Krzyżnego widok jest podobny (z przesunięciem +/- 5 czy 10 stopni) jak ten z Wołoszyna. Oraz że szlak przez Wołoszyn to śladowa perć i kosówka.
Nie byłem tam i się nie wybieram. A jednak mam to samo - ciekawi mnie, jak to wygląda. I ja sobie to tak tłumaczę - są szlaki, o których jest tyle przekazów historycznych, że po prostu korci, by zobaczyć jak wyglądają, bez względu na ewentualną atrakcyjność turystyczną.
Argumenty o ochronie przyrody na ogół przeważają, i "daje się spokój", ale pozostaje zawsze to niejasne uczucie, że ktoś tam sto lat temu mógł, a my nie możemy. Tak, jesteśmy dorośli i przyjmujemy to do wiadomości.

Ale co pisał Okudżawa?
"A przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się Puszkin..."

Czy żądał wskrzeszenia Puszkina? Nie, podobnie jak jest pewna grupa ludzi, którzy nie żądają wpuszczenia na Wołoszyn, co nie znaczy, że nie ma tego "żalu" za taką możliwością.
Wiem, że jest dużo ludzi, którzy, porwani teraźniejszością, nie rozumieją ani takich tekstów poety, ani takich nostalgicznych pragnień ("Chałubińszczyzny, im się w XXI wieku zachciewa" - pewnie byśmy usłyszeli).
Janek podobne moje wywody skomentował kiedyś krótko "ideolo".
No właśnie.
Ale tacy, którzy sobie śnią o Wołoszynie i tym podobnych miejscach (choćby i teoretycznie, albo szukając wątłych możliwości legalnych), pozostaną.
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

Trafiłes w sedno.
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

komorfil pisze:ciekawi mnie, jak to wygląda. I ja sobie to tak tłumaczę - są szlaki, o których jest tyle przekazów historycznych, że po prostu korci, by zobaczyć jak wyglądają
to jak zdradzić żonę z koleżanką z przedszkola,którą się kiedyś podglądało ,a która wyrosła na extra babkę ,też ciekawe i korci ,co się zmieniło
Każdy ,lub prawie każdy doświedczy pokusy jeden ulegnie ,a inny będzie miał zasady.
Rozumiem ,nie popieram
Awatar użytkownika
hairy

-#4
Posty: 277
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: hairy »

Każdy ,lub prawie każdy doświedczy pokusy jeden ulegnie ,a inny będzie miał zasady.
Rozumiem ,nie popieram
możesz to sprecyzowac co popierasz a co nie??
"Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"
Awatar użytkownika
dagomar

-#7
Posty: 4327
Rejestracja: wt 17 sie, 2004
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Kontakt:

Post autor: dagomar »

nie popieram oczywiście chodzenia po Wołoszynie :))
Awatar użytkownika
Janek

-#10
Posty: 19437
Rejestracja: wt 26 kwie, 2005

Post autor: Janek »

komorfil pisze:I ja sobie to tak tłumaczę - są szlaki, o których jest tyle przekazów historycznych, że po prostu korci, by zobaczyć jak wyglądają, bez względu na ewentualną atrakcyjność turystyczną.
Generalnie się zgadzam ale trudno akurat w tym przypadku. Bo o tym akurat szlaku prawie nie ma żadnego przekazu historycznego poza tym, że był - ja przynajmniej nie spotkałem takich tekstów.
Ktoś może powiedzieć - mądrala, sam był a teraz się wymądrza, że się nie powinno.
Po pierwsze miałem 18 lat i byłem głupi.
Po drogie nie miałem zielonego pojęcia o Tatrach i lazłem jak ten głupi za kolegą, który wiedział niewiele więcej.
Po trzecie - wtedy, w 1953 roku, były zamknięte wszystkie szlaki na szczyty i przełęcze graniczne (poza Kasprowym) i tak na dobrą sprawę nie było gdzie chodzić (proszę sobie wyobrazić - Rysy - nie, Chłopek - nie, Swinica - nie, Świnicka Przełęcz - nie, Czerwone Wierchy - nie itd aż do Bobrowieckiej przełęczy) - no to poszliśmy na ten Wołoszyn.

A kara mnie spotkała - tego samego dnia. Długie spodnie mi nie wyschły do rana i poszedłem w krótkich. W te ksówy! Do dziś mam awersję do krótkich portek w górach.
Jestem gorszego sortu...
ODPOWIEDZ